FORUM EKSTREMALNE

Ja polecam wiatrówkę montbell u.l wind jacket:

http://www.backcountrygear.com/catalog/ ... .cfm/MB901

Sam takiej używam i według mnie sprawdza się znakomicie. Odporność na wiatr jest bardzo dobra również nie przemaka zbyt szybko. Oddychlność może nie wybitna ale na pewno nieporównywalnie lepsza niż wszelkich membran typu gore Waga rozmiaru L (zmierzona) 77g + pokrowiec 4,7g. Kurtkę razem z pokrowcem da się zmieścić do kubka 250ml i to bez upychania na siłę. Jedyna wada to kiepska estetyka.

a propos myjki do bukłaka a dokładnie do rurki - ja czyszczę rurkę kawałkiem cienkiego drutu na końcu którego motam kawałeczek oddarty ze zmywaka. Trochę płynu do zmywania, parę ruchów i lśni. Wychodzi trochę taniej niż profi myjka.

Jak myślicie? jest sens reklamować pięcio miesięczne salomony z powodu wytarcia na zapiętce. Były kupione w bergsonie, jeśli ma to jakieś znaczenie. ogólnie i wizualnie są w dobrym stanie. Używałem ich tylko do biegania i 150km "setki"
Wydaje mi się że powiedzą że wytarcie jest spowodowane nie prawidłowym zakładaniem/zdejmowaniem, co nie jest prawdą bo naprawdę dbam o te buty.
Są fajniusie ale delikatne i drogie

GARMIN eTrex Legend HCx ma ktoś do czynienia z tym cudem ?

hej,
od razu zaznaczam, że nie znam się na prawie i nie reklamowałam nigdy drogiego sprzętu, ale:

-w tym przypadku najlepiej skorzystać z rękojmii
-wytarcie na zapiętce to wada fizyczna (np: zbyt słaby materiał zastosowany w tym miejscu)
-jeśli towar jest wadliwy to reklamujesz go jako niezgodny z umową
-z tytułu rękojmi jeśli wada wystąpiła przed upływem 6 miesięcy oznacza to, że była w momencie zakupu
-w takiej sytuacji to sprzedawca musi udowodnić, że towar w momencie zakupu był zgodny z umową
-(tego nie jestem pewna: ma na to 14 dni kalendarzowych)
-jeśli przekroczy ten termin to znaczy, że uznał reklamacje
-i wtedy przysługuje prawo do wymiany lub naprawy towaru ( znowu nie jestem pewna: zwrot pieniędzy nie przysługuje)

tyle z teorii, jak to wygląda w praktyce nie wiem
poczytaj o rękojmi, pospisuj nr artykułów i powołuj się na nie przy spisywaniu reklamacji

kilka linków:
http://ngt.pl/forum/?p=readTopic&nr=2407
http://strefa.org/definicje/rekojmia.html
http://209.85.129.132/search?q=cache:bw ... =firefox-a

BUTY
wielką wygodą jest mieć co najmniej dwie pary butów do biegania.Wydaje mi się to nawet konieczne w niektórych wypadkach.Ja np ostatnio prawie na każdym treningu solidnie przemaczam buty, wtedy jedne sie suszą a drugiego dnia biegam w drugich.Prawdopodobnie można też znacznie wydłużyć żywot.Niestety wygląda na to że pomału z trzech par zostaje mi jedna.Adidasy z gore od początku są nie trafione, potwornie źle mi leżą. Kupiłem bo miały świetną cenę jak na goretex. Trudno, będą do chodzenia na jesień/zima. Salomony, ach! są świetne ale właśnie one sie kończą i to za szybko. Spróbuje je nie długo zareklamować.New balence (jutro napisze jaki model) jestem z nich zadowolony niemal jak z salomonów.
Jaki model buta polecicie do biegania po lasach itp?

Asicsy Torany są fajne, ale zależy co masz na myśli pisząc "po lasach" jest las, i las. Na zmianę biegam w Toranach i Salomonach XA comp, z tym, że te drugie są mniej ulubione, bo jeszcze mało biegane.
Torany zaliczyły trochę biegania po śniegu, po lesie, po piachu, po korzeniach, ale i po asfalcie. Sprawdziły się wszędzie. M.in. biegłam w nich półmaraton po asfalcie.

Marcin ma podobny zestaw - Torany i różne Salomony.

Mi np. nie leżą zupełnie asfaltówki Nike Vomero (pomimo, że dedykowane dla supinatorów, czyli dla mnie), bo mają tak straszliwie dużą amortyzację, że praktycznie nie trzymają stopy na boki (wraz ze wzrostem amortyzacji zwykle maleje stabilizacja i odwrotnie). Nadają się tylko do klapania po asfalcie. Czasem zakładam na trening po dłuższej przerwie w bieganiu, żeby nie załatwić sobie stawów, raczej z rozsądku niż z przyjemności biegania w nich.

Pochwale się.
Kupiłem na allegro bluzę dobsom za 36zł.
Stan idealny. Jest to co prawda starszy model,bo nie ma kieszonki na rękawie i dziurki na słuchawki, ale za te pieniądze ?
ps bardzo mi się podobają te "sciągaczo-rękawiczki".