Kuertiego przypadki no image

Opublikowany 16 października 2009 | autor Grzegorz Łuczko

17

Harpagan 38: Przed startem

Ponoć mieliśmy atak zimy – piszę ponoć, bo nie oglądam telewizji i nie przeglądam portali newsowych, niech żyje ignorancja! Och, jak przyjemnie! Sprawdziłem natomiast prognozę pogody na jutro i kolejne dni dla okolic Redy, czyli miejsca, w którym odbędzie się 38 – a mój dziewiąty (mój zmontowany na prędce cel życiowy – zaliczyć 100 Harpów i umrzeć!) – Harpagan i nieco się rozczarowałem. Nie ma zimy, nie ma deszczu, nic nie ma! Nie trenowałem ostatnio, w zasadzie od tygodnia nie byłem na treningu, a mimo to mam ochotę się zmęczyć, upodlić w jakiejś potwornej pogodzie, a tu nic… Że przymrozek w nocy? No bez jaj!

Miałem nie startować. Namówił mnie jednak kolega i wspólnie spróbujemy pokonać 100 kilometrów na trasie pieszej. Dla niego to będzie – mam nadzieję – pierwsza ukończona setka, a dla mnie próba zdobycia czwartego certyfikatu, który oświadcza wszem i wobec, żem Harpagan pełną gębą. Moje własne ambicje chowam jednak w kieszeń i postaram się pomóc koledze przekroczyć linię mety. To będzie jego bodaj czwarta próba, a dla mnie to nowe wyzwanie, ciekaw jestem czy uda nam się wspólnie zameldować na mecie w Redzie?

Gdyby ktoś chciał dołączyć się do naszego skromnego tramwaju serdecznie zapraszam! Traktuję ten start jako spłatę długu wobec bardziej doświadczonych kolegów, za którymi podążałem w początkowej fazie startów w setkach. Choćby Wesoły Jędruś, czyli Andrzej Sochoń, który tradycyjnie już prowadzi swoje wagoniki na każdym kolejnym Harpaganie, pamiętam ten z Kościerzyny – mój pierwszy ukończony. Gdyby nie Andrzej z pewnością pogubiłbym się na ostatnich kilometrach. Czasu mieliśmy na styk, a kolejne punkty wcale nie były łatwe do znalezienia, o nie! Gdy w okolicach PK13 nieco się pogubliśmy zacząłem tracić wiarę w końcowy sukces, przedwcześnie! Dzięki doświadczeniu Andrzeja udało nam się odnaleźć punkt a później już w strugach deszczu dumnym krokiem wejść na rynek w Kościerzynie.

Tego samego roku wystartowałem (2004) z Wieśkiem Rusakiem – Wiechorem na Nocnej Masakrze, do tej pory bardzo miło wspominam ten start, wiele się nauczyłem od Wieśka i ta wiedza procentuje w każdym kolejnym roku. Pewnie znalazłoby się jeszcze kilka osób, za którymi podążałem mniej lub bardziej świadomie, wszystkim im dziękuję serdecznie! Teraz po tych kilku latach nie muszę już na nikogo się oglądać, bo wiem, że poradzę sobie sam. Nie zawsze perfekcyjnie, nie zawsze najszybciej, ale zawsze do przodu!

Jako, że nie przewiduję ścigania na trasie postanowiłem zabrać ze sobą aparat i wreszcie porobić trochę zdjęć. I co więcej, również ponagrywać nieco materiału filmowego! Plan jest ambitny, chciałbym stworzyć quasi dokument o Harpaganie, ale nie mam pojęcia co z tego wyjdzie. Na pewno spodziewajcie się krótkich wywiadów z czołówką rajdowców i znajomymi z PK4 (komentującymi i nie). Marzeniem byłoby nagrać materiał z całej trasy, ale nie wiem czy to nie jest zbyt ambitne zadanie dla takiego amatora jak ja. Pomijając względy techniczne, to nie mam nawet pomysłu na scenariusz, czyli będzie spontanicznie, pewnie trochę nieudolnie, ale jak zawsze prawdziwie (przy okazji, nie mogę się powstrzymać, skoro oni mogą to dlaczego nie ja? 😉 ). Trzymajcie kciuki za udaną realizację!

Jeszcze na koniec słówko o treningach… Roztrenowanie zaplanowałem na cały październik, ale chyba nie wytrzymam aż tak długo, zwłaszcza, że ostatnio prawie nie trenowałem i zaczyna mi tego brakować. Prawpodobnie więc odpocznę kilka dni po Harpie i powolutku zacznę nabijać kilometry. Do końca grudnia plan jest prosty: DUŻO WOLNYCH KILOMETRÓW!

Do zobaczenia i powodzenia na Harpaganie!


O autorze

Tu pojawi się kiedyś jakiś błyskotliwy tekst. Będzie genialny, w kilku krótkich zdaniach opisze osobę autora przedstawiając go w najpiękniejszym świetle idealnego, czerwcowego, słonecznego poranka. Tymczasem jest zima i z kreatywnością u mnie słabiuśko!



17 Responses to Harpagan 38: Przed startem

  1. jasiekpol mówi:

    Super, lubie takie rajdy gdzie sie ścigam a jednocześnie fotki robię filmy kręcę 😉 Powodzenia. Na twoje miasto też znajdę jakiegoś haka 😉

  2. Krolisek mówi:

    ostatnie 2 dni BEZ ROWERU trochę mnie przygnębiły, więc w sumie to się cieszę, że jadę, do zobaczenia 😉

    ps wzięłam dyktafon 😉

  3. jip mówi:

    nagrania z całej trasy równa się dużo bakterii w zapasie 😉

  4. Paweł mówi:

    Idea startu na luzie i w tramwaju – świetna. Tak samo jak są uliczne maratony tzw. towarzyskie tak i można czasem przejść setkę towarzysko. Też muszę kiedyś spróbować.

    Nagrywanie filmów i robienie zdjęć na trasie od dawna chodzi mi po głowie. Są niezapomniane sytuacje, piękne widoki (choćby tegoroczny skorpion o świcie). Niestety obciążenie sprzętem i czas zbyt przeszkadzają w ściganiu. Trzeba się zdecydować albo na wyścig albo na zabawę w zdjęcia i filmy.

    Powodzenia!

  5. sebas mówi:

    A na poludniu zima. Rano -11C na Kasprowym , sniegu miejscami do 138cm :)) Jutrzejszy bieg na Kasprowy skrocony ze wzgl. na fatalne warunki… powodzenia na harpie

  6. wujek mówi:

    Realizacja planu wyszła trochę inaczej. Harpagana zakończyliśmy po 12 godzinach z minutami, zrobiliśmy jedną pętlę. Nikt z nas nie przygotował się na mróz w nocy. Na starcie było już nam zimno, później tylko coraz zimniej. Start uważam za dobry, będzie co wspominać:D

  7. rocha mówi:

    Ciekawa koncepcja treningowa.
    Start w Harpaganie w czasie roztrenowania
    :):)

  8. wikiyu mówi:

    dokładnie, nocny mróz i problemy z zamarzaniem wody w bukłaku były „dość” męczące.

  9. Kuerti mówi:

    Tak jak mój imiennik – Grzesiek – napisał, niestety nie udało się zrealizować planu maksimum, ale mimo to będę bardzo miło wspominał ten start. Chyba nigdy tak nie wymarzłem jak wczoraj w nocy 🙂 . Więcej napiszę jak już dojdę do siebie, bo coś mi nie posłużył ten mróz i kilka dni chyba będę musiał odchorować 🙁 .

    Radek,

    Tak! Jak dla mnie roztrenowanie to również czas na luźniejsze podejście do startowania, start w Harpie doskonale wpisuje się w ten koncept.

    Wikiyu,

    Jak Ci się podobało na TP?

  10. Krolisek mówi:

    Mnie też coś bierze, zaczynam stosować tajemnicze specyfiki, być może nawet zanurzę się w dźwiękach misy tybetańskiej, w co nikt nie dowierza 😉 A na razie podsyłam linka do mojej relacji i życzę wszystkim dużo zdrowia!

    http://sherpas.pl/rt/articles/47/kaszubska-pojezdzawka-harpagan-38-w-redzie

  11. jip mówi:

    Po prostu jak co roku zima zaskoczyła rajdowców 😉

  12. Kuerti mówi:

    Krolisek,

    O co chodzi z tymi misami tybetańskimi? 🙂

    Jip,

    A żebyś wiedział! 😀

  13. Krolisek mówi:

    sama niespecjalnie wierzę, by pomagały na zdrowie, ale pograć sobie lubię 🙂

  14. Kuerti mówi:

    Krolisek,

    Serio masz takie coś u siebie? Napisz coś więcej, zaciekawiłaś mnie 🙂 .

    Jasiek,

    Browar był 😉 .

  15. jasiekpol mówi:

    uuuu to się pewnie rozłożyłeś 😉

  16. Krolisek mówi:

    moja misa nie jest duża, ma tylko 0,8 kg, te większe mają niższy i fajniejszy dźwięk, gra się takim specjalnym patyczkiem wodząc nim naokoło rantu lub uderzając

    ciekawy efekt daje wlanie do środka wody – po kilku obrotach drgania misy powodują dosłownie kipiel w tej wodzie (przysłowiowa burza w szklance wody)

    można taką misę położyć sobie na chore miejsce i grać

    może wezmę kiedyś na jakiś rajd, w końcu w tym moim rajdowym aucie to wszystko się mieści

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back to Top ↑
  • TUTAJ PRACUJĘ

  • FACEBOOK

  • OSTATNIE KOMENTARZE

    • Avatar użytkownikaYou got 38 163 USD. GЕТ > https://forms.yandex.com/cloud/65cb92d1e010db153c9e0ed9/?hs=35ccb9ac99653d4861eb1f7dc6c4da08& i6xbgw – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaPaweł Cześć. Że niby 100 km w terenie to bułka z masłem? Że 3 treningi w tygodniu po godzince wystarczą? No... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaTrophy Superstore... trophy store brisbane Constant progress should be made and also the runner must continue patiently under all difficulties. Most Suppliers Offer Free Services... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaRobbieSup https://pizdeishn.com/classic/365-goryachie-prikosnoveniya.html - Жесткие эро истории, Лучшие секс истории – WIĘCEJ
    • Older »
  • INSTAGRAM

    No images found!
    Try some other hashtag or username
  • ARCHIWA