Opublikowany 19 czerwca 2007 | autor Grzegorz Łuczko
2Dlaczego tak mało jeżdzę na rowerze?
Nie licząc wczorajszego treningu ostatni raz na rowerze byłem ponad 2 tygodnie temu. Wcześniej trzymałem się żelaznej zasady – 4 razy bieg i 2 razy rower / tydzień. Zasady są po to żeby je łamać, jak mówi przysłowie. W tym przypadku wolałbym jednak pozostać przy dawnym schemacie. Jeśli pamiętacie porównanie treningów moich i Piotrka Dymusa to łatwo możecie zauważyć, że Piotrek sporo jeździł ostatnio na rowerze, przy symbolicznych wręcz treningach biegowych.
Trend jak najbardziej słuszny, bo w ten weekend zajął 3 miejsce w diabelnie mocno obsadzonym Gringo. Jak widać wyłamuje się z najnowszych trendów treningowych 😉 . Wbiłem sobie do główki, że podstawą jednak jest bieganie. Najpierw trzeba być obieganym, a później można dopiero myśleć o rowerze (dlatego trening roweru zawsze u mnie miał charakter podtrzymujący). Przyjąłem chyba słuszne założenie, przynajmniej w moim przypadku. Słuszne, o tyle że biegowo wciąż czuje się mizernie.
Ustalając plan na najbliższe 2 miesiące trzymam się jednej zasady – wolno dokładać obciążenia. To wymaga sporo cierpliwości, ale widzę, że próby trenowania na skróty kończą się tym, że zamiast być w wybornej formie czuję się fatalnie. Dlatego spokojnie, bez pośpiechu będą sobie stopniowo dokładał obciążeń. Z obecnych 6-7h treningu tygodniowo chciałbym za 2 miesiące dojść do około 12h.
Zastanawiam się tylko jak to wszystko pogodzę z pracą po całych dniach (a przecież i bloga pisać trzeba!)? Boję się żeby się przypadkiem nie zajechać. Przy narastającym zmęczeniu łatwo o przekroczenie „cienkiej czerwonej linii”. Z drugiej strony, przynajmniej zaserwuje sobie trening drugiej kluczowej cechy potrzebnej w treningu obok cierpliwości – elastyczności.
Dla zainteresowanych, najbliższy mój tydzień treningowy wyglądał będzie tak:
- Pn. – wolne
- Wt. – 1h bieg (w tym przebieżki: 10 x 20s)
- Śr. – 1h20min bieg (w tym: 40 minut drugiego zakresu)
- Cz. – albo 1h bieg albo 30min rower + 30min bieg, zależy od czasu jaki będę miał na trening.
- Pi. – 1h bieg (w tym: łagodna siła biegowa, 10xpodbieg 100m)
- So. – 1h30min bieg
- Ni. – 2h rower
Jakieś uwagi?
Grzesiu, co to ma być „łagodna siła biegowa”?
W moim przypadku to będą same podbiegi bez skipów i wieloskoków. Robione z wyczuciem, tak żeby się nie zarżnąć.
Wiem, że o SB mówi się albo na max albo wcale, ale mam trochę inne podejście. Zwłaszcza teraz jak stopniowo dorzucam sobie obciążeń.