Blogowanie no image

Opublikowany 16 sierpnia 2010 | autor Grzegorz Łuczko

21

O co chodzi z Natural Born Runners?

Ten utwór jest genialny! Usłyszałem go po raz pierwszy kilka miesięcy temu i nadal robi na mnie piorunujące wrażenie. Polecam!

Się dzieje. Za 2 tygodnie przeprowadzam się do Poznania, już na stałe, a we wrześniu otwieram sklep internetowy dla biegaczy Natural Born Runners (póki co nic tam nie ma, proszę o trochę cierpliwości, start 20 września). Tak, to była ta tajemnicza rzecz, nad którą pracowałem w ostatnim czasie. I właśnie dlatego nie miałem czasu na porządny trening i właśnie dlatego cały ten temat rajdowania zszedł na dalszy plan. Zajmowało mnie co innego – nie interesowałem się tym, co dzieje się w naszym rajdowym środowisku, byłem poza tym wszystkim.

Pamiętam, że większość moich wyjazdów na zawody wiązała się u mnie z mniejszym bądź większym stresem, przynajmniej na początku, bo z czasem zacząłem się uodparniać. W każdym bądź razie… Myślałem sobie czasami, że może fajnie byłoby wreszcie przestać się tak męczyć, katować treningiem, odmawiać sobie małych przyjemności, bo przecież trzeba zrobić trening, albo jechać na zawody. No i rzeczywiście, taka przerwa jest przyjemna, do czasu jednak. Po dłuższym okresie bezczynności po prostu już wariuję! Brakuje mi mocnych treningów, tego poczucia, że jestem w formie, że noga podaje. No i najważniejsze, brakuje mi rywalizacji, startów w zawodach. Ścigania się, ze sobą samym i innymi. Brakuje mi tego jak cholera, już od 2 miesięcy nie byłem na żadnych zawodach…

Musiałem jednak powiedzieć sobie pas – przynajmniej na jakiś czas. Już kilka miesięcy temu stopniowo zacząłęm „wyrywać” się ze środowiska. Najpierw była rezygnacja z funkcji sędziego w PMnO, później rezygnacja ze startów i zluzowanie z treningiem. W konsekwencji tego wszystkiego zacząłem mniej pisać na PK4 – bo i nie było o czym pisać. Wcześniej żyłem tym wszystkim, tematów nigdy nie brakowało, bo to była moja codzienność. Nagle, gdy rajdy zeszły na dalszy plan, okazało się, że nie tylko nie czuję potrzeby pisania, ale i nie mam za bardzo o czym pisać. Ale znów – brakuje mi takich akcji jak Zimowa Próba Charakteru, relacje LIVE, czy tych wszystkich gorących dyskusji na blogu. To była esencja PK4 i chciałbym do tego kiedyś wrócić.

A teraz? A teraz zajmuje mnie Natural Born Runners. Ten pomysł chodził mi po głowie już od dawna – ale jak to często bywa, długo trwało zanim zabrałem się do działania. Na pewno znacie to, wpada Wam do głowy jakiś pomysł, ale… no i tu wpiszcie sobie te tysiące wymówek, które zabijają ten pomysł w zarodku. Mój prawie również umarł śmiercią naturalną. W końcu powiedziałem sobie jednak dość, „albo próbujesz, albo będziesz później żałował!”. Nie chcę niczego żałować, to nie w moim stylu (już, bo wcześniej często zdarzało mi się zwlekać i odkładać decyzję o działaniu na później), dlatego w końcu zacząłem działać. Tak po prostu. To wszystko zawsze się zaczyna od pierwszego kroku, od pierwszego telefonu i wysłanego mejla…

Idea była prosta – połączyć to wszystko, co sprawia mi taką frajdę z zarabianiem kasy. Wcześniej przez kilka lat pracowałem w handlu, od 7 lat biegam, kręcą mnie te wszystkie cyferki i dane do analiz, marketing z wykorzystaniem nowych kanałów (blog, serwisy społecznościowe typu Facebook itp.) i tym podobne sprawy, którymi będę musiał się zajmować jako właściciel Natural Born Runners. Musiałem spróbować, nie miałem wyjścia. Nie zakładam porażki, trening i starty w zawodach nauczyły mnie, że będąc cierpliwym i mocno zdeterminowanym można osiągnąć sukces nie będąc wybitnie utalentowanym – to bardzo ważna lekcja, o której stale staram się pamiętać.

Nie zakładam porażki, bo wierzę, że mi się uda. Dlaczego?

Przez tych kilka lat mojego pisania PK4 nigdy nie kreowałem się na nie wiadomo jakiego super gościa – gdy mi nie szło pisałem o tym szczerze, nie raz i nie dwa rozwodziłem się nad swoimi porażkami. Zawsze jednak starałem się pokazać swoją postawą, że nawet będąc przeciętniakiem, ale ciężko pracując na treningach nad poprawą swoich możliwości fizycznych i nad zmianą nastawienia, można osiągać fajne wyniki. Robić coś, z czego można być później dumnym. Krótko mówiąc zawsze byłem uczciwy w stosunku do Was, tę postawę chcę przenieść do Natural Born Runners.

To jasne, że zależy mi na kasie, gdybym napisał coś innego, to byłoby to po prostu nieprawdą. Muszę mieć kasę na utrzymanie, podatki, małe przyjemności i na starty w zawodach, jak każdy z nas. Z drugiej strony wiem jednak, że kierując się tylko chęcią zarobku nie zajadę daleko. Dlatego filozofia Natural Born Runners jest inna: sprawić, by mój klient polubił mój sklep, by zakupy w nim były przyjemnością (dlatego wydałem sporo pieniędzy na przygotowanie funkcjonalnego sklepu), by zawsze mógł się zwrócić do mnie o pomoc w wyborze sprzętu i miał pewność, że nie będę mu wciskał kitu, a zaoferuje fachową pomoc. Nie, nie mam zamiaru konkurować ceną – wolę postawić na perfekcyjną obsługę klienta.

Tyle moich planów, teraz muszę poczekać na ich weryfikacje przez rzeczywistość. Start sklepu planowany jest na 20 września. Mam więc jeszcze miesiąc na dopracowanie szczegółów. Skłamałbym gdybym napisał, że nie liczę na Waszą pomoc, drodzy czytelnicy PK4 🙂 . Choć pomoc to złe słowo, liczę na współpracę. Nie będę Was namawiał do robienia zakupów właśnie u mnie – ale proszę o danie szansy, jeśli będziecie zadowoleni z zakupów w Natural Born Runners, to super, jeśli nie? To dajcie mi znać, co spieprzyłem, poprawię się!

Na koniec jeszcze słówko o rabatach dla stałych czytelników – chciałbym się jakoś Wam odwdzięczyć za śledzenie moich losów na PK4 przez te wszystkie lata – dlatego też przygotowałem stały rabat w wysokości 10% na wszystkie produkty dostępne w Natural Born Runners dla stałych czytelników. Część z Was prenumeruje wpisy na mejla, mam więc Wasze adresy (które są oczywiście bezpieczne!), dzięki którym będę mógł przydzielić rabaty. Pozostałych czytelników, korzystających z RSSów, albo po prostu regularnie odwiedzających PK4 nie jestem w stanie zidentyfikować, a jeśli chcielibyście załapać się na rabat, to proszę o zapisanie się na listę prenumeratorów PK4.

Wpisz swój adres e-mail, aby uzyskać rabat 10% w Natural Born Runners:

Zanim wystartuje Natural Born Runners zapraszam Was do śledzenia postępów w pracy nad sklepem na Facebook’owym profilu.

Miałem w jednym poście opisać swoje plany zawodowe oraz sportowe, wpis znów rozrósł się, więc o planach napiszę następnym razem. Krótko tylko powiem, że chcę wystartować w UTMB za rok!


O autorze

Tu pojawi się kiedyś jakiś błyskotliwy tekst. Będzie genialny, w kilku krótkich zdaniach opisze osobę autora przedstawiając go w najpiękniejszym świetle idealnego, czerwcowego, słonecznego poranka. Tymczasem jest zima i z kreatywnością u mnie słabiuśko!



21 Responses to O co chodzi z Natural Born Runners?

  1. jasiekpol mówi:

    HOHO, powodzenia 😉

    na jakim systemie stawiasz ? korzystasz z zewnętrznej firmy czy sam walczysz z softem i grafiką ?

    Co czytasz jako prasę fachową ?

  2. Kuerti mówi:

    Jeszcze słówko o rabacie, oczywiście chodzi mi o STAŁY RABAT, obowiązujący do końca świata (czyli mniej więcej do 2012 – o ile Majowie mieli rację 😉 ).

    Jasiek,

    Sklep projektują mi ludzie z IAI-shop.com.

    Prasy papierowej nie czytam już od dwóch lat, korzystam z internetu, mam w RSSach kilka blogów o ecommerce (przede wszystkim świetne ekomercyjnie.pl – widzę, że też zaglądasz tam), zgłębiam temat w książkach, no i przede wszystkim nie mogę się doczekać praktyki 🙂 .

    A Ty coś polecasz z fachowej prasy?

  3. Duch mówi:

    Mi tez brakuje czegoś takiego Zimowa Próba Charakteru… może trzeba pomyśleć nad imprezą o takim klimacie i takiej duszy?

  4. jasiekpol mówi:

    iai shop super wybór 😉

  5. Kristof mówi:

    Trzymam kciuki i kupon rabatowy w łapkach 🙂
    Jak byś chciał rzucić wersję Beta do przeklikania to się piszę

  6. Piotr mówi:

    poczekam z zakupem butów do otwarcia Twego sklepu, stałe czytanie bloga zobowiązuje.

  7. Kg mówi:

    No to ja mam pytanie, dlaczego ten sklep będzie się nazywał Natural Born Runners, to nawet trudno wymówić aż 3 słowa!, a skrót NBR kojarzy mi się z oznaczeniami japońskich motocyklów

    a nie nazywa się poprostu pk4.pl?

  8. Kuerti mówi:

    Kristof,

    Dzięki! 🙂 . Tak, testy na pewno będą, zgłoszę się do Ciebie w odpowiednim momencie 🙂 .

    Piotr,

    Dzięki za zaufanie 🙂 .

    Kg,

    Dobre pytanie. Zastanawiałem się nad tym bardzo mocno, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie chcę robić sklepu PK4 – raz, że PK4 to blog, to różne projekty non-profit i społeczność. Poza tym PK4 mocno kojarzy się z rajdami, ultra – a targetem sklepu będą biegacze uliczni, oczywiście nie zapomnę o ultra, ale póki co stawiam na „ulicę”, nie mam tyle kasy, żeby działać na dwóch frontach.

    A Natural Born Runners? Haha, masz rację, trudno to wymówić, nawet ja sam mam z tym problem 😉 . Ale.. ta nazwa ma w sobie coś, można się z nią utożsamić, stworzyć wokół niej społeczność. Krótko mówiąc, podoba mi się strasznie, co nie znaczy, że jest idealna, bo nie jest.

    PK4 to jest naprawdę dobra nazwa – ale wiesz jak cholernie trudno jest wymyślić nową nazwę? 🙂 .

  9. Kg mówi:

    Nazwa sklepu jest bardzo ważna, sklepu nie społeczności. Idea stworzenia społeczności jest ok i mógłbyś nawet to nazwać „nieodkryci potomkowie tarahumary” ale pewnych prawidłeł marketingu nie przełamiesz. Że wymienie te bardziej znane przeze mnie:
    amazon, merlin, empik, allegro, agito, bikestacja, bikecenter, runshop, biegosfera, ergo…
    jak w tym towarzystwie wygląda natural born runners?
    Idziesz w poprzek prądu, Twój wybór.

    Tak dużo angielskich słów, wyobrażasz sobie jak 60letnie dziadki wymawiają tą nazwę, zwłaszcza, że u nas od pewnego wieku znajomość angielskiego siada.

    Po drugie dziwie się, że nie chcesz wykorzystać kapitału jaki wypracowałeś pisząć bloga przez te parę lat, wśród komentatorów jest może koło 200 osób, powiązanymi ze sportem. Przecież bieganie przygotowuje ich do tego co robią niezależnie czy jest to dłuższy spacer w górach, czy nawet kolarska wyrypa. Każdy ma buty biegowe, zwykle tylko na asfalt, wiec nie rozumiem dlaczego nie chcesz tego wykorzystać. Dlaczego nie chcesz połączyć tych dwóch rzeczy. Było by to z pożytkiem i dla nas, bo lubimy Cie czytać, a jak wsiąkniesz w ten sklep to bedziesz pisał coś od święta. Czyli dla mnie blog, forum ekstremalne, sklep, wizytówki w społecznościach można połączyc jednego spójną całość.

    Po trzecie jeszcze chciałem napisać o społecznościach i ich wysypie na efektownym narzędziu marketingowym jakim jest FB.
    To naturalnie kolejny kanał do sprzedaży i bardzo tani nie wymagający takich nakładów jak ulotki, radio czy telewizja. Ciekawe tylko czy ktos kto sprzedaje facebooku jest mi w stanie dać niższą cene za coś z tego powodu – wątpie. W ogóle też wątpie w ten kanał sprzedaży jako coś co otworzyło nie wiadomo jakie możliwości. Goście z IAI robią ludziom niezłą wode z mózgów. Są to nowe możliwości, bo łatwo można się m.in. komunikować, natomiast wierzenie, że stworzenie społeczności 1000 ludzi, którzy lubią linię butów trailowych kaczora donalda z nike przełoży się na to, że 100osób kupi te buty jest mocno przesadzone. Łatwość z jaką to się rozrasta świadczy o słabości. Ja w ogóle jestem przeciwnikiem FB, nie widzę dla mnie tam żadnych korzyści specjalistycznej wiedzy tam nie znajde, opnii nawet miliona innych ludzi mnie nie interesują i nie dam sobą handlować za 50gr, nawet interfejs mi się nie podoba. Tutaj ja ide w poprzek

    Dla mnie kluczowe są programy lojalościowe nie wnikając dalej w ten ciekawy temat. Mniej mnie interesuje, jeśli się dowiem na FB że mogę kupić buty taniej o 20% w weekend chciałbym się dowiedzieć na maila, że jako stały klient mogę przyjść w dowolny dzień i je kupić z rabatem 15%

    tyle moich przemyśleń

  10. Adamo mówi:

    Kuerti,

    Powodzenia!!!

    W duzym stopniu zgadzam sie z Kg. Z jednej strony rozumiem, ze PK4 to „to blog, to różne projekty non-profit i społeczność” ale przyznam, ze bylem swiecie przekonany, ze glownie wokol niego (i nazwy) bedziesz budowal biznes.
    Z drugiej strony i wilk syty i owca cala bo PK4 dziewictwa nie straci 🙂 a informacjami o NBR bedzie sluzyl.

    Czego wymagam od asortymentu dla biegaczy/turystow itp?

    Niedrogich produktow, ktore idealnie wpasuja sie w moje wymagania. Problemem jest niestety to, ze czesto jest to asortyment bardzo dobry, renomowanych firm ale i drogi. Z drugiej strony mamy asortyment tani ale juz nie spelniajacy podstawowych wymagan.

    Przykladem rozsadnej ceny i jakosci dla mnie sa np skarpety Filmar.
    Uwazam tez za przyzwoite ubrania biegowe z Decathlonu.

    Wazne w sklepie internetowym jest tez dokladne opisanie rozmiaru ubran. Wszystkie dlugosci, obwody, zdjecia i opisy…
    Czesto rezygnowalem z zakupu w ciemno nie majac pewnosci dobrego dopasowania.

    Ogolnie przygladajac sie rynkowi odziezy sportowej w Polsce (szczegolnie turystycznej itp) stwierdzam ze brakuje na nim produktow ze srednego i niskiego przedzialu cen.
    Przeciez od wielu lat w Niemczech byly dostepne marki niedrogie a przywoite.
    Powoli udalo sie to juz np Czechom i w Polsce tez do tego to zmierza.
    Tylko w Polsce do tej pory chcac cos kupic na trekking bylo/jest sie skazanym na drogi markowy asortyment z kosmicznymi jak dla nas cenami.

    Sprzedaje sie glownie drogie rzeczy renomowanych firm zas z drugiej strony jest cala przestrzen niezagospodarowanych sportowcow-amatorow nadal biegajacych w bawelnianch koszulkach i byle czym.
    Wlasnie ta przestrzen dosyc szybko zagospodarowuja tanie markery sportowe jak Gosport czy Decathlon.
    (co do Decathlonu to facynujacy jest fakt sprzedazy ich produktow na allegro przez prywatnych nie zwiazanych z firma sprzedawcow – poniewaz w nie kazym duzym miescie jest ich sklep).

    Podsumowujac w czasach kiedy coraz czesciej markowe produkty maja ceny katalogowe i w zasadzie ich cena nie podlega duzym roznica uwazam ze kluczowe jest oferowanie produktow ze srednego przedzialu cenowego ale dobrych jakosciowo.
    Nalezy zauwazyc, ze firmowe drogie produkty wybierane sa na zasadzie gdzie taniej.
    Kluczowe moze byc tez poszuikawnie i oferowanie produktow nowych marek ale wiaze sie to z duzym ryzykiem.

    Powodzenia!!!

  11. Kuerti mówi:

    Kg, Adamo,

    Dzięki za uwagi!

    Kazig,

    – Dlaczego nie chciałem wykorzystać kapitału PK4?

    Z miejsca odrzuciłem taką możliwość, być może rzeczywiście zbyt pochopnie, czas pokaże czy miałem rację… Masz rację z tym, że łatwiej byłoby to wszystko połączyć w jeden spójny wizerunek – Sklep PK4, blog ekstremalny, forum, różne akcje skupione wokół bloga/sklepu (ZPCH, K10, w przyszłości może jakiś mój własny rajd itp.) i wspomniane wizytówki na portalach społecznościowych. Z drugiej strony swój „target” ulokowałem przede wszystkim w biegaczach ulicznych – tam przede wszystkim będę szukał klientów (przynajmniej na początku, bo oczywiście nie zapominam o setkowiczach, chciałbym w przyszłości przygotować dla nich specjalną ofertę), PK4 mocno natomiast wrośnięte jest w środowisko outdoorowe.

    Stwierdziłem, że łatwiej będzie mi dotrzeć do klientów „ulicznych” tworząc nową markę. Druga sprawa, PK4 zawsze kręciło się wokół mojej osoby, to dlatego udawało mi sie tak często i, chyba, ciekawie pisać, bo pisałem o tym, co mnie zajmuje – nie musiałem na siłę szukać tematów, tematami były kolejne zawody, przygotowania, wzloty i upadki. Napisałeś: „jak wsiąkniesz w ten sklep to bedziesz pisał coś od święta” – dlatego właśnie zostawiam PK4 i chcę poszerzyć tematykę! Właśnie dlatego, że żal mi zostawiać to miejsce, chcę tu pisać, chcę żeby nadal sprawiało mi to frajdę. Myślę, że można ładnie połączyć dwie marki: NBR i PK4, tak żeby tworzyły jeden spójny wizerunek.

    Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z moim planem, to będę miał pracę marzenie i jednocześnie czas na realizację marzeń sportowych, bo te będą niejako częścią mojej pracy. I co to za różnica dla Was, czytelników, czy sklep będzie nazywał się Natural Born Runners czy PK4? Znacie mnie już tyle lat, to przecież tylko kwestia nazwy, adresu w sieci.

    – Kwestia nazwy

    Oczywiście, że zastanawiałem się nad nazwą. W pewnym momencie okazało się, że to najtrudniejsza część zakładania biznesu :> . Pisałem już, że zdaję sobie sprawę, że NBR to nie jest idealna nazwa. Ma jeden ogromny minus – trudno to się wymawia i jest długie. Ale… Z drugiej strony ja nie mam aspiracji, żeby zostać jakąś tam Pepsi, Nike czy Adidasem, to nie jest tak, że pół świata musi z łatwością wymawiać moją nazwę. Zresztą, mówimy tutaj o biznesie internetowym – jeśli masz swoje ulubione miejsca w sieci, to zapewne masz je w zakładkach itp., tak? Jeśli raz trafisz w jakieś miejsce i uznasz je za przydatne, to ono już gdzieś tam zostaje w pamięci przeglądarki. Nie musisz jej dodać do ulubionych, wystarczy, że wpiszesz w pasku adresu pierwsze słowa i przeglądarka sama podpowie Ci resztę.

    Podsumowując, myślę, że to nie będzie AŻ tak wielki problem.

    – Facebook itp.

    Zgadzam się z Tobą. Ja też za bardzo nie wierzę w FB, choć sam aktywnie z niego korzystam, bo po prostu to fajne narzędzie jest. Do komunikacji ze znajomymi, poznawania nowych ludzi itp., czyli generalnie budowania społeczności. Nie wydaje mi się natomiast, żeby łatwo było tę społeczność nakłonić do zakupów. Dlatego ze spokojem obserwuję przybywanie kolejnych „lubisiów” profilu NBR. Dużym plusem jest natomiast to, że można tych potencjalnych klientów bliżej poznać właśnie dzięki FB.

  12. Kuerti mówi:

    Adam,

    Masz niewątpliwie rację. Ale.. no musiało być to ale, musiało 🙂 . Moja strategia, póki co, zmierza w innym kierunku. Dostarczania możliwie najlepszego sprzętu – niekoniecznie w najniższych cenach. I tego na początek będę się trzymał – będę jednak pamiętał o Twoim komentarzu.

  13. Adamo mówi:

    Kuerti,

    Jesli tak to:

    -indywidualne podejscie do klienta
    -kazdy produkt powinien byc przetestowany i dokladnie opisany
    Chodzi o to, ze czesto ludzie maja pieniadze ale znikoma wiedze. Sprzedanie im produktu wraz z wiedza pozwoli posiasc i utrzymac stalych klientow.

    Wchodzisz na rynek, ktory jest juz zapchany i jedynym sposobem jest stworzenie wokol tego specjalnej otoczki:
    -organizowanie wspolnych testow, przymiarek, treningow itd. itp.

    Jak piszesz ze cena glownie nie bedziesz konkurowal to pozostaje cala otoczka i jak pisal Kg np. system lojalnosciowy.

    Wracajac nie mialem na mysli najtanszych produktow ale bestselery.
    Takim czyms byl np swego czasu jeden z modeli butow trekingowych Jack Wolfskin – model produkowany przez kilka dobrych lat.

    Wlasnie na Twojej stronie widze, ze beda to skarpety Filmar czy tez niedrogie w porownaniu do innych firm buty i odziez New Balance. I o to mi wlasnie chodzilo.

    Sadze ze na razie nie mozesz sobie pozwolic na pelny wybor i przekroj asortymentu wiekszosci firm wiec tym bardziej wazne jest trafienie i oferowanie na swietne kultowe modele/produkty.
    Moze warto poszperac na forach specjalistycznych i poszukac informacji w sieci o takich produktach. Oczywiscie samemu tez takie wynajdywac i promowac.

  14. Kg mówi:

    powiązanie bloga i innych rzeczy w jedną spójną całość byłby trudniejsze a nie łatwiejsze

  15. Kg mówi:

    propos skarpet Filmar, które użytkuj od 5 lat
    Expansive Trekking Light, słabe skarpety, rozciągają się najważniejsze rozciąga się fatalnie ściągacz, po 2 latach praktycznie nie do użytku

    Expansive Trekking, super skarpety, ciepłe po 5 latach żadnych przetarć, jestem z nich bardzo zadowolony, są jak nowe

    te dwa rodzaje, jest przepaść między nimi

  16. Kuerti mówi:

    Adam,

    Przeglądałeś moje notatki? 🙂 . Albo czytasz w moich myślach!

    – Indywidualne podejście do klienta – jasna sprawa, zwłaszcza, że na początku działalności pewnie większość moich klientów będę znał lub przynajmniej kojarzył 🙂 .

    – Testy produktów, opisy – tak! Ale na wszystko potrzeba czasu. Nie jestem w stanie na dzień dobry przetestować ponad 40 modeli butów do biegania. Ale z czasem poznam te wszystkie buty i wybiorę tylko te naprawdę najlepsze. Takie jest założenie – „Natural Born Runners – Tu znajdziesz najlepszy sprzęt do biegania!”

    Kg,

    U mnie będą tylko Runnery – swoją drogą genialne skarpetki. Tych grubszych, trekkingowych nie używałem.

  17. Kg mówi:

    runnerom też rozciągają się ściagacze, wystarczy je np mokre zdejmować wiem, bo mi się rozciągnęły a na rajdzie między ściągacz a skóre wpiepszył sie kleszcz mi 🙂

  18. Adamo mówi:

    Kg,

    Ja nie narzekam na Trekking i Trekking Extreme.
    Pierwsze sluzyly mi do butow narciarskich biegowych a drugie na co dzien do zimowych buhtow.
    Light’y fakt troche rozciagaja sie.
    Runner’y tak sobie sprawdzily sie jako szybkoschnace skarpety do lekkich butow trekingowych w podrozy. Ale ja ogolnie nie lubie cienkich skarpet-wole troche grubsze/puchate stad
    dobrze biega mi sie jesienia w Lightach
    Na temat Bike’ow tez slyszalem narzekania ale po kilku jazdach sadze ze sa OK.

    Kuerti,

    Po prostu wiem jak sie moze czuc zagubiony czlowiek, ktory nie wie albo dopiero dowiedzial sie, ze jest (za przeproszeniem) „pronatorem” 😉

    http://www.youtube.com/watch?v=cltGwjsm6Lg&feature=related
    (polecam od poczatku do 1’10”)

    Mnie na przyklad wkurza, ze na stronie NB nie moge wprost uzyskac informacji posegregowac typu butow. Na Asics juz to jest.
    Zas sklep z mniejszym asortymentem musi kazdy produkt opisac idealnie i koniecznie oferowac pomoc jak… w dobrym sklepie stacjonarnym.
    I nie moze to byc wylacznie podanie nr gg czy tez maila (jest tak zazwyczaj)
    Trzeba wyjsc z czyms nowym.
    Wtedy zaplace troche wiecej niz w innym sklepie ale mniej niz w stacjonarnym a co wazne dostane identyczna porade jak w stacjonarnym

  19. Kuerti mówi:

    Substytutka 😀 😀 , dawno nie oglądałem już Alternatyw 🙂 .

    W NBR będzie fajny system filtrowania – będziesz mógł sobie wybrać buty np. NB i tylko dla supinatorów/pronatorów. Spędziłem sporo czasu projektując możliwie najprostszy system nawigacji i szukania produktów.

  20. Piotrek mówi:

    Cierpliwie wstrzymuję się z zakupami na otwarcie Twojego sklepu. Jak widzę, czeka Cię poważna próba na sam początek, bo kilka osób zadeklarowało już zakup:)

    Ciekawy pomysł. Tak trzymać!

    Pozdrawiam
    Piotrek

  21. Kuerti mówi:

    Dzięki Piotrek! Rzeczywiście czeka mnie ciężka próba, będę się więc bardzo starał, żeby wypaść na piątkę z plusem 🙂 .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back to Top ↑
  • TUTAJ PRACUJĘ

  • FACEBOOK

  • OSTATNIE KOMENTARZE

    • Avatar użytkownikaYou got 38 163 USD. GЕТ > https://forms.yandex.com/cloud/65cb92d1e010db153c9e0ed9/?hs=35ccb9ac99653d4861eb1f7dc6c4da08& i6xbgw – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaPaweł Cześć. Że niby 100 km w terenie to bułka z masłem? Że 3 treningi w tygodniu po godzince wystarczą? No... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaTrophy Superstore... trophy store brisbane Constant progress should be made and also the runner must continue patiently under all difficulties. Most Suppliers Offer Free Services... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaRobbieSup https://pizdeishn.com/classic/365-goryachie-prikosnoveniya.html - Жесткие эро истории, Лучшие секс истории – WIĘCEJ
    • Older »
  • INSTAGRAM

    No images found!
    Try some other hashtag or username
  • ARCHIWA