Opublikowany 13 czerwca 2007 | autor Grzegorz Łuczko
3Przerwa w startach
Tydzień temu była Szarpanina, w ten weekend rusza Salomon Cup a ja siedzę w domu. Jakoś tak wyszło, że mam wakacje od rajdowania. Planowałem co prawda start w Gringo, ale… No właśnie. Moją największą bolączką jest fakt, że nie potrafię pływać. Wszelkie wodne (no może oprócz kajaka) dyscypliny eliminują mnie z miejsca.
Obiecywałem sobie już wiele razy poprawę tego elementu, ale wiecie jak jest… Tak czy inaczej nie startuje. Nawet się cieszę, przyda mi się trochę wolnego od rywalizacji. Zwłaszcza, że gdzieś w międzyczasie zagubiłem formę. Treningi mi nie idą, dlatego też mam nadzieje, że przez ten czas uda mi się odbudować.
Pomysł na trening na najbliższe tygodnie to budowa bazy tlenowej, czyli wolne kilometry. Choć jakieś szybsze kawałki (drugi zakres) też pewnie włącze do planu.
tak z ciekawosci. liczyles jaki budzet ci schodzi na starty w trakcie sezonu? 🙂 wpisowe, dojazdy, sprzet (buty,odziez), pozywienie – droga zabawa jak sie chce kilka imprez w roku zaliczyc. nfat mnie wyszedl ponad 1000pln… na gringo tez mialem ochote, nawet moze solo, ale fundusze, fundusze. jakie rajdy masz w planach wstepnie?
Co to w ogóle znaczy – wyspiarz nadmorski i żeby pływać nie umiał. Phi…
Grzesiu, w razie czego, dokładam się do zrzutki na takie naramienne pływaczki dal Ciebie 😉
Ile kasy mnie kosztowały rajdy w tym roku? BWC ze wszystkim to ponad 1000zł. Wertepy coś ok. 200zł. TNFAT 600zł. Myślę, że do 2tyś dobije… A to połowa sezonu dopiero :/.
Petro,
No wstyd, wstyd, na usprawiedliwienie dodam, że moja rodzina ze strony taty wywodzi się ze wschodu, a tam nie ma wody 😛