Korona Gór Polski w wersji instant
Szansa na to, że zdobędę kiedyś wszystkie ośmiotysięczniki równa jest mniej więcej szansie na trafienie w totka, którego pierwszy raz od niepamiętnych czasów skreślę jutro. Raz, że nie czuję parcia na Himalaje, a dwa nie mam i pewnie nie będę miał takiej kasy, żeby sobie pozwolić na taki luksus. Uderzyłem od razu z grubej rury, a przecież tutaj w Polsce mamy ciekawe wyzwanie – Koronę Gór Polski.
Powolutku kolekcjonuje szczyty, ale moja zawzięta dusza domaga się rywalizacji! Chcę i mam! Bo od jakiegoś czasu rekordowym „zaliczeniem” KGP tytułują się studenci z Uniwersytetu Warszawskiego. Ich czas to 204 godziny i 25 minut, czyli 8 dni, 12 godzin i 25 minut. Opis wyczynu dostępny pod tym adresem, tamże wszystkie statystyki wyzwania.
Nie mam opracowanej logistyki, ale krystalizuje mi się w głowie pomysł na KGP w tydzień. To ta cała wersja instant. Formuła zdobywania KGP przypominałaby raczej rajd przygodowy niż pieszy treking. Reflektuje ktoś?
Nieco się zagalopowałem bo ten chytry plan na razie trafia do mojego worka z napisem „na później”, z bliżej nieokreśloną datą ważności. Jutro do pracy biorę mapy i zaczynam wstępną analizę 😉 .
PS. Podobny projekt zrealizował Adam Kaiser, czyli Kazig z Koalicji Adventure. Opis przedwsięwzięcia wrzucił kiedyś na sieć, ale chyba gdzieś go wcięło. Wiem, że Kazig czyta tego bloga więc może udostępni nam ten opis 🙂 . No i słowo ciałem się stało – oto opis jego przygody.
PS2. Słyszał ktoś o podobnych, rekordowych przejściach?
Wpis nieco się zdeaktualizował Wikiyu podesłał mi linka z nowym rekordem, który obecnie wynosi 6 dni, 14 godzin i 45 minut.
http://natropie.zhp.pl/content/view/472/57/
Kolejny opis zdobycia Komendy Głównej Policji 😉 [co KGP to KGP ;-)]
Wikiyu to było okrutne! 🙂 .
co było okrutne? to KGP czy link?
Witam
Zdarzyło mi się, w któreś lato – już nie pamiętam czy to było w 2001 czy 1999, wyruszyć daleko na południe w celu uzbierania tych 28 szczytów i szczycików. W zasadzie bardziej pomysł zdobycia KGP wynikł aby zapewnić sobie jakiś cel na parę tygodni. Wyruszyliśmy w dwójkę, kolega dziś przyjaciel wykruszył sie po tygodniu. Moja eskapada polegała na niesieniu domu na plecach (plecak) i korzystania z publicznych środków lokomocji. Logistyka była trudnym przedsięwzięciem, jechałem w tereny nieznane, pościągałem sobie pociągi, autobusy z internetu na kilka dni do przodu, a potem na bieżąca to załatwiałem. Taki sposób podróżowania wydłużył wycieczkę, ale przez to miałem okazje poznać troche lokalesów i poczuć miejscowego klimatu. Młody wiekiem czułem euforie miejscami przeplatającą się z rozczarowaniem na jakie zapyziałe szczuciki muszę sie pakować 🙂 Rozciągnięcie w czasie sprawiło, że sprawiało mi to jako taką przyjemność. Pomysł korzystania z samochodu traktuje krytycznie, i być może bym sie na to nie porwał, to już nie przygoda 🙂 Pozdrawiam, mój tekst jest na stronie akordteam.w.interia.pl wejść w skład, Adam Kaiser, Korona Gór Polskich
Kilka dni temu byłem na Tarnicy i wspominałem te czasy
Wikiyu,
Oczywiście informacja o tym, że ktoś już to zrobił 😉 . No ale zawsze można spróbować poprawić rekord…
Kazig,
Szukałem ostatnio Waszej strony przez Googla, ale nic nie znalazło, myślałem, że przepadła w sieci… Bezpośredni link do relacji Kaziga –> http://akordteam.w.interia.pl/kgp.htm . Twoje podejście jest bardziej przygodowe, co mi się strasznie podoba, ale zajmuje też dużo więcej czasu. Łatwiej jest się wyrwać na tydzień niż 3. Choć może kiedyś spróbuje podążyć Twoimi śladami 🙂 .
Kazig pomysl pierwszorzednie dupniety 😉 ale musialo byc wyklepiscie zatopic sie w gorach na tyle czasu