Opublikowany 30 kwietnia 2007 | autor Grzegorz Łuczko
6Akcja TNFAT rozpoczęta!
Siedzę przed komputerem i popijam herbatę. W zasadzie jestem już prawie spakowany. Wystarczy wrzucić kilka dupereli, zapakować prowiant na drogę i mogę ruszać. Wczoraj przeprowadziłem ostatni trening. Do środy już tylko odpoczynek i podziwianie tatrzańskich widoków. Bojowy nastrój? Nie, raczej takie leniwe rozprężenie. Choć, powoli stresik dobiera się do mnie.
W końcu przed nami (napieraj.pl / raidteam.pl w składzie Damian Gruszecki z Grzegorzem Łuczko, czyli ze mną) grubo ponad 200 km po górach. Najbardziej obawiam się pierwszego odcinka rowerowego. Niemalże 100km po nocy. Liczę tutaj na Drewniaka (Damian), że jego treningi mtbo (rowerowa jazda na orientację) pozwolą uniknąć nam większych wpadek. Generalnie po tym etapie sytuacja na trasie będzie już jasna. Fajnie byłoby na rower wskoczyć na niezłym miejscu. Na odcinkach pieszych czuję się dość mocny, więc będzie szansa powalczyć.
Z tą moją mocą to nie przesadzałbym. Absolutnie zawsze przed startem nie czuję powera w nogach. Tak było przed BWC, i ostatnio przed Wertepami (tutaj akurat miałem problemy z kostką, więc po części jestem rozgrzeszony). Nie wiem z czego to wynika, może z błędów w przygotowaniach albo po prostu brakuje mi wiary we własne możliwości?
W porównaniu do poprzednich startów nie nastawiam się jakoś szczególnie na miejsce. Owszem, damy, dam z siebie wszystko, ale podchodzę do tego jednak z większym spokojem niż we wcześniejszych rajdach (siła doświadczenia?). Dobra, herbatka wypita, powoli czas się zbierać… Na koniec jeszcze lista etapów.
PS. Nasze oraz innych zespołów zmagania podczas rajdu śledzić możecie na oficjalnej stronie zawodów albo na portalu napieraj.pl. Ja podobnie jak na Wertepach przygotowuje relację LIVE, więc stay tuned 🙂 . W środę o 10 rano zaczynamy!
Trasa „Amator”:
-Etap 1 – BnO – 5 km.
-Etap 2 – Trekking wysokogórski – 38 km.
-Etap 3 – BnO – 10 km.
-Etap 4 – MTB – 90 km.
-Etap 5 – Trekking – 27 km.
-Etap 6 – Kajak – 13 km.
-Etap 7 – MTB – 53 km.
Podobne wpisy:
No cóż, życzę powodzenia… W tym roku widzę Was na czwartym – piątym miejscu 🙂
Pozdrawiam
no to trzeba będzie pośledzić rywalizację i trzymać kciuki [z powodów bezpieczeństwa nie będę ich ściskał podczas jazdy na rowerze ;-)]
my walczymy o 3 miejsce(od konca)
Cóż panowie,
Nie zawsze wszystko wychodzi tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Dzięki za trzymanie kciuków, może tym razem nie wyszło, ale przecież na jednych zawodach zycie się nie kończy 🙂 .
nsabes,
I jak? Udało się?
to ja odpowiem w imieniu nsabes – nie udalo sie, trzeciego od końca nie wywalczyliśmy, przypadło nam w udziale ostatnie z ostatnich :)i jest git!
No i brawo! Udało Wam się i to jest najważniejsze.