Opublikowany 26 października 2010 | autor Grzegorz Łuczko
22Kto chętny na wycieczkę biegową?
A miało być tak pięknie, praca w domu, albo gdzieś w terenie. W końcu jeśli mam dostęp do komputera i internetu, to pracować mogę wszędzie (no prawie, bo przecież ktoś te paczki ze sprzętem musi wysłać). Po tygodniu okazało się, że komputer i internet owszem, ale po całych dniach w domu, od rana do wieczora – z naprawdę krótkimi przerwami na inne rzeczy niż myślenie o NBR. Początki zawsze są trudne – tym się pocieszam i cały czas staram się coś poprawiać na stronie sklepu. A tymczasem PK4 leży odłogiem…
Trening też jakby stanął w miejscu, po całkiem niezłym debiucie w maratonie (3:24:52) przyszła stagnacja. I tu nawet nie chodzi o czas i chęci, a o problem z kolanem. Lewym konkretnie. Pobolewa mnie, na początku jest dobrze, problem pojawia się po kilku kilometrach. Wydaję mi się, że to ból przeciążeniowy, muszę więc dać sobie kilka dni luzu i będzie dobrze. Do końca tygodnia przerzucam się na rower, dam kolanku odpocząć, bo w sobotę musi być w formie!
Co będzie w sobotę? Wycieczka biegowa! Kilka tygodni temu zgadaliśmy się z Bormanem nt. krótkich wypadów w góry, wypadów o charakterze turystyczno-biegowym, z mocnym naciskiem na ten ostatni element. Idea jest prosta – pakujemy się w samochód, ruszamy w któryś piękny, albo i nie, weekend w polskie góry i robimy fajną trasę. W formie długiego wybiegania połączonego z elementami turystyki. Marcin wytypował na pierwszy wyjazd Góry Kamienne (okolice Wałbrzycha). Startujemy w najbliższą sobotę 30 października. O 7 rano z Wałbrzycha. Wycieczka ma charakter otwarty, jeśli więć ktoś z Was jest chętny pobiegać z nami, to serdecznie zapraszamy!
A teraz kilka słów o trasie, oddaję głos Marcinowi:
Start zaplanowałem spod Wałbrzyskiego dworca PKS. Trasa prowadzi niebieskim szlakiem w stronę Gór Czarnych, które wchodzą w skład Gór Wałbrzyskich i gdzie zdobędziemy ich najwyższy szczyt – Borową (854 m). Następnie kontynuując wycieczkę (nadal niebieskim szlakiem) przetniemy Rybnicki Grzbiet; dojdziemy do drogi wojewódzkiej 380, granicy oddzielającej Góry Wałbrzyskie i Kamienne. Od tej drogi kierując się nadal niebieskimi znakami wkraczamy w Góry Suche (wschodnia część Gór Kamiennych). Następnie (936 m) dotrzemy do ruin zamku Rogowiec, dalej żółtym szlakiem na najwyższe wzniesienie Gór Kamiennych – Waligórę. Potem ruiny zamku Radosno i popas w schronisku Andrzejówka.
Z Gór Suchych zejdziemy do Sokołowska potem czeka nas kilka kilometrów asfaltu, zanim kierując się czerwonym szlakiem (GSS) wdrapiemy się na Pasmo Lesistej, z niego niebieskim, a potem zielonym szlakiem podążymy, przecinając Pasmo Dzikowskie, w stronę Boguszowa-Gorce. Z Boguszowa, szlak zielony zaprowadzi nas na szczyt Chełmca, który mam nadzieję, zdobędziemy już nocą. Jeśli aura dopisze i noc będzie bezchmurna, czeka nas niesamowity widok na położony poniżej Wałbrzych. Z Chełmca zejdziemy szlakiem żółtym w stronę Wałbrzycha. Wycieczkę zakończymy przy dworcu PKS, na 47 km .
Jak widać, szykuje się moc atrakcji! Gdyby ktoś się zdecydował, to do zobaczenia w sobotę o 7 rano na dworcu PKS w Wałbrzychu.
PS. Nie mogę znaleźć autora tego pięknego zdjęcia, mam nadzieję, że się nie pogniewa za wykorzystanie go na PK4. Ten piękny widok ujrzeć można schodząc z Andrzejówki do Sokołowska. Ciekawe jak teraz będzie wyglądało to miejsce?
Zdjęcie: http://plfoto.com/140465/autor.html
Autorem fotki jest nijaki sloniuuuu:
http://plfoto.com/zdjecie,krajobraz,gory-kamienne,1396829.html
Chętnie bym się zabrał, ale to dopiero po Kościanie. Teraz nie mogę się przemęczać. Pomysł rewelacyjny!
Super traska i kondycyjnie bardzo wymagająca.Podejścia w Górach Kamiennych i Wałbrzyskich potrafią nieżle dać w kość.
Kuba, to może skusisz się na Góry Sowie w listopadzie. Będziemy biegać i zwiedzać, dużo zwiedzać 🙂 . Wycieczka pod nazwą „Riese”… ale więcej szczegółów w swoim czasie.
Mały off-topic, a propos poprawiania na stronie NBR – tak mi chodziło po głowie, tylko zapomniałam wcześniej napisać: może lepiej w wyszukiwarce rozmiarówkę butów dać w cm (tj. długość wkładki), bo te numerki typu 41-42 to każda firma sobie po swojemu nadaje.
Borman,
Dodałem info.
Kuba,
W takim razie następnym razem zapraszamy 🙂 .
Skiboy,
Zabierasz się z nami? 🙂
Midi,
Witaj na PK4 🙂 . Dzięki za uwagę. Ale chyba pozostanę przy tej rozmiarówce, ja osobiście polecam mierzyć długość wkładki w cm i na jej podstawie dobierać buty, ale myślę, że rozmiarówka EU będzie łatwiejsza w użytkowaniu. Jeśli ktoś będzie zainteresowany, to zerknie sobie na dokładną rozmiarówkę.
http://natural-born-runners.pl/Tabela-rozmiarow-cinfo-pol-21.html
Siedziałem ostatnio nad tymi tabelkami, jeszcze to nie wygląda tak, jak bym chciał, ale jest lepiej 🙂 .
Cześć – po długiej przerwie. Chętnie bym dołączył, ale po przerwie nie jestem jeszcze w stanie. Ciekawe czy kiedykolwiek będę mógł Wam sprostać?
Mapkę zachowałem – jeżeli Kuerti pozwolisz, wykorzystam kiedyś do swojego indywidualnego treningu. Pozdrawiam.
Cześć
Trasa wymagająca – duże przewyższenia.
Czy trasa z opisu pokrywa się z trasą z mapy? Jeśli tak jest to mapa lekko (kilkanaście lat) nieaktualna.
Jeszcze chciałbym Was przestrzec przed tzw. centrum Boguszowa, zwłaszcza w sobotni wieczór, gdzie pojawiają się różne typy. Co prawda odbywa się tam „Sudecka Setka” to raczej nie są oni mili dla biegaczy w „obcisłym” i „kolorowym”.
powodzenia
P.S. mogę ewentualnie coś poradzić – mieszkałem w Wałbrzychu ok 20 lat
Dresy stosują za dużo używek, żeby dogonić Kuertiego i Bormana 🙂
Robert,
może jednak się skusisz, to nie będzie wyścig, tylko fajna wycieczka biegowa.
screamu
Mapka pochodzi z Geoportalu, układ 1992, ma niemal 18 lat, więc jest „lekko” nieaktualna. Dlaczego taka, a nie inna – chodzi o możliwość publikacji na blogu, ot tyle :). Sam opis jest mocno uproszczony. W trasę zabieram odchudzoną mapę Sudetów Środkowych wydawnictwa Expressmap.
Co do Wałbrzycha, znam klimat, mieszkałem na Podgórzu :). Dzięki za ostrzeżenie. Obawiam się nocnego spotkania autochtonów z okolic pl. Grunwaldzkiego, miałem tam kiedyś nieprzyjemną historię. Jak myślisz, czy na Śródmieściu jest w miarę bezpiecznie?
Piszę się na to.mam nadzieję że mnie nie zajedziecie.To w końcu ilu jest chętnych?.
Skiboy,
Będzie nas prawdopodobnie 5 , ale Grzesiek musi to potwierdzić.Czekamy przed wejściem do Dworca PKS w Wałbrzychu. Najpóźniej o 7.15 wyruszamy w drogę.
Do zobaczenia jutro!
następnym razem chętnie. Zwłaszcza, że z Wrocławia mam niedaleko. Niestety leczę kolano i nie chcę przegiąć by szybko wrócić do treningów
Screamu,
Witaj na PK4! 🙂 .
Dzięki za ostrzeżenie, ale myślę, że damy radę, jak coś, będziemy mieli odcinek tempowy 🙂 .
Cholera, szykuje nam się wyprawa z atrakcjami 🙂 .
Skiboy,
Nikt oprócz nas trzech ostatecznie nie potwierdził przyjazdu. Bylibyśmy więc w trójkę, akurat dobra liczba na pierwszy wspólny wyjazd 🙂 .
Jestem już zwarty i gotowy.Jutro rano muszę wyjechać przed wpół do szóstej i znależć jakieś miejsce przy dworcu na samochód.Do jutra.
Ok, w takim razie ZS1 już mamy, znaleźć Skiboy’a w Wałbrzychu o 7 rano w sobotę 🙂 .
50 kilosów po górach? no, to taka mocna wycieczka. Ja dziś tylko 16 przebiegłem, prawie cały ostatni tydzień byczyłem się na basenie. Jak poszło? Pogoda pewnie świetna, u mnie w Wisznicach cały dzień był piękny.
Pozdrawiam:)
Wycieczka dokonana.Start o 7.15,meta 18.05.Po drodze dodaliśmy trochę kilosów.W takim towarzystwie bieganie to sama przyjemność.Przewyższenia i stromizny masakryczne,chodziłem po tych górach i wiem co mnie czekało,ale bieganie a chodzenie to co innego.Współbiegacze nie do zajechania,w połowie tresy ledwo utrzymywałem za nimi tempo.Jeszcze raz dziękuję kolegom za mile spędzony czas i do następnego razu.
Janusz,
Skromiacha z Ciebie, tylko Ty zrobiłeś całą trasę.
Przed Boguszowem miałem nieziemski kryzys. Trasa przerosła mnie :). Odstawałem jak nic, gdybym utrzymał wasze tempo to poległbym definitywnie przy tym hardcorowym podejściu pod Lesistą. Bieganie w Twoim i Grześka towarzystwie to sama przyjemność.
Jeśli masz konto na fejsbuku, to zaglądnij, na koncie NBR Grzesiek umieścił sporo fotek. Robione przeze mnie będą później.
Dzięki Panowie za piękny wypad! Koniecznie trzeba to powtórzyć!
A kto nie był, ten niech żałuje. Pogoda dopisała, no może troszkę za mocno wiało, widoki przednie, pustka na szlakach, wymagająca trasa, czego chcieć więcej? 🙂 .
Gdyby ktoś chciał obejrzeć fotki i ma konto na Facebooku:
http://www.facebook.com/album.php?aid=42295&id=148236648519719&ref=mf
Później wrzucę je na Picasę.
Pingback: Jedziemy na wycieczkę! „Dookoła Przełomu Kwisy”. « borman.pl
Pingback: Jedziemy na wycieczkę! „Dookoła Przełomu Kwisy”.