Jadę w góry!
W ramach roztrenowania wybieram się w góry. Już od dawna marzył mi się jakiś wyjazd, a teraz wreszcie nadarzyła się okazja. Mam 5 dni czasu i Beskid Niski z Sądeckim do obejścia. Przynajmniej takie są plany. Co z tego wyjdzie, nie mam pojęcia. Oczywiście moja czasowa nieobecność nieoznacza braku wpisów na PK4. Zawczasu przygotowałem sobie kilka artykułów, które pojawią się w tym tygodniu, a może napiszę coś z Niskiego? Tylko czy w tych dzikich rejonach znajdę dostęp do internetu?
Ten wyjazd to także początek mojej akcji – trenuje w górach! Co prawda mam cholernie utrudnione zadanie, sam dojazd do Komańczy gdzie rozpocznę wędrówkę, zajmie mi około 18-stu godzin, ale dla chcącego nic trudnego! Najbliżej mam do Kotliny Kłodzkiej, ale na Beskid Niski choruje już od dawna, dlatego pierwszy wyjazd w tym roku to własnie spełnienie tego małego marzenia.
Jeśli ta wyprawa spełni moje założenia to kolejny wyjazd planuje na początek grudnia, prawdopodobnie Beskid Żywiecki, czyli tam gdzie ponoć odbyć ma się kolejny Bergson Winter Challenge. Ktoś chętny na mały rekonesans?
się migniemy o dwa tygodnie zaledwie:P ja w gorojki pędzę w weekand 17 listopada ale w beskid śląski, też z zamiarem poprzecierania się mocnego.
chetni i by byli, ale cos sie nie moga pozbyc kul 😉