Przemyślenia no image

Opublikowany 8 maja 2007 | autor Grzegorz Łuczko

2

Endorfinowy odlot

Sporty wytrzymałościowe są jak narkotyki, a ludzie je uprawiający są jak narkomani. Narkomani mają swoje amfetaminy, heroiny, kokainy a my mamy endorfiny. Tylko albo aż endorfiny. Wikipedia mówi, że endorfiny to „grupa hormonów peptydowych, które kształtują odczucie zakochania, wywołują doskonałe samopoczucie i zadowolenie z siebie (tzw. hormon szczęścia) oraz generalnie wywołują wszelkie inne stany euforyczne. Dzięki nim nie odczuwa się np. drętwienia, a nawet bólu.”. Wiecie więc już dlaczego biegacz po ciężkim treningu w ekstremalnych warunkach jest taki zadowolony? Ludzie się dziwią, „chce Ci się? Zobacz jaka jest pogoda?”. Pytania retoryczne dla wytrzymałościowca, dla niego w myśl zasady im gorzej tym lepiej.

Gdyby nie endorfiny być może bym nie biegał. Tak, przyznaję się, jestem uzależniony od wysiłku. Od endorfin. W dodatku jak w klasycznym przypadku uzależnienia od narkotyków wciąż potrzebuje większych dawek. Kiedyś starczała mi „dyszka”, teraz muszę brać więcej, półtora dyszki, a najlepiej dwie… Naturalnym przedłużeniem tego ciągu są starty w coraz to bardziej wymagających imprezach. Harpagan? 100 kilometrów? Mało!

125? Też mało! 125 kilometrów z buta, a temu jeszcze mało. Może więc start w rajdzie przygodowym? 40 godzin w białym piekle Karkonoszy podczas Bergson Winter Challenge, albo 30 godzin na nizinach w zmaganiach z chmarami komarów podczas Rajdu Orła Bielika? Pędu „dłużej, wyżej, ciężej” nie da się przerwać. Szaleńcy mi podobni wciąż wyszukują coraz to trudniejszych wyzwań. Wszystko dla tej jednej chwili, tych magicznych 500 metrów przed metą. Z niedowierzaniem rozglądasz się wokól siebie, przecież ja tu byłem 2 dni temu? Dopiero co startowaliśmy! Wtem nagle czujesz jak ogarnia Cię straszne zadowolenie, endorfiny wprost rozrywają Cię na strzępy, to już koniec, co za ulga! Przepełniony tym uczuciem przekraczasz metę i już planujesz kolejną próbę. Nawet jeśli na mecie mówisz” nigdy więcej!” to i tak prędzej czy później zmiękniesz, Twój organizm przyzwyczajony do endorfin łatwo nie odpuści! Ktoś mógłby się zapytać, skoro te całe rajdy sprowadzają się do męczarni a nagrodą jest ulga to dlaczego by nie zafundować sobie jej od razu? Po prostu nie startując!?

Posłużę się słowami fińskiego rajdowca Irro Kakko, który po ukończonych zawodach (UKATAK, zimowy rajd przygodowy w Kanadzie, jeden z najtrudniejszych tego typu na świecie, z dużymi sukcesami startował tam polski zespół Salomon Adventure Team) wypowiedział następujące zdanie: „Nic tak nie smakuje jak pizza” Na usta ciśnie się pytanie po co w takim razie się tak męczyć, no nie? Irro dopowiada: „Nic tak nie smakuje… po pięciu bezsennych nocach i przejściu ponad 400 kilometrów w temperaturze dochodzącej do -30°C”. I oto właśnie chodzi, żeby się przekonać jak to jest trzeba zdobyć swój Everest… Codzienne życie nabiera wtedy nowej jakości. Już nigdy nic nie będzie takie samo. Bo rajdy to takie hobby, że jak już raz się spróbuje to nie ma odwrotu…


O autorze

Tu pojawi się kiedyś jakiś błyskotliwy tekst. Będzie genialny, w kilku krótkich zdaniach opisze osobę autora przedstawiając go w najpiękniejszym świetle idealnego, czerwcowego, słonecznego poranka. Tymczasem jest zima i z kreatywnością u mnie słabiuśko!



2 Responses to Endorfinowy odlot

  1. Katarzyna mówi:

    ja też jestem uzależniona i to jest najlepsze uzależnienie świata…tyle że mnie rajcuje wspinaczka…schodząc ze ściany już myślę o kolejnym dniu i następnej drodze którą zrobię…to jest najlepszy antydepresant…powodzenia w zdobywaniu szczytów

  2. Kuerti mówi:

    Witaj na PK4 🙂

    Środek inny, ale zasada ta sama 🙂 .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back to Top ↑
  • TUTAJ PRACUJĘ

  • FACEBOOK

  • OSTATNIE KOMENTARZE

    • Avatar użytkownikaYou got 38 163 USD. GЕТ > https://forms.yandex.com/cloud/65cb92d1e010db153c9e0ed9/?hs=35ccb9ac99653d4861eb1f7dc6c4da08& i6xbgw – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaPaweł Cześć. Że niby 100 km w terenie to bułka z masłem? Że 3 treningi w tygodniu po godzince wystarczą? No... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaTrophy Superstore... trophy store brisbane Constant progress should be made and also the runner must continue patiently under all difficulties. Most Suppliers Offer Free Services... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaRobbieSup https://pizdeishn.com/classic/365-goryachie-prikosnoveniya.html - Жесткие эро истории, Лучшие секс истории – WIĘCEJ
    • Older »
  • INSTAGRAM

    No images found!
    Try some other hashtag or username
  • ARCHIWA