BartekB napisał(a):
1.Jakaś forma kapituły - nie widzę przeciwskazań.
Jak dochodzi do powołania takiej kapituły? Organizatorzy imprez powinni mieć swoich "delegatów", ale i zawodnicy też. Czy wystarczy, że tu się skrzykniemy? Trzeba napisać "konstytucję" kapituły chyba najlepiej wzorując się na PMnO.
BartekB napisał(a):
Z punktu widzenia przejrzystości reguł można z powrotem wrócić do zasady - jedne zawody, jedna trasa.
Jestem za. Komplikowanie nie sprzyja propagowaniu idei. Jeśli chodzi o walkę do ostatniej chwili to przy dobrze zrobionej trasie i kilku faworytach jest duża szansa, że faworyci nie będą wiedzieli czy przypadkiem ktoś inny nie wymyślił lepszego wariantu co zapewnia emocje do ostatniej chwili.
BartekB napisał(a):
3.Jestem i pozostanę zdania, że o sile Pucharu decyduje właśnie zróżnicowanie i wybór tras. Mam ochotę biorę udział w imprezie o długości 100 km, czuję przypływ formy - jadę na 200 km. Każda do Pucharu liczy się tak samo. To nie są zawody piesze i nie widzę możliwości obligatoryjnej "wagowej" oceny skali trudności imprezy.
To ja jeszcze raz powtórzę, że to jest nie do zrobienia. Nie da się wymyślić przejrzystego systemu podziału imprez, który nie krzywdziłyby trudniejszych imprez. Jedyne co można zrobić to podzielić zawody ze względu na limit czasu, ale to też bardzo zgrubna miara i jest ryzyko, że ktoś organizując kilka tras da nieprzyzwoicie długi limit po to tylko, żeby zwabić zawodników dużą liczbą punktów do PPM.
BartekB napisał(a):
4.Kryteria jakościowe do zawodów - próbowałem w ubiegłorocznej dyskusji coś takiego zaproponować - nie było praktycznie osób popierających. Moje reguły są proste:
-W danej edycji z pucharu odpadają dwie imprezy, gdzie na zgłoszonej do pucharu trasie była najmniejsza rzeczywista ilość sklasyfikowanych zawodników.
-Na ich miejsce wchodzą dwie inne imprezy z listy pretendentów do pucharu - na podstawie najwyższej liczby uczestników z poprzedniej edycji.
-Pozostaje do ustalenia liczba optymalna rocznych imprez pucharowych.
Ja jak najbardziej popieram. Nie wiem czy ankieta powinna być anonimowa czy raczej powinniśmy otwarcie się wypowiadać. Dobrze by było gdyby każdy ocenił w skali 1-5 (beznadziejnie, słabo, średnio, dobrze, doskonale) następujące aspekty:
- jakość map (wydruk, rodzaj podkładu, aktualność w sąsiedztwie punktu, opisy)
- dokładność rozmieszczenia punktów (tu wypowiadać się powinni zawodnicy posiadający
track, bo czasem komuś może się coś wydawać, etc)
- jakość trasy (ciekawa-nudna, rowerowa-nierowerowa, oczywista-nieoczywista etc)
- organizacja (czy było wystarczająco map, czy zupa nie była za słona)
- "oprawa medialna" (strona www, zapisy, etc)
Do pewnego stopnia im bardziej szczegółowa ankieta, tym głębszego zastanowienia będzie wymagało jej wypełnienie. Przy ocenie 1-3 oceniający powinien podać króciutkie uzasadnienie słabej opinii.
Z mojego zeszłorocznego doświadczenia mogę napisać:
Wiosenna Odyseja:
- jakość mapy 5
- dokładność rozmieszczenia punktów 1 (kto był ten wie, mam tracka)
- jakość trasy 4
- organizacja 5
- "oprawa medialna" 4
Dymno
- jakość mapy 5
- dokładność rozmieszczenia punktów 5
- jakość trasy 4 (miejscami mało rowerowa ale tak to już na Dymnie bywa, wiedziałem na co się piszę)
- organizacja 5
- "oprawa medialna" 4
IWW
- jakość mapy 4
- dokładność rozmieszczenia punktów 5
- jakość trasy 5
- organizacja 5
- "oprawa medialna" 5
Funex
- jakość mapy 5
- dokładność rozmieszczenia punktów 3 (dwa dosyć duże kiksy, na jednym straciłem 40 min, a organizator będąc już świadomym błędu informował tylko, że punkt istnieje, niektórym nie zaliczono tego punktu na podstawie zdjęcia, a innym zaliczono)
- jakość trasy 2 (trasa dla rowerzystów robiona chyba z samochodu, wariant dosyć oczywisty z małymi tylko dylematami, bezsensowne przeloty po asfaltach i prostych drogach, jako Krakowianin nie powinienem narzekać, ale czułem się obrzydliwie uprzywilejowany na końcówce w Krakowie)
- organizacja 2 (najgorszy możliwy błąd organizatora - zabrakło map, tylko tyle i aż tyle)
- "oprawa medialna" 4
Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi. Nie jestem hejterem - jak trzeba mogę powtórzyć to samo w cztery oczy. Organizatorzy powinni wiedzieć co mają poprawić, żeby imprezy stawały się coraz lepsze. Jeśli ktoś z was był na Galicji to piszcie bez litości (przypomnę, że w legendzie była północ zamiast południa).