Maratony piesze no image

Opublikowany 14 kwietnia 2009 | autor Grzegorz Łuczko

28

Top 50 w orienterskich setkach AD. 2008

Dlaczego nikt mi nie przypomniał, że w tym roku nie ukazał się jeszcze tradycyjny ranking TOP50?! O mały włos, a zupełnie zapomniałbym o nim, a przecież kolejna (piąta już!) odsłona najlepszych wyników w orienterskich setkach do czegoś zobowiązuje! Nadrabiam więc zaległości i oto przed Wami zestawienie najlepszych czasów za rok 2008.

Przytoczę standardową formułkę: poziom ciągle rośnie! Tym razem, żeby załapać się do TOP50 trzeba było pokonać setkę w conajmniej 19 godzin i 30 minut. TAki czas gwarantował miejsce panom, panie poprzeczkę mają zawieszoną znacznie niżej – wystarczy, że któraś pokona trasę w limicie i znajdzie się w rankingu. Od 4 lat rok w rok setki kończy około 10 pań. W tym roku gdyby nie wydłużony limit na Kieracie byłoby naprawdę krucho z zebraniem nawet kilku wyników. Jak widać setki nie cieszą się powodzeniem wśród kobiet.

Wśród panów kilka rewelacyjnych wyników. Na pierwszy plan przebija się oczywiście wynik Piotrka Szaciłowskiego, który urasta do rangi absolutnego kilera – 2006 rok: 2 czas, 2007: 2 czas, 2008: 1 czas i rekord wszechczasów na orienterskich setkach (Czy tylko mi tak nagle zachciało się ubrać biegowe buty i wyskoczyć na trening? Ja też tak chcę!)! Kolejne rezultaty również budzą zazdrość – panowie Mariusz Plesiński, Bogdan Rycerski (13:01), Michał Jędroszkowiak (13:32) oraz Radek Rój aka Rocha (13:40) przebili się do ścisłej czołówki w rankingu wszechczasów.

Po częście to efekt nowego trendu – organizowania „szybkich” setek. Łatwiejsza nawigacja sprawia, że dużo łatwiej wykręcić lepszy czas. Tak było zarówno na Jesiennych Trudach, Wielkopolskiej Szybkiej Setce oraz Rajdzie Dolnego Sanu. Jeśli chcecie pobić swoją życiówkę to właśnie te rajdy są najlepszym miejscem do takich prób. Tym razem Paweł Dybek najlepszy za lata 2005 i 2006 dopiero na 6 miejscu, choć biorąc poprawkę na dużo wyższy poziom trudności na Kieracie jego wynik musi robić wrażenie, i robi!

W zestawieniu wziąłem pod uwagę następujące rajdy: Skorpion, Rajd Dolnego Sanu, Harpagan, Kierat, Wielkopolska Szybka Setka, Jesienne Trudy oraz Nocna Masakra. Przy tej ostatniej zaliczyłem wyniki ze 100km osobom startującym na trasie ekstremalnej (100km pieszo + 200km rower).

PANIE:

  • Miejsca 01 – 10

18:09 Klapková Milada – Vrchlabi (CZE) – WSS
20:29 Horova Magda – Praga (CZE) – Kierat
21:23 Porębska Katarzyna – Szczyrk – WSS

21:42 Klapková Milada – Vrchlabi (CZE) – Kierat
22:10 Klapková Milada – Vrchlabi (CZE) – H35

23:13 Trykozko Anna – Warszawa – WSS
23:38 Macholla Joanna – Gdańsk – H35
23:54 Trykozko Anna – Warszawa – Nocna Masakra
26:42 Stefańska Dorota – Warszawa – Kierat
26:49 Trykozko Anna – Warszawa – Kierat

  • Miejsca 10 – 16

27:51 Groza Katarzyna – Gdynia – Kierat
28:49 Kozioł Dagmara – Nowy Targ – Kierat
28:49 Stolarczyk Katarzyna – Bańska Niżna – Kierat
29:32 Janczarska Marta – Kraków – Kierat
30:44 Sułkowska Joanna – Nowe Rybie – Kierat

PANOWIE:

  • Miejsca 01 – 10

11:51 Szaciłowski Piotr – Świnoujście – Jesienne Trudy
13:01 Plesiński Mariusz – Świętoszów – RDS
13:01 Rycerski Bogdan – Świętoszów – RDS

13:32 Jędroszkowiak Michał – Książ Wielkopolski – WSS
13:40 Rój Radosław – Wrocław – WSS

14:04 Dybek Paweł – Mielec – Kierat
14:17 Kędziora Robert – Janowiec Wielkopolski – WSS
14:48 Woźniak Bartek – Szczecin – WSS
14:56 Jędroszkowiak Michał – Książ Wielkopolski – Nocna Masakra
15:02 Dudek Edward – Radziechowy – WSS

  • Miejsca 10 – 20

15:02 Gracjasz Jan – Kraków – WSS
15:20 Łuczko Grzegorz – Wolin – WSS
15:49 Pryjma Tomasz – Warszawa – RDS
15:56 Nowak Remik – Poznań – Nocna Masakra
16:13 Janowicz Jacek – Białystok – RDS
16:24 Woźniak Bartek – Szczecin – RDS
16:26 Plesiński Mariusz – Świętoszów – H36
16:26 Rycerski Bogdan – Świętoszów – H36
16:28 Majkowski Piotr – Mszana Dolna – Kierat
16:49 Baranow Tomasz – Platerów – RDS

  • Miejsca 20 – 30

16:52 Olech Andrzej – Gdynia – H36
16:52 Trzasko Bogusław – Gdynia – H36
16:52 Plesiński Mariusz – Świętoszów – Grassor
16:52 Rycerski Bogdan – Świętoszów – Grassor
16:54 Krasuski Marcin – Warszawa – Nocna Masakra (TE)
17:00 Baranow Tomasz – Platerów – WSS
17:00 Szymczak Paweł – Poznań – WSS
17:11 Pryjma Tomek – Warszawa – Nocna Masakra
17:13 Dołęgowski Krzysztof – Warszawa – Kierat
17:13 Majchrzak Jakub – Ropczyce – Kierat

  • Miejsca 30 – 40

17:19 Łachut Wojtek – Mława – Nocna Masakra (TE)
17:19 Szaciłowski Piotr – Świnoujście – Nocna Masakra (TE)
17:40 Pakuła Paweł – Wisznice – WSS
18:19 Klapka Michal – Vrchlabi (CZE) – WSS
18:34 Jędroszkowiak Michał – Książ Wielkopolski – H36
18:34 Kawecki Marek – Toruń -WSS
18:34 Woźniak Bartek – Szczecin – H36
18:48 Pryjma Tomasz – Warszawa – Kierat
18:54 Hornik Zbigniew – Poznań -WSS
18:56 Kaiser Adam – Warszawa – H36

  • Miejsca 40 – 52

18:56 Plesiński Mariusz – Świętoszów – H35
18:56 Rycerski Bogdan – Świętoszów – H35
19:13 Żurański Tomasz – ? – RDS
19:15 Jędroszkowiak Michał – Książ Wielkopolski – Kierat
19:16 Jędroszkowiak Michał – Książ Wielkopolski – Grassor
19:16 Szaciłowski Piotr – Świnoujście – Grassor
19:27 Kędziora Robert – Janowiec Wielkopolski – Nocna Masakra
19:27 Wawrzyniak Michał – Tczew – Nocna Masakra
19:27 Szcześniak Andrzej – Wrocław – Nocna Masakra
19:30 Ewald Dominik – Tczew – Nocna Masakra

19:30 Pacześny Miłosz – Gdańsk – Nocna Masakra
19:30 Radecki Mariusz – Człuchów – Nocna Masakra

Linki do rankingów Huberta Puki z lat 2004, 2005 oraz mojego zestawienia za rok 2006.

PS. Zdjęcie ze strony internetowej Jesiennych Trudów [link]. Na obrazku obok Piotrka organizator rajdu Wojtek Wieczorek (na PK4 znany jako Wojo).

    Inne podsumowania:

  • TOP 50 w orienterskich setkach A.D. 2006 – Najlepszy wynik wśród panów: Paweł Dybek: 13:52, natomiast wśród pań: Magda Horova: 17:40.
  • TOP 50 w orienterskich setkach A.D. 2007 – Najlepszy wynik wśród panów: Paweł Moszkowicz: 15:17, natomiast wśród pań: Ganna Stepankowa: 15:46.
  • Podsumowanie sezonu 2007 – Kiepski rok, niestety. Kilka nieudanych startów i wielkie rozczarowania, z ulgą przywitałem więc jego koniec…
  • Ranking Wszechczasów w Orienterskich Setkach 2008 – Aktualnie najlepszym wynikiem w historii legitymuje się – Piotr Szaciłowski [11:51]!
  • Podsumowanie sezonu 2008 – Moje osobiste podsumowanie 2008 roku zarówno na polu rajdowym, jak i górsko-podróżniczym. To był zdecydowanie udany rok! Byłem w wielu ciekawych miejscach, ukończyłem kilka fajnych zawodów, zabrakło tylko satysfakcjonujących wyników, ale to do poprawki w 2009!


O autorze

Tu pojawi się kiedyś jakiś błyskotliwy tekst. Będzie genialny, w kilku krótkich zdaniach opisze osobę autora przedstawiając go w najpiękniejszym świetle idealnego, czerwcowego, słonecznego poranka. Tymczasem jest zima i z kreatywnością u mnie słabiuśko!



28 Responses to Top 50 w orienterskich setkach AD. 2008

  1. Mały mówi:

    Kurczę co za wyniki – czas Piotrka chyba nie do objechania. Zastanawiam się tylko, czemu ja cały czas myślałem, że to Kazig wykręcił czas poniżej 12h… hmm. Gdybym tego nie przeczytał to pewnie nadal bym tak myślał 🙂

  2. Marta mówi:

    „W tym roku gdyby nie wydłużony limit na Kieracie byłoby naprawdę krucho z zebraniem nawet kilku wyników.”
    Limit 30h przekroczyła tylko jedna kobieta, więc nie przesadzaj 🙂

  3. Camaxtli mówi:

    Myślałeś może o rankingu z kategoriami wiekowymi? Wiem, że to sporo roboty, ale taki mi pomysł przyszedł do głowy. Ciekawy jestem ilu moich (powiedzmy) rówieśników zrobiło wynik w zeszłym roku. Czy jestem w kategorii sto lat za… czy może kilka mniej;) bo do zwycięscy, któremu gratuluję!!! mam lata świetlne treningów:)

  4. tomuch mówi:

    uh… ja na pewno jestem w kategorii sto lat za… 😉

  5. Kuerti mówi:

    Mały,

    Kazig i owszem wykręcił super czas (zdaję się, że 10:30) ale na liniowej setce, a taką jest rajd w Kampinosie. Swoją drogą to przydałoby się zrobić takie zestawienie dla linowych setek, tutaj jednak problemem mogą być wyniki i dostęp do nich.

    Marta,

    Na początek gratulacje za Kierat, 30h na trasie to sporo czasu, bolało tak jak myślę, że bolało? 🙂 . Co do limitu, chodziło mi o klasyczny 24 godzinny limit czasowy. Zdecydowana większość zawodów ma właśnie takie ograniczenie i jeśli kreskę postawić na 24h to tylko 5 pań znalazłoby się w rankingu.

    Camaxtli,

    Pomysł naprawdę fajny i nawet nie chodzi o to dodatkowe liczenie, nie zawsze organizatorzy podają takie dane jak rok urodzenia (bodaj na Kieracie tak jest), a jeśli nie miałbym pełnych danych to i wyniki nie byłyby kompletne. Nie obiecuję, że przygotuję taką wersję rankingu, ale pomyśleć pomyślę 😉 .

    Tomuch,

    Nie kojarzę Cię więc nie mogę się nawet domyśleć czy jesteś sklasyfikowany w TOP50, jesteś? 🙂

    Tak na marginesie, trochę treningu i wynik na szybkiej setce w granicach 15h to żaden wyczyn. Przerabiałem to na własnym przykładzie rok temu na WSS, trenowałem bez szaleństw, miałem doświadczenie z poprzednich startów i zrobiłem 15:20. Spójrz również na przykład komentującego tutaj czasami Pawła Pakuły, na WSS był 2h za mną, później nie ukończył Masakry, Skorpiona, można powiedzieć, że „wymiękał”.

    Nie odpuścił jednak tylko wziął się za trening, efekt? Zwycięstwo w Ełckich Roztopach i czas 16:30.

  6. Paweł mówi:

    Różnice pomiędzy zawodami są tak duże (nawigacja, pogoda, teren wreszcie zwykłe szczęście) że porównywanie czasów traktować należy bardzo orientacyjnie.

    Wyniki najlepszych imponują i skłaniają do szczerego podziwu ale myślę, że w setkach można jeszcze podnieść poprzeczkę znacznie wyżej (nie myślę tu wcale o sobie, że zamierzam bić jakieś rekordy. Mi do najlepszych sporo brakuje). Idę o zakład, że w ciągu kilku następnych lat ktoś zejdzie poniżej 10ciu godzin. Będzie to oczywiście zależało od wielu czynników ale jestem przekonany, że ktoś to w końcu zrobi.

    No chyba, że setki popadną w niełaskę bo wszyscy najlepsi zaczną biegać Ultra-Trail Tour du Mont Blanc 🙂

  7. Kuerti mówi:

    Orienterska setka poniżej 10 godzin? Na pewno jest to możliwe, w dwóch przypadkach:

    1. Albo najlepsi setkowicze przejdą pod trening ultra albo..

    2. Najlepsi ultrasi przeproszą się z mapą :).

    Zauważ, że nawet na tak stosunkowo łatwej setce jak Jesienne Trudy dobrze przygotowanemu Piotrkowi zabrakło prawie 2 godzin do złamania 10 godzin. A przecież setki generalnie są trudniejsze, nie wyobrażam sobie na przykład w tej chwili zejścia <10h na Harpaganie czy Kieracie.

    Myślę, że minie jeszcze trochę czasu zanim się zbliżymy do tej granicy.

  8. Paweł mówi:

    Oczywiście jest dużo „ale” i nie twierdzę że ktoś to łatwo zrobi i już w tym roku. Myślę podobnie jak Ty że jest to możliwe; skoro da się biegać po ulicy setkę w 7 – 8 godzin to powinno się dać biegać w terenie (płaskim i dobrze przebieżnym) z niewielkim bukłakiem w 10 godzin. Oczywiście zależy jeszcze jak się organizacja setek ułoży. Zrobić specjalnie pod rekord łatwą setkę (na orientację tylko z nazwy) i zaprosić topowych zawodników to pewnie nie sztuka.

    Podsumowując: nie jestem znawcą i mało mam doświadczenia ale wierzę, że ktoś to zrobi i będzie to wielki wynik.

    p.s. oczywiście myślę tu o tych łatwiejszych setkach typu WSS, Jesienne Trudy czy RDS. Kierat, Skorpion czy Harpagan to inna bajka.

  9. Kuerti mówi:

    Na ulicy setkę biegają nawet po 6:30.. Na asfalcie potrzeba w zasadzie tylko mocnej łydki, w terenie i łydka musi być wytrenowana i nawigacja na najwyższym poziomie. Taki rekordowy przelot musiałby być w zasadzie perfekcyjny.

    A z tym układaniem setki pod ultrasów, pamiętam, że Maraton Piasków Wiechora był bardzo łatwy nawigacyjnie, a mimo to szybkobiegacze gubili się tam niemiłosiernie…

  10. Paweł mówi:

    Wobec tego ten kto to zrobi będzie musiał być setkowiczem „kompletnym” (doskonałym): perfekcyjnym nawigatorem a jednocześnie ultrasem w szczytowej formie. Będzie musiał trafić na łatwą setkę i idealną pogodę. Jeśli dodatkowo będzie miał szczęście to jest szansa, że to zrobi.

  11. Kuerti mówi:

    Ultras kompletny, podoba mi się 🙂 . Jest do czego dążyć 😉 .

  12. Camaxtli mówi:

    Ciekawy jestem czy sam rekordzista czuł, że jest jakaś rezerwa i mógłby jeszcze śrubować wynik. Wtedy byśmy wiedzieli czy zejście poniżej jest możliwe.

    Wg mnie jest to taki sam temat jak zejście poniżej 2h w maratonie, pewnie do wzięcia i do złamania, ale sporo jeszcze wody musi przepompować Wisła.
    Dla porównania w zeszłym roku w Kaliszu na ultra wygrany miał 7:54, a najszybszy w kategorii M20 wykręcił 9:48. Biorąc pod uwagę fakty, że tam paliwo im dostarczali na trasie, że nie musieli się skupiać na orientacji, a po prostu cisnąć, to tym lepiej wygląda wynik Piotra, tym bardziej, że setki to przełaje.
    Co więcej 10h w setce to tempo 6min/km! Jednak jak widzę postęp w setkach, to podzielam optymizm Pawła, ktoś się wstrzeli w zawody i złamie;)

    Ranking liniowych setek będzie mega trudny, minął rok, a próżno szukać wyników z „Setki z Hakiem”. Właśnie jeśli orientujecie się jak tam cisnęli, to proszę dajcie znać.

  13. jasiekpol mówi:

    Mogę ja ? Jasne że moge, tylko sprawdzę jutro zdrowie, rozwiodę się,rzucę prace. Pewnie że mogę.

  14. hiubi mówi:

    Dobrym punktem odniesienia jest czas Kaziga w Kampinosie. Bo Kazig jest naprawdę mocny, ale nawet w naszym środowisku są mocniejsi od niego, którzy na płaskim bez nawigacji doloża mu 30, 60 ,a moze nawet 90 minut. jeżeli nie popelnią błędów nawigacyjnych- 10 godzin musi pęknąć.
    co do typowych biegaczy- może dwudziestu polec na nawigacji, ale w koncu trafi sie dwudziesty pierwszy, który wie do czego służy mapa. I też zrobi dychę na sto.
    chodzi mi po głowie takie powiedzonko że jeżeli nieskończonej ilości małp dać nieskończoną ilość maszyn do pisania któraś z nich w końcu napisze Pana Tadeusza. Z biegaczami na setkach tak samo.

  15. Paweł mówi:

    „jeżeli nieskończonej ilości małp dać nieskończoną ilość maszyn do pisania któraś z nich w końcu napisze Pana Tadeusza” 🙂 Podoba mi się to powiedzenie ale ja nie przeceniałbym elementu przypadkowości. Nie wierzę, że typowy ultras słabo obeznany z mapą przypadkowo wybrałby wszystkie przeloty optymalnie i wbiegł idealnie na wszystkie powiedzmy 14 PK. Raczej stawiam na kogoś ze środowiska nawigatorów szkolących się w ultra niż biegaczy uczących się nawigacji. No chyba, że trafi się naprawdę łatwa nawigacyjnie setka.

    Nie wiem jak było w poprzednich latach ale wydaje się, że typowi biegacze nie mają serca do setek na orientację. Raczej traktują je jako ciekawe doświadczenie, mały skok w bok ale zaraz potem wracają z powrotem na ulicę. Może dlatego, że bez doświadczenia lądują w środku stawki a nie tak jak są przyzwyczajeni na ulicy – w czołówce.

    Jasiek,

    Skoro potrafisz pół Skorpiona przebiec w 6 godzin (w mrozie, wichurze i śniegu) to myślę, że w łatwiejszych warunkach mógłbyś złamać tę dyszkę na sto. Pomyśl o tym, może się da bez rzucania pracy i rozwodu 🙂

  16. Kuerti mówi:

    Hubert,

    Ostro 🙂 . Ale coś w tym jest…

    Paweł,

    Co jest takiego interesującego w tym asfalcie? W orienterskim ultra podoba mi się jego kompletność, wykorzystanie wszystkich cech, o których wspominał Konrad w „Kąciku Fitmana”, i dodatkowo umiejętność posługiwania się mapą, mocna psycha.. Jakoś bardziej podoba mi się to niż beznamiętne przebieranie nogami na asfalcie…

    Jasiek,

    Właśnie, może jest inna droga 🙂 .

  17. rocha mówi:

    Asfalt urzeka pełnym wykorzystaniem możliwości kondycyjnych, tempowich, siłowych. Człowiek czuje, że zrobił wszystko, co sie dało i właśnie NA TYLE go stać. Po orienterskich setkach (i innych takich ARach) zawsze pozostaje niedosyt, jakieś „gdyby”…
    Jednych to niedookreślenie pociąga, innych zniechęca…

  18. Kuerti mówi:

    Rocha,

    Trudno nie przyznać Ci racji. Choć z trudem powstrzymuję się od wartościowania jednego sposobu na aktywny wypoczynek z drugim. Szanuję i podziwiam ulicznych ultrasów, ale to nie moja bajka 🙂 .

    Ktoś jeszcze ma problem z komentowaniem na PK4? Rocha już mi zgłaszał ten problem, a teraz Bartek Woźniak nie mógł oddać komentarza, poniżej jego głos w dyskusji:

    „Pomyliłeś numery Harpaganów około 40-tego miejsca.

    Ja myślę, że nikt i nigdy nie zejdzie nawet poniżej 12h na Harpaganie i Kieracie.”

    Numerki Harpaganów już poprawiłem, a co do drugiej części.. Kurde, nigdy nie mów nigdy. Oczywiście wynik 12h w Harpie czy na Kieracie to mistrzostwo świata i absolutne wyżyny, ale jestem pewien, że jest to do zrobienia, pewnie nie przeze mnie, ale znajdą się takie osoby w Polsce, które za kilka lat uporają się z tym wyzwaniem.

    Weźmy pod uwagę fakt, że u nas bieganie dopiero się rozwija, biega coraz więcej ludzi, a im więcej ludzi biega tym większa ich ilość zaczyna bawić się w ultra. Poziom będzie stale rósł. Zresztą, spójrz na TOP50, to już 5 edycja, więc jakiś materiał porównawczy jest. W 2004 najlepszy wynik to 14h, teraz 11:50, wtedy wystarczyło zakręcić się w okolicach 22:30 żeby znaleźć się w rankingu, teraz trzeba zejść grubo poniżej 20 godzin.

    Może więc za kolejne 5 lat ktoś przeskoczy tą poprzeczkę na 12h na Harpie czy Kieracie, albo 10h na szybszych setkach? Ja jestem przekonany, że tak właśnie się stanie…

  19. Paweł mówi:

    Widzę, że trochę się tu dostaje ulicznym biegaczom, że bezmyślnie tylko klepią te kilometry 🙂 . Sam trochę po asfalcie biegam ale żadnym weteranem nie jestem. Co w nim jest interesującego? Mogę tu podobnie jak na setkach sprawdzić swoje możliwości, powalczyć z samym sobą i z innymi. Ta rywalizacja odbywa się w innej atmosferze, bardziej bezpośredniej, bardziej tłocznej. Lubię takie „drobiazgi” jak bieg w słoneczny dzień ulicami ładnego miasta, lubię kapele grające biegaczom i uśmiechy kibiców, lubię błyskotki które dostajemy na mecie. Przynajmniej połowa z cech „fitmana” jest również istotna w treningu biegaczy ulicznych stąd nie zgodzę się, że jest to tylko beznamiętne mielenie nogami po asfalcie. Nie zgadzam się też z tym, że biegacze uliczni nie potrzebują mocnej psychy. Potrzebują jej i to bardzo. Utrzymanie stałego tempa bliskiego granic swoich możliwości przez 42 km to duże wyzwanie. Lepsi biegacze biegnący tempem 4min/km a ci najlepsi w okolicach 3min/km muszą się nieźle zaginać by to tempo utrzymać. Walka jest szczególnie trudna po 30tym kilometrze, gdy organizm przechodzi na inny typ uzyskiwania energii. Niektórzy mdleją z wysiłku na trasie (widywałem już takich). Cierpienie jest krótsze niż na setkach ale chyba bardziej intensywne bo wszystko dzieje się na wyższych obrotach. Zobaczysz Grzesiek jak wystartujesz w maratonie i ustawisz sobie poprzeczkę nie najniżej, jak na ostatnich 10ciu kilometrach będzie Cię kusiło by się zatrzymać i jak będziesz ze sobą walczył by tego nie zrobić.

    Oczywiście nie zamierzam tu przesadnie ubierać ulicznego biegania w jakieś intelektualne szaty. Nie da się ukryć, że zasadniczą rolę odgrywa tam wytrenowana łydka. Dlatego zawody ze zwrotem „na orientację” w nazwie są bardziej złożone i moim zdaniem ciekawsze. Lubię w nich tą konieczność ciągłego główkowania nad mapą, konieczność zachowania pełnej świadomości do końca (cześć biegaczy ulicznych biegnie końcówkę będąc już półprzytomnymi, na orientację trzeba do końca wszystko kontrolować). Lubię też bieganie po różnorodnym terenie, lubię ten element przygody, ryzyka i przypadkowości w zawodach na orientację (z mapy można wyczytać dużo ale przecież nie wszystko). Gdyby mnie ktoś zmuszał do wybrania sobie tylko jednego typu zawodów (asfalt czy BnO) to chyba wybrałbym zawody orienterskie. Na szczęście nie muszę takiego wyboru dokonywać. Biegam także po asfalcie nie dla tego że uważam uliczne biegi za lepsze bądź gorsze od np. setek ale dla urozmaicenia. Lubię urozmaicać swój startowy „jadłospis”, pobiec sobie maraton, potem np. jakiś liniowy bieg górski, potem setkę na orientację. Gdybym miał cały rok biegać tylko setki lub tylko maratony to chyba szybko by mnie zemdliło. Dopóki mi zdrowie i wszystko inne pozwoli będę chciał tak sobie startować w różnych typach zawodów. Poza tym fajne jest też to, że starty na asfalcie można traktować także jako trening przed długimi biegami na orientację. Podobnie jak start w triatlonie nie kłóci się z przygotowaniami do rajdów przygodowych. Jest za to przyjemnym urozmaiceniem.

  20. Camaxtli mówi:

    Tak sobie pomyślałem, że jak już przeczytałem komentarze, to głupio nic nie napisać;)

    Zatem, zdrowe podejście Paweł, żeby zbudować formę trzeba dokładać cegiełki, zgadzam się! Jednak zgadzam się także, że bieganie po stole bywa monotonne, w moim odczuciu nie mniej niż łatwy przelot między punktami. W wyborze biegać czy napierać? – jak dobrze, że mamy takie dylematy!!!:)

  21. Kuerti mówi:

    Paweł,

    Dzięki za głos rozsądku. Czasam przesadzam chyba, a nie chciałbym umniejszać wysiłku „uliczników”. Najważniejsze, że łączy nas wspólna pasja – bieganie, a czy biegamy po asfalcie czy w terenie, to już sprawa drugorzędna…

    A bieganie, a bieganie jest po prostu kapitalne i wcale nie piszę tego będąc pod wpływem.. endorfin, wcale a wcale 😉 .

  22. Paweł mówi:

    A Michał Jędroszkowiak właśnie wymiata na Harpaganie. Chyba jest bardzo zmotywowany po średnio udanym (jak na Jego możliwości) Skorpionie. Pierwszą pętlę zakończył po 6ciu i pół godzinie. Ocenił tę edycję jako bardzo łatwą (pierwszą pętlę).

    Tak się zastanawiam, bo Harp przywoływany był powyżej jako przykład setki stosunkowo trudnej ale ciekawe czy nie będzie ewoluował w stronę tych setek szybszych. Teraz ponoć jakaś nowa osoba projektowała trasę, są kolorowe mapy, trasa wg Michała niezbyt trudna. Wtedy te wspomniane przez Bartka 12 godzin tym bardziej nie byłoby barierą nie do złamania.

  23. Paweł mówi:

    Niesamowite! 13 godzin i 31 minut na Harpaganie!! Michał pobiegł Harpa o minutę szybciej niż WSS w zeszłym roku. Nie pozostaje nic innego jak podziwiać i gratulować.

  24. jasiekpol mówi:

    Kurcze to go jednak Suri nie dogonił, a ścigał go przez 70 km 😉

  25. radecki.m mówi:

    pogoda na H37 wymarzona, jestem jakieś 60km od bazy rajdu… Całą noc niebo bezchmurne, ciepło i zero wilgoci, nie mówiąc o błocie, marzy mi się kiedyś taka setka 😉

  26. Kuerti mówi:

    Gratki dla Michała! Kapitalny wynik!

    Co prawda nie wiem jak było na trasie, ale wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli powtórkę z H30 w Rytlu, wymarzona pogoda, stosunkowo łatwa trasa i pewno wielu Harpaganów na mecie.

    Ciekawe ile Suri stracił? Tak czy inaczej coś czuję, że Maciek zrobi ładny wynik na UTMB w sierpniu… Wracając jeszcze do Michała, dla mnie to jest idealny przykład gościa, który ciężką pracą osiąga kapitalne wyniki. Jestem pod wielkim wrażeniem! Brawo!

    A jeszcze w sprawie rekordów… Rozmawiałem wczoraj z Piotrkiem Szaciłowskim, na Jesiennych Trudach zrobił tak słaby czas bo go noga bolała (serio!) 😉 . Mówi, że jeszcze kilkadziesiąt minut było do urwania, ale on osobiście nie widzi zbyt wielu szans na zejście poniżej 10h na orienterskiej setce.. Powoli, w świetle ostatnich wyników (rekord Piotrka, dzisiejszy wynik Michała), wydaje mi się, że jednak zbliżamy się do tej magicznej granicy 10h.. Na razie ta dziesiątka pozostaje jeszcze w sferze marzeń i raczej rzeczy nie do końca realnych, ale niedługo z tą magiczną granicą może stać się tak jak z tymi sławetnymi 4 minutami na milę…

  27. Paweł mówi:

    Kurcze, szkoda, że Piotrka Szaciłowskiego nie było na Harpie. Byłoby jeszcze ciekawiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back to Top ↑
  • TUTAJ PRACUJĘ

  • FACEBOOK

  • OSTATNIE KOMENTARZE

    • Avatar użytkownikaNotification; TRANSFER 1.695676 bitcoin. Go to withdrawal =>> https://yandex.com/poll/enter/YPZWLhNnQzbjAF6GUzNVXc?hs=21d4e963c38c85daff7d9ab6094465a6& 9chzgl – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaTicket- SENDING 1.494334 BTC. Verify >>> https://yandex.com/poll/enter/YPZWLhNnQzbjAF6GUzNVXc?hs=0bf2f203a8ce64c16776f4eb29b38323& 0ayajo – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaNotification; Operation 1,925849 BTC. Next > https://yandex.com/poll/enter/YPZWLhNnQzbjAF6GUzNVXc?hs=d349172c7ec0f21056478d487e8cf233& 3zarmq – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownika+ 1.579962 BTC.GET - https://yandex.com/poll/enter/YPZWLhNnQzbjAF6GUzNVXc?hs=274be67cc674761e044f3a79ea25ef4f& azfe2y – WIĘCEJ
    • Older »
  • INSTAGRAM

    No images found!
    Try some other hashtag or username
  • ARCHIWA