Porady no image

Opublikowany 20 grudnia 2008 | autor Grzegorz Łuczko

18

Google pyta, PK4 odpowiada

W ramach odpoczynku od Maroka mały miszmasz, a zarazem początek stałej rubryki na pk4. Zapraszam do lektury!

Sporo osób wpada na pk4 poprzez wyszukiwarki (przede wszystkim google, stąd tytuł wpisu) dając przeróżne pytania, naprawdę różne. Co prawda pk4 to blog zdecydowanie tematyczny i w związku z tym większość z nich tyczy się tematu szeroko pojętego adventure, choć i te dziwaczne zapytania również się trafiają. Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby pomóc tym strudzonym poszukiwaczom i odpowiedzieć na ich pytania. Oczywiście w miarę możliwości, nie jestem alfą i omegą i nie znam się na wszystkim. Tutaj prośba do Was: jeśli któraś odpowiedź wydaje Wam się mało wyczerpująca, albo po prostu chcielibyście coś dodać od siebie zróbcie to w komentarzu. Dzięki temu po jakimś czasie uzbiera się małe okołorajdowe faq (zbiór najczęściej zadawanych pytań).

Co prawda miałem nieco inny pomysł na taki zbiór – chciałem połączyć wiedzę znanych i lubianych ludzi ze świata adventure (bieganie, adventure racing, maratony piesze, mtb, góry, wyprawy) z piękną, autentyczną ciekawością początkujących adeptów sztuki outdoorowej, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki na tej pięknej ścieżce. Chyba się nieco rozpędziłem w tych opisach 😉 – krótko mówiąc chciałem zrobić coś fajnego, koncept nie umiera, odkładam go prostu na przyszłość – a tak naprawdę mam nadzieje, że to będzie stacja końcowa projektu „google pyta, pk4 odpowiada”.

Wyglądałoby to mniej więcej tak: ktoś zadaje pytanie, które trafia do eksperta z danej dziedziny, ten odpowiada w sposób możliwie najpełniejszy, i wszyscy są zadowoleni – pytający dostaje wiedzę, której poszukiwał a ekspert satysfakcje z udzielonej odpowiedzi (dzielenie się wiedzą to ogromna przyjemność!). To jednak melodia przyszłości, na razie zacznijmy od małych rzeczy. Pierwsza porcja pytań, kolejnej spodziewajcie się za miesiąc (poniższe pochodzą z początków pk4)!

[1] Mam podwyższony puls i co teraz?

Podwyższony puls zwykle oznacza, że coś z naszym organizmem jest nie tak. Poczynając od tak prozaicznych przyczyn jak wyższa niż zwykle temperatura (w upalne dni tętno z reguły jest sporo wyższe), niewyspanie czy początki choroby a kończąc na przeciążeniu organizmu. Generalnie podwyższony puls = sytuacja awaryjna. U mnie zwykle taki stan pojawia się gdy trenuje za mocno i organizm nie ma czasu na regeneracje bądź też jeszcze nie zaadaptował się do intensywniejszego wysiłku. Co zrobić z tym fantem? Ciężka sprawa, najbezpieczniej lekko zluzować z treningami. Jeden dzień bez treningu nie jest końcem świata (czy ja słyszę siebie? 😉 ), lepiej odpuścić niż później pomstować na swoją głupotę.

[2] Kim jest Grzegorz Łuczko?

No tak, to ja. Moim hobby jest szeroko pojęta przygoda, realizuję się startując w rajdach (pieszych i przygodowych), w górskich trekingach i podróżach po bliższym i dalszym świecie. Generalnie staram się żyć w rytmie adventure. Moje osiągnięcia są średnie i wielce niesatysfakcjonujące, jestem ambitny, czasem aż za bardzo. Staram się aktywnie działać na rzecz popularyzacji i szerzenia wiedzy (bądź też autorskich przypuszczeń 😉 ) o rajdach przygodowych i szeroko rozumianej przygodzie – stąd ten blog.

[3] Co to jest Harpagan?

Rajd pieszy na dystansie 100 kilometrów bądź też jazda rowerem na dystansie 200 kilometrów. Na 5 minut przed startem dostajemy do ręki mapę, na której zaznaczone jest kilkanaście punktów kontrolnych, które musimy sami zlokalizować w terenie. Limit czasu na pokonanie całej trasy to 24 godziny. Więcej szczegółów na oficjalnej stronie zawodów. www.harpagan.pl .

[3] Kim jest Paweł Dybek?

Prawdopodobnie pierwszym rozpoznanym człowiekiem z UFO… Żartuję 😉 . Tak naprawdę to strasznie mocny zawodnik zawodów typu adventure race oraz maratonów pieszych. Niegdyś podpora zespołu rajdowego Hellman Salomon Adventure Team, który dzielił i rządził na polskiej scenie rajdowej kilka lat temu. Obecnie startuje w różnych zespołach. Zwycięzca pierwszego maratonu MTB 24h, trzykrotnie stawał na starcie zawodów na 100km w maratonach pieszych, do tej pory niepokonany… Krótko – jeden z najmocniejszych o ile nie najmocniejszy człowiek w te klocki w Polsce.

[4] Rajdy przygodowe? Z czym to się je?

Prawdopodobnie jeden z najwszechstronniejszych sportów świata (weźcie poprawkę na moją fascynacje tą dyscypliną 😉 ). Multidyscyplinarny sprawdzian dla naszego ciała i umysłu. Kilkusetkilometrowe trasy poprowadzone w terenie uczestnicy pokonują w zespołach (2 i 4 osobowych, w tych ostatnich koniecznie znaleźć musi się przynajmniej jedna kobieta, bądź mężczyzna, generalnie osoba przeciwnej płci do reszty zawodników z zespołu) po trasie złożonej z punktów kontrolnych, które zawodnicy muszą znaleźć sami. Bieganie, jazda na rowerze, kajaki, rolki, pływanie, narty biegowe to tylko niektóre z palety dyscyplin, z którymi przyjdzie zmierzyć się zawodnikom podczas rajdu. Więcej informacji szukajcie na największej polskiej stronie na ten temat – napieraj.pl

[5] Charakterystyka Pana Samochodzika

Pan Samochodzik to mój idol z dzieciństwa, zresztą do tej pory co jakiś czas ponownie zagłębiam się w ten cudowny świat mazurskich jezior i super szybkiego wehikułu Pana Tomasza – ohydnego pojazdu z silnikiem Ferrari 410 SuperAmerica. Jeśli znacie Arka Pawełka (faceta, który przepłynął Atlantyk na pontonie.. o matko, ja wymiękam..) to pewnie zainteresuje Was fakt, że on również zaczytywał się w prozie Nienackiego. A sam Pan Tomasz? To facet z żyłką detektywistyczną, pracuje w departamencie do specjalnych poruczeń, szuka skarbów i tropi złodziei dzieł sztuki. Prawdziwy wzór dla młodzieży, choć niepozbawiony wad, pali papierosy, o zgrozo! Poza tym łatwo ulega czarowi pięknych kobiet, zwłaszcza tych w krótkich włosach i ubierających się w spódnice. Po więcej informacji odsyłam na strony o Panu Samochodziku – klub fanów twórczości Zbigniewa Nienackiego oraz forum.

[6] Ciekawe punkty na rajd harcerski

Moim zdaniem to czy punkt jest ciekawy do sprawa wtórna wobec tego czy punkt jest dobrze rozstawiony… Ale zakładam, że również dbacie o ten „drobny” szczegół. Nie przypominam sobie szczególnie ciekawych punktów kontrolnych, raczej przemykają mi przez głowe obrazki skrzyżowań przecinek, szkółek i dróg leśnych, paśników, ambon myśliwskich i tym podobnych rzeczy spotykanych w lesie. Ale pytanie jest o ciekawe punkty… Więc może PK ustawiony pod mostem? Kiedyś na Gringo musieliśmy taki właśnie PK podbić i to było coś zupełnie innego niż te wszystkie standardowe miejscówki.

[7] Co to jest Kampinoska Setka?

Rajd pieszy, bądź też marszobieg na liniowej trasie. Czyli bez elementów orientacji, przed startem dostajemy mapę z wyrysowaną linią przejścia. Niektórzy z rajdowców startują sobie na podobnych imprezach żeby zobaczyć w ile są w stanie nabiegać 100 kilometrów w terenie. Generalnie raczej nudy, polecam takie rajdy, na których przyda się kompas (Harpagan, Kierat, Nocna Masakra itp.). Limit czasu na pokonanie całej trasy to 24 godziny.

[8] Nawigacja w rajdach pieszych

Niewątpliwie decyduje o sukcesie, bądź porażce. Rozważając sytuację idealną – napierasz sam i nie możesz się podczepić pod jakąś grupę, jeśli nie jesteś kumaty w obsłudze kompasu i mapy to nawet jeśli jesteś mistrzem świata w biegach na 100 kilometrów to będziesz miał trudności z pokonaniem całej trasy w limicie czasu. Jeśli nie masz czasu na treningi albo Ci się nie chce (tak jak mi, o ja, głupio się tak przyznawać 😉 ) to często startuj. Ja po kilku/kilkunastu zawodach radzę sobie po japońsku, czyli jakotako, tzn. dalej zdarza mi się wylądować na księżycu, ale potafię pokonać całą trasę polegając tylko na swoich zdolnościach nawigacyjnych. W ramach poszerzenia wiedzy polecam praktyczny artykuł Pawła Janiaka nt. nawigacji w rajdach.

[9] Przygotowanie do biegu na 100km

Temat rzeka. Jeśli chodzi Ci o setkę terenową, to jest łatwiej. Jeśli o asfalt to przygotuj się na bieganie sporej ilości kilometrów, o ile chcesz przebiec cały dystans. Na setkach terenowych zwykle stosuje się marszobieg, albo nawet sam marsz no i tutaj już wystarczy mocarna psycha i można nawet bez treningu pokonać dystans 100km. Uwaga jednak na kontuzje! A takie minimum przyzwoitości to powiedzmy, że niech będzie bieg 3 razy w tygodniu po godzinie czasu i dłuższe wyjście na marszobieg w weekend.

[10] Czym jest Kierat?

Kierat to kierat, czyli ostra harówa w rytmie adventure. A konkretnie, 100 kilometrów po górach. Krótko, bo nie ma co się rozpisywać: Polecam! W maju jedziecie do Limanowej i tyle. Bez dyskusji! Limit czasu na pokonanie całej trasy to 30 godzin.

Dodawajcie swoje komentarze jeśli moja odpowiedź na któreś z pytań wydała Wam się niepełna! Odpowiedzi nie muszą być do końca serio, popuście wodze wyobraźni, jeśli chcecie. Dowcip, szczypta ironii i odrobina sarkazmu jak najbardziej na miejscu. Co prawda lista pytań w pierwszym odcinku nie pozostawia zbyt wiele do popisu, ale następnym razem obiecuję wrzucić kilka pytań z naprawdę innej beczki! Np. „dużo sikam” albo „czy marzenia i próba ich realizacji zawsze są śmieszne”, toż to prawdziwe referaty można napisać na te tematy! 😉 .


O autorze

Tu pojawi się kiedyś jakiś błyskotliwy tekst. Będzie genialny, w kilku krótkich zdaniach opisze osobę autora przedstawiając go w najpiękniejszym świetle idealnego, czerwcowego, słonecznego poranka. Tymczasem jest zima i z kreatywnością u mnie słabiuśko!



18 Responses to Google pyta, PK4 odpowiada

  1. kuba mówi:

    stanowczo domagam się działającego linku do strony Pana Samochodzika!

  2. jasiekpol mówi:

    a ja do mojego artykułu o nawigacji w radach umieszczonego na napierajce http://www.napieraj.pl/xoops/modules/wfsection/article.php?articleid=188

  3. Ryba mówi:

    Harpagan, Kierat, K. Setka – dopisz limity czasowe

  4. Ryba mówi:

    Najciekawszy PK spotkałem w Z. Górze na turystycznym InO – w rurze kanału burzowego, trzeba było odszukać studzienkę.

  5. Kuerti mówi:

    Kuba, Jasiek, Ryba

    🙂 . Już uzupełniam. Czyżbym nie tylko ja był fanem Pana Samochodzika? 🙂

    Ryba,

    Byłem chyba na jakichś 25 może 30 różnych rajdach i zawodach na orientację to dałoby mi ponad 250 PK. Niestety nie potrafię sobie przypomnieć żadnego ciekawego :/ . W sensie intrygującego położenia (chocby ta Twoja studizenka 🙂 ), bo pięknych punktów to pewnie by się znalazło kilka.

  6. Ryba mówi:

    Kuerti,
    tą studzienkę trzeba było odszukać od środka – czyli wejść do do rury. Dobrze, że napisali, że to kanał burzowy, bo myślałem, że to ścieki lecą. Swoją drogą teraz myślę skąd ta woda jak nie padało? Może to jednak ścieki były? W każdym razie trzeba było wejść z 10 metrów w głąb i szukać. To był etap dzienny. Nie wszyscy doczytali o zabraniu czołówki, a tam ciemność totalna.
    Z tego samego Ino pamiętam jeszcze PK starannie namalowany na chodniku.
    Na sobotniej masakrze też był fajny punkt – bunkier. Trzeba było wejść do środka i poszukać opisanej komory.
    Swoją drogą nietypowe PK to fajny temat na galerię zdjęć.

  7. hiubi mówi:

    W kategorii” inspirujący PK” – Extreme Marafon- punkt przymocowany w połowie zjazdu ze skały, żal że do niego nie dotarliśmy. Drugi typ to Skorpion 06 i studnia do której ekipa z gory spuszczała delikwenta na linie ok. 10 m.
    Kategoria „efektowny strzał w stopę”- Mamucik 07. Organizator wyznaczył punkt na mapie nie sprawdzając terenu. Na miejscu punktu okazalo sie że jest jednostka wojskowa. Punkt zostal anulowany, ale zawodnicy byli już na trasie i nie do wszystkich dotarla informacja o zdjęciu punktu. Byli nawet twardziele którzy przeszli przez płot na teren jednostki!
    Strzał w stopę- wyróżnienie dla mojego RDS. PK schowany w przepuście pod drogą. Nie pomyslałem nawet ze jak zacznie padać deszcz to będzie niefajnie. A padał i punkt zatonął.

  8. Kuerti mówi:

    Przypomniał mi się pewien etap na Bieliku, bodaj w 2005, bno na 15km, punkty w okolicach jednostki wojskowej, teren z dużą ilością lejów po bombach i przeróżnej maści bunkrów, oj było tego szukania, było! 🙂 .

    Ale kanału Ryby to nie przebije 🙂 .

    Jeśli chodzi o jednostki wojskowe, pamiętam jak kiedyś na Spirosie dwóch uczestników wdarło się na teren jednej z nich – zostali zatrzymani. Mała afera się z tego zrobiła. 🙂 . A PK bynajmniej nie stał w jej obrębie. Chłopaki chcieli sobie skrót zrobić 😉 .

  9. sebas mówi:

    zbaczajac nieco z tematu, rzucta okiem dla rozrywki na podsumowanie sjezona 008 😉

    muzyka konieczna (lewy gorny rog)

    http://www.g3riders.com/temporary/index.html

  10. Ryba mówi:

    Sebas,
    To ja już wiem na kogo idą moje składki NFZ.
    Krejzole normalnie !!!
    Wesołych Świąt

  11. Kuerti mówi:

    Sebas,

    Pikne fotostory 🙂 . Zdrowia Wam nie szkoda? Pytanie retoryczne, bo na pewno nie 😀 .

  12. mkrup mówi:

    na DInO (http://www.dino.tii.pl) było sporo ciekawych lokalizacji pk,

    jak wysepka na jeziorze do której można było zbudować kładkę, ale zdjąć buty i schłodzić dolną część ciała,

    ze dwa razy pk wypadł też w nurcie Drwęcy (gdy budowniczy go stawiał poziom wody pozwalał na suche potwierdzenie punktu 🙂 )

    punkt pod mostem (na środku geometrycznym 🙂 )

    pewnie było tego więcej ale pamięć już nie ta 😉

  13. Kuerti mówi:

    mkrup,

    Jednym słowem najfajniejsze punkty stawiają inowcy 🙂 .

  14. Jacek mówi:

    @Ryba

    Też byłem na tych zawodach w Zielonej Górze 🙂 Fajnych punktów pamiętam stamtąd sporo, rura do której właziłem na czworakach z kartą w zębach zdecydowanie najciekawsza, a w nocy był piękny pokaz na temat „Jak wieszać punkty w mieście żeby nie poginęły” – oprócz tego na asfalcie były też punkty przyklejone na słupie ogłoszeniowym, schowane na tylnej stronie jakiejś tablicy, a nawet jeden wisiał w oknie mieszkania kierownika imprezy (na szczęście na parterze) 🙂

    ———
    DInO Trophy też zawsze ma parę ciekawych punktów, głównie stawianych tak, żeby potwierdzający musiał zmoknąć. Ale najlepszy, jaki pamiętam to lampion, który w zeszłym roku wisiał w mieszkaniu jednego z uczestników (widoczny przez okno) – organizatorzy wciągnęli do spisku jego rodzinę, więc startując nie miał pojęcia, że po dobie na trasie znajdzie się pod własnym domem 🙂
    ———-

    Ogólnie, co do ciekawego punktu – dla mnie to taki, który zmusza do myślenia. Po pierwsze – przy wyborze tego, jak do niego dotrzeć – jeśli jest parę możliwości i nie widać od razu która najbardziej się opłaca. Po drugie (ale to już tylko na imprezach gdzie są punkty stowarzyszone) – przy wyborze właściwego. Zdarzało mi się parę razy stać w takich miejscach, gdzie obracając się o 360 stopni można było ujrzeć i 20 lampionów, i tylko uważne przeczytanie mapy i zbadanie okolicy pozwalało wybrać ten właściwy 🙂

    Takie coś jest dość pracochłonne w przygotowaniu (mój rekord to trwający 2,5-3 godziny etap, który rozstawiałem dwa razy dłużej, ale byłem na takich, gdzie budowniczy miał pewnie jeszcze więcej roboty), ale jeśli dobrze dopasowane do terenu, może dać bardzo ciekawą trasę 🙂

  15. Drewniacki mówi:

    9 lat byłem harcerzem i z tego co pamiętam w harcerskim rozumieniu „ciekawy punkt” to trochę co innego. Otóż na biegach harcerskich nawigacja i mocna łydka nie są najważniejsze. Najważniejsze są punkty zdobywane za poprawne odpowiedzi zamieszczone właśnie na PK. I podejrzewam, że właśnie o ciekawość tych pytań chodzi w tym zapytaniu z Google, a nie o jego umiejscowienie 🙂

    Harcerskie pozdro!

  16. Kuerti mówi:

    Cześć Drewniacki 🙂

    Ja harcerzem nie byłem, niestety, więc spojrzałem na pytanie z perspektywy gościa, który nie lubi układanek (raz mi wystarczyła korytarzówka na Spirosie, poległem z kretesem – choć to akurat z chęcią zobaczyłbym na jakichś innych zawodach), puzzli i innych podobnych utrudniaczy życia. Dla mnie ciekawy punkt to miejsce, a nie sposób w jaki on istnieje w rzeczywistości 🙂

    Choć z drugiej strony to nie wiem czy nie przydałoby się nieco „odświeżyć” formuły nawigacji na rajdach wprowadzając różne dziwne, niespodziewane rzeczy na PK 🙂

  17. Constant progress should be made and also the runner must continue patiently under
    all difficulties. Most Suppliers Offer Free Services – The shipment whenever you buy pieces
    of bulk aren’t the sole services online Trophy Superstore… trophy store brisbane stores offer for free.
    By giving out trophies folks have something
    to remember your day using a a sense pride, more so if they won.

  18. Paweł mówi:

    Cześć. Że niby 100 km w terenie to bułka z masłem? Że 3 treningi w tygodniu po godzince wystarczą? No nic: trza spróbować. Będzie na kogo zgonić, jak zdechnę z wyczerpania 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back to Top ↑
  • TUTAJ PRACUJĘ

  • FACEBOOK

  • OSTATNIE KOMENTARZE

    • Avatar użytkownikaYou got 38 163 USD. GЕТ > https://forms.yandex.com/cloud/65cb92d1e010db153c9e0ed9/?hs=35ccb9ac99653d4861eb1f7dc6c4da08& i6xbgw – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaPaweł Cześć. Że niby 100 km w terenie to bułka z masłem? Że 3 treningi w tygodniu po godzince wystarczą? No... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaTrophy Superstore... trophy store brisbane Constant progress should be made and also the runner must continue patiently under all difficulties. Most Suppliers Offer Free Services... – WIĘCEJ
    • Avatar użytkownikaRobbieSup https://pizdeishn.com/classic/365-goryachie-prikosnoveniya.html - Жесткие эро истории, Лучшие секс истории – WIĘCEJ
    • Older »
  • INSTAGRAM

    No images found!
    Try some other hashtag or username
  • ARCHIWA