Po pół roku działalności NBR…
Dziś mija 6 miesięcy od godziny zero (tekst pisany 19 kwietnia), czyli startu mojego sklepu dla biegaczy Natural Born Runners, jak mógłbym podsumować ten czas? Startowałem z głową wypełnioną wizją, którą w skrócie można by opisać następująco: „rób to, co kochasz, a będzie dobrze!”. Jest dobrze? Jest, ale jednocześnie zupełnie inaczej niż sobie to wyobrażałem pół roku temu.
Pamiętam jak bodaj w lipcu czy sierpniu rozmawiałem z Jankiem Kaseją z Ergo, narzekał trochę na nawał pracy, a później jeszcze na duży stres związany z prowadzeniem własnej firmy. Przyznam, że wtedy nieco lekceważąco podszedłem do jego słów, pomyślałem, że może chce mnie nieco zniechęcić do tego pomysłu, w końcu miałem stanowić dla niego, co prawda nie bezpośrednią, ale jednak pośrednią konkurencję (tu mała uwaga, bardzo lubię Janka i Macieja Kasejów, mają fajny pomysł na biznes, wydaje mi się, że myślimy podobnie). I co się okazało?
Janek miał rację! O tak, miał cholerną rację. Piszę te słowa, gdy na zegarze wybija 22:30, dziś spędziłem cały dzień w pracy i już mam dość. Serdecznie dość! Żeby nie było, że jestem tak naiwny, wiedziałem, że czeka mnie wiele pracy, ale że aż tyle? OK, jestem perfekcjonistą, chcę, aby mój sklep był najlepszy. Dlatego dopieszczam go cały czas, wprowadzam mniejsze i większe poprawki, mam tysiąc pomysłów na minutę, które nie zawsze mam czas wprowadzać w życie.
Poza tym własny biznes to kolejne możliwości, które otwierają się w zupełnie niespodziewanych momentach. Jeśli sam jesteś sobie sterem, to masz do dyspozycji masę możliwości i tylko od Ciebie zależy jak je wykorzystasz. Banałem byłoby stwierdzić, że im więcej pracy/wysiłku włożę w swój biznes, tym większe zyski zanotuje na koncie. Bo to niezupełnie tak wygląda. Nie liczy się ilość pracy, a jej jakość. Dobry pomysł, zwłaszcza, że pracuję w sprzedaży. Nie chodzi o to, żeby harować jak wół, ale żeby produktywnie wykorzystać dany czas.
Te możliwości, ta wolność w pewnym momencie mogą przytłoczyć. Jestem sobie szefem? Super. Ale czasem mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i zaczepić się gdzieś na etacie (te myśli przychodzą bardzo rzadko i bardzo szybko ekspediuję je ze swojej drogi baaardzo daleko od siebie!). Dlaczego? Odpowiedzią niech będzie jedno słowo: STRES. Tak, jeśli wszystko spoczywa na Twoich barkach, to stresu nie unikniesz. Dużego stresu. Tutaj nie ma pewności, zbliża się koniec miesiąca? Nie, wcale na Twoim koncie nie pojawi się wypłata!
Nigdy nie wiem ile zarobię, i czy zarobię. Teraz, po nerwowym początku, jest ok, zamówienia „spływają” dość regularnie, można wysnuć całkiem realne prognozy, ale początek był cholernie stresujący. Ta huśtawka nastrojów, jest zamówienie? Super! Nie ma? Do dupy z tym wszystkim! Uczę się dystansować wobec tego, ale początek był ciężki.
Ok, dość smętów! Bo, jak się domyślacie, ostatecznie ja naprawdę kocham swoją pracę! Jasne, że jest dużo pracy, ale pracy, którą lubię wykonywać (oczywiście, że są pewne rzeczy, których nie lubię, im sklep bardziej się rozkręca, tym tych rzeczy jest więcej. Np. problemy z realizacją zamówień, wymianą towaru itp.), jest stres? A gdzie go nie ma? Patrzę na życie jako niekończącą się lekcję, własny biznes to przyśpieszony kurs życia! Warto tego spróbować.
Lubię rozmawiać z klientami, sprawdzać sprzęt, udoskonalać sklep, wprowadzać poprawki. Podoba mi się to dążenie do perfekcji, ten nigdy nieustający proces. Zawsze można zrobić coś lepiej. Nie odbębniam niczego byle przetrwać do 16 czy 17 – wkładam w to, co robię całe serducho. I to się sprawdza! Po tych kilku miesiącach dorobiłem się wielu zadowolonych klientów, którzy doceniają bezpośrednie podejście i obsługę klienta na wysokim poziomie (oczywiście, że nie udało mi się uniknąć błędów, często może za bardzo biorę sobie do serca takie sytuacje, ale zawsze staram się wyciągnąć lekcję i nie popełniać ich po raz kolejny). Ci klienci już wracają. I to mnie cieszy najbardziej. Chciałem i nadal chcę, aby Natural Born Runners był takim sklepem, w którym po prostu lubi się robić zakupy.
Co dalej? Bez zmian! Coraz lepiej znam branżę, swoich klientów i ich potrzeby, Natural Born Runners przez kolejne 6 miesięcy będzie kontynuował strategię zapoczątkowaną w październiku, chcę stworzyć najlepszy sklep dla biegaczy w polskim internecie. Gdy 4 lata temu zacząłem prowadzić PK4 gdzieś ta idea ciągłego rozwoju cały czas mi towarzyszyła. Przez ten czas zdążyłem poznać swoje ograniczenia, wiem, że pewnego pułapu nie przeskoczę, choćbym bardzo się starał. Ale wiem też, że jutro możesz być odrobinę lepszy niż byłeś wczoraj. Nawet jeśli myślisz sobie, że ta malutka zmiana nic nie znaczy, to w perspektywie roku i dłużej właśnie takie małe kroczki robią WIELKIE zmiany.
OK, kończę. Lecę pod prysznic. Wezmę ze sobą moją nową kurtkę, dostałem kurtkę Stormpack Newline do testowania. Jak myślicie? Po ilu minutach pod prysznicem zacznie przemakać? 🙂 .
Co Wam się podoba w NBR? A co byście zmienili?
Pamiętasz naszą pierwszą rozmowę na temat e-sklepu ? Żałuję, że się nie pomyliłem 🙂 . Ale zdradzę Ci pewną tajemnicę: znam remedium na stres 🙂 . Znajdziesz je w maju w Karkonoszach (gwoli przypomnienia 😉 ).
NBR? Podoba mi się Twoje podejście – Kaizen. Cholernie skuteczna metoda. Uniwersalna. Do zastosowania poza biznesowego także. Ale o tym pewnie wiesz.
Wytrwałości życzę i… znasz zasadę „złam ołówek”? Kiedyś może Ci się przydać.
pozdrawiam
Tak Grześ. Twój sklep już jest najlepszy!
Powodzenia przez następne 66 miesięcy! A przy okazji spokojnych i wesołych świąt!
Witam 🙂
Bardzo mi brakuje sortowania po opiniach gdy wejdzie się w daną kategorię. Z prostej przyczyny jest to ważne. Ludzie chętniej kupują produkty opiniowane. Pewnie masz jeszcze mało opinii ale myślę, że warto to już wprowadzić. Postaram się przyjrzeć sklepowi mocniej i jak nie masz nic przeciwko chętnie podzielę się refleksją.
Pozdrawiam
ps. przyznam się bez bicia, że wpis o ZPCH zmobilizował mnie do biegania 🙂
Gratulacje Grzegorz 😀
Bardzo fajnie, że biznes napiera rozpędu, bardzo fajnie, że to coś co lubisz, że Cię pochłania etc. Tylko pamiętaj, jest magiczne słowo – zwie się odpoczynek 🙂
Czekać tylko jak wprowadzisz do NBR extra staniki Shock Absorber i buty Newton Running, serio, serio 😉
trzymaj kurs i nie pekaj 😉 tego ci swiatecznie zycze
może jakby mi ktoś sprzedał tanio asics ds trainer to wróciłbym do rajdów
na marginesie, Wybiorcza zapewnia, ze rozciaganie przed biegiem nie ma sensu, wiec od teraz biegamy na czas 1/2/5km bez rozciagania – http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105610,9151566,Rozciaganie_przed_bieganiem__Niekoniecznie.html
Sebas, nie rozciągamy się i nie obżeramy 😉 .
Najlepsze jest to ze JESTEŚ ZADOWOLONY. Pracuję dużo 🙂 i poprzez bieganie , rajdy ten stres gdzieś ulatuje i „jestem bliżej siebie”. Pozdrawiam i zaglądam na stronę sklepu bo warto kupować u takiego gościa co się zna na tym co sprzedaje.
Czy ktoś Ci pomaga? Np. zaniesie za Ciebie towar na pocztę?
Dzięki wszystkim za komentarze i wsparcie! 🙂
Markos,
Witaj na PK4!
Dzięki za komentarz, nie pomyślałem o takim sortowaniu. Problem w tym, że duża część produktów zmienia się co kolekcję – zamiast butów Brooks Cascadia 5 wchodzi model 6 i znów trzeba zbierać opinie od nowa. W Twoim sklepie myślę, że to nieco prostsza sprawa (pomijając fakt, że macie tysiące produktów 🙂 ), poszczególne produkty nie zmieniają się w czasie.
Mam nadzieje, że nadal biegasz? 🙂
Jip,
Dzięki 🙂 . Newtony? One są pieruńsko drogie. Nie wiem czy na chwilę obecną jest rynek na te buty w Polsce…
Kg,
Co Ty w ogóle robisz na co dzień? Trenujesz jeszcze?
Piotr,
Dzięki!
Marcin,
Niestety póki co zajmuję się tym sam. Ale jeśli biznes się będzie rozwijał w takim tempie jak dotychczas to na pewno będę szukał pracownika. A w pierwszej kolejności pomyślę nad biurem (praca w domu to trudny temat, wbrew pozorom…) – może sklepie stacjonarnym…
@Kuerti, biegam codziennie od tego momentu 🙂
A wracając do meritum. Nie ważny jest fakt, że kolekcje, modele rotują i mają różne cykle życia. Zawsze tak było i będzie. Nic nie stoi na przeszkodzie aby w ramach cyklu życia produktu była opcja sortowania wg opinii. W zakupach netowych bardzo ważne są opinie innych kupujących. Jeśli nie mam możliwości dać się „omotać” sprzedawcy w dużej mierze jako klient sugeruję się opinią innego klienta.
Bardzo mi się podoba, że w ramach marketingu zaczynasz występować jako sponsor biegów i imprez biegowych. Jest to dość efektywny i stosunkowo rozsądny model pozyskiwania ruchu do sklepu i budowania wizerunku.
W ramach doskonalenia zawodowego polecam, prezentację mojego wspólnika z wiosennej imprezy Ceneo we Wrocławiu: http://www.webaudit.pl/blog/2011/metody-zwiekszania-konwersji-swietna-prezentacja/ może znajdziesz inspiracje na ulepszenie swojego sklepu.
Generalnie polecam tę imprezę. Za małe pieniądze można posłuchać ciekawych prezentacji i na żywo w kuluarach porozmawiać z innym sprzedawcami netowymi. Szykuje się w któryś majowy wekeend w Poznaniu kolejna edycja tych prelekcji.
I przymierzam się pod koniec miesiąca przetestować zakupowo NBR to mam nadzieję, na większą porcję refleksji 🙂
Normalnie dostałem dziś misję 😉
Mam jeszcze dwie uwagi może trzy, tak na szybko:
http://natural-born-runners.pl/product-pol-485-Buty-do-biegania-Brooks-CASCADIA-6.html#tabs_58676 trochę przeszkadza mi taki system pogróbiania fragmentów tekstu. Jest za dużo tych boldów i trochę to traci sens.
Zastanawiam się czy przy tak dużym, rozbudowanym opisie cudów technicznych nie dodać zdania, dwóch kto w takich butach biega i co wygrał. Ludzie kupując markowe buty szukają możliwości realizacji swoich marzeń, aspiracji, dowartościowania się sportowo:)Do tego byłby to fajny wyróżnik bo chyba inne sklepy nie mają takich dopisków w karcie produktu. Im ciekawszy i bardziej unikalny opis tym lepiej dla Twojego sklepu. Google też fajnie takie strony indeksuje.
A co do modeli, ktore wyszly juz z obiegu. Mozna je zostawic w archiwum tresci, te najciekawsze oczywiście. Jak ktos bedzie sie zastanawial nad Cascadia to jesli aktualnie będzie w sprzedazy model 6 a modele 4 czy 5 mają fajną baze opinii zawsze to będzie pracowało na sprzedaz modelu 6 i kolejnych 🙂 I będzie to stanowiło dobrą karmę dla wujka Googla 🙂
ps. obiecuję już dzis nic nie pisać 🙂
Dobranoc 🙂
Chyba fajnie byłoby podłączać opinie ze starszych modeli do nowszych (z zaznaczeniem że np. „dotyczy modelu Cascadia 4”), umieszczając je chronologicznie, czyli po bieżących.
Kuerti, uszy do góry! Jest sezon! Damy radę! 🙂
U mnie jest ostatnio więcej optymizmu, bo zmieniliśmy biuro na miejsce ze światłem dziennym i fajnym widokiem. No i Centrum Biegowe ERGO wygrało ranking polskich stacjonarnych sklepów biegowych magazynu BIEGANIE! 🙂 To miłe docenienie naszych starań. Poza tym przeżywamy ostatnio spore zainteresowanie mediów, co też cieszy, bo może coś z tego będzie.
Mamy (Ty i ja) podobny pomysł na biznes – wkładać w coś serce i robić to maksymalnie profesjonalnie. Wydaje mi się, że to zdaje egzamin.
Co do Twojego sklepu to moim zdaniem bardzo dobrze wyróżnia się na rynku sklepów internetowych. Bardzo. Gratuluję Ci tego serdecznie. Jesteś niesamowity, że masz tak świetne opisy produktów. No i znasz je wszystkie na wylot – pełna profeska. Boldów rzeczywiście czasami za dużo i tekst traci na przejrzystości. Opinie Cascadii 4 czy 5 można podłączyć do nowej wersji, bo przecież nowa jest jakoś powiązana z poprzednią. Szczególnie, że poprzedniczka dostała nagrodę Runners World, więc warto się tym chwalić. Ale trzeba też przyznać, że różnica jest duża, bo zrobili fundamentalną zmianę w systemie amortyzacji…
Mam nadzieję, że Twoja obecność na bieganie.pl też zrobiła swoje (chociaż teraz dużo sklepów on-line dołączyło…). My cały czas mamy sklep internetowy w fazie koncepcji, bo brakuje prądu na ogarnięcie wszystkiego. Teraz trochę bardziej się skupiam na jakości życia, a mniej na „kurczowym” pchaniu biznesu. Wracam do osobistego życia biegowego – mamy trzeci tydzień, od kiedy realizuję swoje założenia treningowe. Wcześniej miałem pauzę po głupiej kontuzji kostki (grając w siatkówkę). Fajnie jest łączyć hobby z biznesem, ale źle jest jeśli ten biznes nie pozwala realizować tego hobby…
Markos,
Wielkie dzięki za porady! Zbieram się, żeby napisać do Ciebie mejla, więc pewnie podpytam się o kilka spraw 🙂 .
Po majówce wezmę się za poprawkę opinii. Z tym boldowaniem faktycznie czasem przesadzam – zwrócę na to uwagę przy kolejnych opisach.
Prezentację oczywiście widziałem – faktycznie świetna! Nawet noszę się z zamiarem dokonania u Was zakupów, sporo kupuję przez internet, i z potrzeby, ale i z zawodowej ciekawości.
Aha, jeszcze słowo a propos dodania czegoś o tym, kto biega w danych butach. Tutaj mam fajny koncept – na razie nie będę zdradzał szczegółów, ale jeśli uda mi się zrobić to tak, jak chcę to wyjdzie bardzo fajnie 🙂 . No i tego na pewno nie ma konkurencja w branży, a i ogólnie nie widziałem takiego rozwiązania gdzie indziej w sieci.
Jeśli masz jeszcze jakieś uwagi, pisz proszę 🙂 .
PS. Mam nadzieje, że jednak nie biegasz codziennie, a czasem robisz sobie jakieś wolne, odpoczynek jest nie mniej ważny (a im więcej trenuję tym nabieram przeświadczenia, że jest on ważniejszy) niż sam trening.
Jip,
Masz rację, po majówce pododaję opinie i spróbuję zebrać kolejne komentarze o produktach, ostatnio nie zajmowałem się tym.
Janek,
Gratki za wyróżnienie!
„Mamy (Ty i ja) podobny pomysł na biznes – wkładać w coś serce i robić to maksymalnie profesjonalnie. Wydaje mi się, że to zdaje egzamin.” Dokładnie!
Dzięki za opinie o sklepie – czyli tutaj mam jasność, zwróciliście mi uwagę na te same rzeczy = do poprawki! 🙂 .
Jeśli chodzi o obecność na bieganiu, to bardziej traktuję to jako zostawianie śladu, chcę, żeby gdzieś tam ta nazwa, logo sklepu się przewijała w świadomości ludzi.
A co do ostatniej myśli. Napiszę bardzo nieskromnie, ale myślę, że jesteśmy tą nową falą młodych przedsiębiorców, którzy nie tylko myślą o kasie, ale również starają się pogodzić całą resztę, tzw. normalne życie. A może to po prostu wynika ze specyfiki branży? Tego, że udało nam się połączyć pasję z biznesem?
To zabawne, ale mam takie same wątpliwości co Ty, jeśli chodzi o otwarcie sklepu stacjonarnego 🙂 . Wcześniej myślałem, że to będzie naturalna konsekwencja działalności internetowej, ale teraz zastanawiam się nad tym. Chciałoby się połączyć wszystkie ważne dziedziny na raz. Ale z drugiej strony może to jest taki czas, że trzeba skupić się na sprawach zawodowych?
Powodzenia w treningach!
I małe podsumowanie po zakupach 🙂
Paczka dotarła szybko. Jako, że to towar lekki i nie tłukący się, towar nie ucierpiał a pudełko nie wyglądało jak z gardła paszczakowi wyciągnięte :). Było dodatkowo zabezpieczone folią. I tutaj mała uwaga. Warto dodać naklejkę do kogo to jest paczka. Z listu przewozowego UPS nie zawsze można sprawnie i szybko odczytać adresata paczki jak i nadawcę:)
A teraz same plusy 🙂
Zakupy dotarły szybko.
W środku ładnie i po kolei wszystko poukładane. W środku paczki miły list powitalny zapakowany w biała kopertę. Fajny trik z podsumowaniem ile złotych brakuje do pierwszego progu rabatowego na karcie stałego klienta 🙂
Krótkie zachęcenie do śledzenia sklepu na FB
ZWROTY i Reklamacje, wyraźnie zaznaczone w liście co i jak. Informacja nie jest ukryta i przez to wzbudza moje zaufanie do sklepu.
Dodatkowo w kopercie paragon i bonus w postaci magnesu 🙂 Można przypiąć na lodówce plan treningowy lub przepis na ulubione danie regeneracyjne 😉
Dodanie dwóch cukierków to bardzo fajny i miły gest.
Podsumowanie w liście powitalnym bardzo mnie rozbawiło 🙂
ps. jako, że drobne tekstylia nie zawsze mają firmowe folie, dobrym pomyłem jest pakowanie ich w strunowe woreczki 🙂 osobiście lubię to i dodaje miłego dreszczyku przy odpakowywaniu zakupów 🙂
Na pewno mam ochotę wrócić 🙂 Ciekaw jestem jakie następne będą cukierki 🙂
Chciałem dodać opinię o zakupach i sklepie:
http://natural-born-runners.pl/Opinie-o-sklepie-cinfo-pol-13.html
Nigdzie nie widzę pola do dodania opinii, proszę o wskazanie jak dodać opinię o sklepie w sklepie 🙂
Markos,
Dzięki za opinie i opis 🙂 . Dziś wrzucę Twoją opinię do sklepu, niestety nie ma automatu, który by się tym zajął i muszę robić to ręcznie :/ .
Czy to jest soft od i jaja ;)? Nie możesz nic tam kliknąć aby pojawiło się pole dodawania opinii? Jest wszak możliwość opiniowania produktów to nie powinno być kłopotu z ogólnym opiniowaniem sklepu.
To byłoby zbyt proste 😉 . Oczywiście chciałem mieć taką możliwość dodawania opinii, ale okazuje się, że nie mogą tego zrobić.
Marcos, ja nie słyszeć „strunowe woreczki” to plastikowy szajs! Zamiast tego cienka biała bibułka i będzie super, i rozpakowywania więcej 😉
@jip, bibułka się strzępi i roluje 😀
Marcos, strzępi się dopiero jak ją potargasz z 10 razy ;p i nie rozkłada się 100 lat 🙂