Blogowaniu stop!
No i klops! Była przerwa w startach, a teraz prawie, że przerwa w blogowaniu. Praca zabiera mi tyle czasu, że ledwo starcza mi go na treningi, nie mówiąc już o pisaniu bloga. Stan taki utrzyma się przynajmniej do końca sierpnia. Wpisów jednak na pewno nie zabraknie. Choć nie wiem czy będę w stanie pisać o czymś ciekawszym niż opisy moich treningów?
To na razie tyle. Pewnie w weekend się odezwę. Blogowanie uzależnia. Tymczasem czas iść spać (wczoraj trening kończyłem o 23:30 z permamentnie nurtującym mnie pytaniem „czy ja jestem jeszcze normalny?!).
Chętnych do dyskusji na tematy ekstremalne zapraszam na takowe forum lub na strony napieraj.pl. W miarę możliwości będę tam duchem i klawiaturą 😉 .