Otwarcie Natural Born Runners!
No i stało się, wczoraj, a w zasadzie dziś, krótko po północy, nastąpiło oficjalne otwarcie internetowego sklepu dla biegaczy Natural Born Runners! Wiecie co? Te ostatnie tygodnie przygotowań przed „narodzinami” mojego drugiego internetowego dzieciaczka (tak, tak! PK4 ma już 3,5 roku, a NBR właśnie się narodziło. I wierzcie mi, że kiedy wkłada się tyle serca w takie projekty jak PK4, czy teraz NBR, to człowiek wiąże się z nimi emocjonalnie i traktuje je jak swoje dzieci, no, wirtualne rzecz jasna) przypominały czekanie na trudne zawody.
Schemat był ten sam, najpierw był pomysł na sklep (tak jak zawsze na początku jest pomysł na start w zawodach). No jasne! Kocham biegać, kocham rajdy i te wszystkie szaleństwa, uwielbiam blogować. Dzięki temu ostatniemu mam popularnego (w naszym środowisku) bloga, dlaczego tego wszystkiego nie połączyć? Nie dołożyć tego jednego, brakującego puzla i złożyć cały obrazek? Oczywiście, że ta myśl nie pojawiła się w mojej głowie kilka miesięcy, ale dobre 2 lata temu. To już wtedy ziarenko zostało zasiane. Tylko, że pomysł to jedno, a jego realizacja to drugie.
Mijały więc kolejne miesiące, a ja wciąż nie chciałem sięgnąć po ten ostatni element układanki. Zwlekanie, znacie to, no nie? Myślisz sobie: „a później się tym zajmę”, ale to „później” nigdy nie nadchodzi. Czasem strach przed porażką, niepowodzeniem bywa paraliżujący – jest pomysł, jest jakaś wizja, ale brak odwagi, aby ją zrealizować. Cenny czas leci, a Ty stoisz w miejscu, „bo się nie uda”. Ale jak się ma udać skoro nie spróbowałeś?! W końcu doszedłem właśnie do takiego punktu, w którym musiałem zaryzykować, albo próbuję teraz i biorę odpowiedzialność za swoje marzenia, albo odpuszczam i zapominam o całej sprawie, bo przecież nie mogę tak bez końca planować!
Później sprawy poszły już bardzo szybko do przodu. Powstał w głowie ogólny koncept, rozeznałem się mniej więcej co i jak w „branży”, przygotowałem design sklepu, wybrałem produkty i… i na samym końcu wymyśliłem nazwę. O matko, jaki to był problem! Łamałem sobie nad tym głowę przez dobrych kilka dni, nic mi nie przychodziło do głowy. Choć nie, Natural Born Runners było jednym z pierwszych pomysłów na nazwę. Bardzo mi się podobała, ale wydawała mi się za długa. No i kombinowałem dalej. Okazało się jednak, że nie ma lepszej nazwy niż Natural Born Runners! OK, przynajmniej ja nie wymyśliłem lepszej.
Załatwianie kolejnych spraw, przenoszenie pomysłów do rzeczywistości, to wszystko było odpowiednikiem ciężkich treningów przed startem w zawodach. Tu i tu jest godzina zero – START. Aż do tej chwili masz czas na przygotowania, na sprawienie byś był w tej decydującej chwili w jak najlepszej formie. Ale później, już w TYM dniu okazuje się, że jednak mogłeś zrobić coś lepiej, że ta forma nie jest taka, jaka chciałbyś żeby była. Ta sama myśl ogarnęła mnie wczoraj. Przecież mogłem lepiej się przygotować, poprawić to, czy tamto. No i w tym poprawianiu znalazłem pewien wspólny mianownik pomiędzy treningiem, a prowadzeniem sklepu.
Chcę, aby Natural Born Runners był odbiciem pewnej filozofii, którą wyznaję, i której realizację, mam nadzieję, możecie obserwować tutaj na blogu. Czyli tego dążenia do bycia coraz lepszym, w tym co robię. I nie ważne czy to będą starty w maratonach biegowych, rajdach, czy prowadzenie sklepu dla biegaczy. Chcę, aby Natural Born Runners był tak dobry, jak to tylko możliwe. Wiem, że nie uda mi się tego celu osiągnąć od razu, ale jeśli bieganie miało mnie czegoś nauczyć, to na pewno cierpliwości i determinacji. Wiem też, że czeka mnie wiele pracy, ale wiecie co? Podoba mi się ta praca, robię to, co lubię i to, w czym się spełniam.
Dość tego pisania o tym, jaki to będzie sklep – NBR stoi otworem i czeka na Wasze odwiedziny, przekonajcie się sami na ile udało mi się zrealizować wizję sklepu przyjaznego dla biegaczy. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, pozytywne (będą dla mnie motywacją do pracy) oraz krytyczne (które… również będą dla mnie motywacją do pracy, jeszcze większą motywacją). Mam nadzieje, że udało mi się stworzyć fajne miejsce, a pomysły, które mam na przyszłość, powinny uczynić je jeszcze przyjemniejszym.
Zapraszam do odwiedzin Natural Born Runners! Jak Wam się podoba? Albo nie podoba? Czego Wam brakuje? Jakich opcji, jakiego asortymentu? Wdzięczny będę za wszystkie uwagi!
PS. Pamiętacie jak w sierpniu wspominałem o rabatach dla czytelników PK4? Postaram się jak najszybciej wysłać newsletter do wszystkich osób, które mam zapisane na liście subskrypcji tekstów z PK4 via e-mail z informacją na ten temat. Jeśli regularnie czytasz PK4, a nie zapisałeś się na listę, to proszę o informację na mejla: grzegorz.luczko@gmail.com lub o zapis na wspomnianą listę (zerknij na prawo, u góry jest okienko do wpisania adresu e-mail).
Powodzenia Grzesiek !
Z mojej perspektywy, i w mojej ocenie, przed Tobą niezłe ADVENTURE. 🙂
Życzę duuuużo zadowolonych klientów !
Pozdr..
M.
Dzięki Maciej.
Podoba mi się to porównanie do adventure.
Długa droga przede mną, wiele PK do pokonania i wiele pułapek na trasie 🙂 .
Sam sklep i nawigacja po nim super. Przejrzyście i pod ręką wszystko.
Moje pytanie: dlaczego tak mało asortymentu? Np. tylko jedna dostępna kurtka? Czy to ja coś źle robię?
Pozdrawiam i jeszcze raz życzę powodzenia!
Cóż, zapowiada się ciekawie, ale jeszcze długa droga przed tobą Grzegorzu. Niestety ale w tej chwili czuję się wchodząc na NBR jakbym wchodził do szkoły w sierpniu – pusto, głucho. Na bank jak uda ci się poszerzyć asortyment to coś nie jeden z nas – zapaleńców coś zakupi.
Poza tym odnosze takie wrażenie że to „drugi Arnik” tyle że dla biegaczy 😉
Gratuluję narodzin i powodzenia!
Bardzo spodobało mi się zawężanie wyników (filtr), proste, szybkie, intuicyjne. Szczególnie ważne gdy asortyment będziesz miał jeszcze większy. Osobiście nienawidzę wybierać czegoś spośród 50-100 i więcej podobnych produktów. W niektórych kategoriach przydał by się wielowybór.
ps. W swoich życiówkach zapomniałeś dodać maratonu 🙂
Poklikałem w zamawianiu i mam jedną uwagę. Albo podajesz e-mail albo komórkę, oba pola obowiązkowe to przesada.
Adres sklepu trochę za długi jak dla mnie. Łatwiej było by zapamiętać np nbr.pl
Kuba,
Nie, nie robisz nic źle, po prostu na początek jest taki dostępny asrtyment, ale bez obaw, z czasem będzie go przybywało!
Wikiyu,
„Niestety ale w tej chwili czuję się wchodząc na NBR jakbym wchodził do szkoły w sierpniu – pusto, głucho.”
Rozumiem, że chodzi Ci o samą ilość produktów? Celne porównanie 😉 . Na pewno będzie więcej towaru, ale na to wszystko potrzeba czasu i.. i oczywiście zasobów 🙂 .
A o co chodzi z tym Arnikiem?
Mickey,
Uniknięcie przekopywania się przez dziesiątki produktów – to właśnie było celem zastosowania filtrów. Na razie produktów w sklepie jest jeszcze niezbyt wiele, więc i rola filtrów jest marginalna. Póki co.
Heh, o maratonie nie napisałem, bo tekst został napisany przed debiutem w Poznaniu 🙂 . Później to poprawię. 🙂 .
Mickey,
e-mail to podstawa, komórka ważna w sprawach wstępnych i podbramkowych – może być opcją, choć dla Kuertiego lepiej gdyby nie robił czegoś „na gębę” i do tego przyzwyczajał klientów – będzie spał spokojniej.
Mickey,
Dopiero teraz zauważyłem Twoją uwagę. E-mail – to podstawa, dostajesz na niego potwierdzenie, że dokonałeś zamówienia, to wyklucza możliwość, że ktoś Ci robi głupi kawał itp. Tu nie ma co dyskutować.
Telefon, w przypadku zamówienia kurierem to również konieczna sprawa. Często kurierzy dzwonią do klientów z zapytaniem, czy są na miejscu itp.
Twoja uwaga tyczyła się wątpliwości w kwestiach polityki prywatności (po co mu te wszystkie moje dane?), czy po prostu nie chciało Ci się wypełniać tylu pól?
Co do adresu. Domena nbr.pl jest niestety zajęta…
No to podlinkuję Twój sklep, gdzie się da, a sam zgłoszę się po zakup w niekrótkim czasie 😉
Wojtek,
Wielkie dzięki! 🙂 .
No i oczywiście zapraszam 🙂 .
Z telefonem chodziło o to że nie zawsze chcę go podawać jak i nie zawsze chcę kuriera 🙂
Jeśli zamawiasz kuriera, a nie podasz numeru telefonu, to mogą wyniknąć z tego komplikacje – ja często zamawiam przez internet i kurierzy często do mnie dzwonią. Tak to działa.
Jeśli nie chcesz zamawiać przez kuriera, to rzeczywiście telefon jest teoretycznie niepotrzebny. Ale z drugiej strony, gdyby pojawiły się nieprzewidziane problemy, to można je od razu rozwiązać.
Przykład:
Zamawiam w konkurencyjnym sklepie getry do biegania, dodaję L do koszyka, płacę i czekam na paczkę. Okazuje się jednak, że w sklepie był błąd i nie mają ich na stanie, dzwonią i rozwiązujemy sprawę. Mejlem trwałoby to znacznie dłużej..
Trzymam kciuki! Rynek biegowy w Polsce dopiero się rozwija i bynajmniej jeszcze nie jest nasycony:)
Powodzenia i szybkiego rozwoju!
pozdrawiam
Eddie
Powodzenia!!!
Szkoda, ze otwarcie dopiero teraz bo to jednak po sezonie, przynajmniej dla potencjalnych poczatkujacych.
Obecnie kiedy przedstawiciele firm w zasadzie trzymaja ceny na tym samym poziomie coraz bardziej bedzie sie liczyc wygoda i profesjonalne podejscie do klienta. A kiedy cena nie decyduje to musi byc „cos jeszcze”.
Nie watpie, ze wokol NBR podobnie jak to ma miejsce z PK4 powinna powstac otoczka sympatykow i fascynatow biegowych. Tylko wtedy nie bedzie to kolejny sklep ale pewnien fachowy portal okolobiegowy.
Eee, Adamo, sezon biegowy właśnie się zaczyna. Pora, by rower odpoczął 😉 Ja zaczynałam biegać w listopadzie i pamiętam swoje zdziwienie na wiosnę, jak po raz pierwszy pobiegłam w świetle dnia. To był szok świetlny.
Tak więc, Początkujący, kurteczki na grzbiet, czołóweczki na głowy i w las 😉
A dla sklepu to może i dobrze, zimą trzeba się ubrać, czyli kupić ubranie, a latem to człowiek prawie na golasa śmiga.
Eddie,
Dzięki! Mnie też się wydaje, że rynek biegowy w Polsce dopiero się rozwija i jeszcze wiele przed nim 🙂 .
Adam,
Sezon na bieganie jest prawie przez cały rok, teraz ludzie wrócili po wakacjach, części z nich może udało się utrzymać nawyk biegania. A reszta? A reszcie potrzeba dobrej odzieży i butów na zimę.
To coś „jeszcze”, to mój pomysł na sukces. 🙂 . Ta otoczka podobna do PK4 to część tego pomysłu.
Krolisek,
Racja! 🙂 .
Filtry wymagają dopracowania.
Buty Assics Gel Trabucco widać tylko jeśli filtr wg wagi biegacza jest wyłączony. Jeśli wybierze się jakąkolwiek wagę, to butów nie widać.
Wygląda na to, że nie mają określonego tego parametru – logiczniej byłoby, gdyby w takim wypadku pojawiały się dla każdej wybranej wagi.
Dzięki za info! Poprawione 🙂 .