FORUM EKSTREMALNE

Były czasy kiedy na wszystkich imprezach wpisywało się czas na kartę, imprez jest więcej, organizatorzy są leniwi, tak tak, przepisanie czasów na kartę to żmudna prac, więc po co się męczyć, dlatego powstał Checkpoint.
Chcesz mieć kolejność PK i czasy to niestety SI, sms albo czas na karcie. Aby wyniki miały sens czas musi być dla każdego PK.

A na Harpaganie PK bez czasu nie był zaliczany.

Jak zainwestujesz w telefon z NFC to nigdy więcej nie będziesz chciał słyszeć o karcie i perforatorze.

Dodatkowe info do dyskusji:
Na najbliższych Nadwiślańskim jest albo Checkpoint
albo perforacja karty i wysłanie SMS z kodem punktu, a gdy nie ma zasięgu dodatkowo z czasem podbicia punktu. Opcja tylko perforacji i czasu na karcie nie jest przewidziana. Według mnie opcja z kartą i SMS jest o wiele bardziej pracochłonna od Checkpointa.

Co do samego Checkpointa nie mam nić przeciwko, pod warunkiem, że organizator zapewni wszystkim uczestnikom równy dostęp do korzystania z rozwiązania.

jest też trzecia możliwość:

Bartkowi pewnie chodzi o to, że trzeba na dzień dobry skłamać, że się posiadło awarię telefonu, żeby móc oficjalnie skorzystać z takiej opcji.
A niektórzy przecież uczciwi są.



No ja bez żadnego żalu mogę zrezygnować z tych czasów i kolejności PK.
Wręcz nieśmiało wtrącam, że dużo bardziej ekscytująco jest, gdy trasę można pokonać nie tylko w lewo, ale przez środek i od tyłu na przykład, albo jeszcze inaczej.
Wtedy spisywanie czasów nie ma już żadnego praktycznego znaczenia.

Ma właśnie ogromne znaczenie dla kolejności w jakiej to zrobiłeś.

Wcześniejszy cytat dotyczy oczywiście sytuacji awaryjnej, gdy zepsujesz, zgubisz czy cokolwiek innego zrobisz z telefonem, a nie żeby już na starcie zakładać, że się telefon zepsuł.

A system aby był w pełni wykorzystany musi być stosowany przez wszystkich zawodników, bez znaczenia czy przez sms czy przez aplikację, ważne aby dane były wysłane przez uczestnika najszybciej jak to możliwe, a nie kiedyś tam dodane przez organizatora jak znajdzie na to czas.

Imprezy, na których zaczynałem swoje starty na orientację wymagały wpisania na kartę startową czasu pobytu na PK i nikt nie robił z tego zarzutu o wymuszanie zbędnych działań. Jestem zdecydowanym zwolennikiem takowej rejestracji i osobiście uważam tego typu pretensje, jako jakąś kpinę.
Natomiast, jako budowniczy trasy TR150 i jeden z organizatorów Nadwiślańskiego Maratonu na Orientację stwierdzam, że wszystkie regulaminowe sposoby zaliczenia PK zostały tutaj wymienione.
Z doświadczenia napiszę, że zaliczenie PK za pomocą NFC jest najszybsze, jednak i w tym przypadku trzeba sprawdzić w historii, czy sms został zarejestrowany. Skanowanie kodu QR trwa dłużej, zwłaszcza w nocy, gdy na lampion pada światło z czołówki. Wysłanie sms-a, lub zapisanie godziny na karcie startowej również trwa, ale nie czarujmy się, czołowi zawodnicy robią to odchodząc już od PK.
Myślę, że dużo więcej jestem w stanie zyskać stosując lemondkę.
To też jest sprzęt.

Yes, ale wtedy nie było dużo szybszej rozsądnej alternatywy. Więc nie było o czym dyskutować. Powiedzmy sobie jasno: wpisywanie godziny pobytu na PK NICZEGO nie załatwia; w razie jakichś wątpliwości, protestów, i tak mamy słowo przeciw słowu. A analiza czegokolwiek po samych czasach PK jest... no, w dobie GPS-ów trąci myszką. Nie komputerową.
Do Wigora - ja np. nie cierpię androida i gdybym miał w pracy lepszy wybór raczej bym takowego telefonu nie miał; sugestia żeby sobie za dwie stówki nabyć "coś" na PPM tylko jest - taka sobie. Może warto by było dopuścić do "stosowania" tracki? GPSy mają chyba prawie wszystkie telefony, nie tylko z robocikiem, a i ręczniaki, naręczniaki, trackery czy rowerowe GPSy też są już dość częste. Zdecydowanie wolałbym inwestować te dwie stówki w tym kierunku. Zresztą w wielu imprezach analiza tracka zawodnika to podstawa i nie ma zmiłuj - na Milach ładnych paru ludzi dostało DSQ za brak części tracka.
Pzdr. Tomek

Załóżmy, że w roku odbywa się kilkanaście imprez z obsługą SI, czip Si 11 kosztuje ok 240zł. Będziesz za każdym razem płacił 10zł za wypożyczenie czipa czy kupisz sobie swojego? Przy czym SI ma ograniczenia techniczne liczby wpisów itp, a CheckPoint nie ma żadnych.

Co do tracka, to w jakim czasie jesteś w stanie odczytać z niego czas pobytu na PK i przesłać do organizatora?
Wyniki muszą być live, a nie kiedyś tam.

Grześ, no nie kpię, daję słowo
Po prostu za chiny nie kleję, po co nam czasy na PK?


Twój argumenty: tak drzewiej bywało, a poza tym jesteś zwolennikiem takowej rejestracji.
Argumenty Wigora: czas na PK jest bardzo ważny, bo tak robili nasi przodkowie startujący na Harpaganie i NM.
Poza tym daje możliwość weryfikacji oszustów i porównań międzyczasów/wariantu.

Zacznę od końca:
1) weryfikacja oszustów - mała wartość kontrolna tej danej - jak już chciałbym oszukiwać, to przewidując czekające mnie czynności sprawdzające, dobierałbym podawane na karcie czasy, tak aby mogły być teoretycznie prawdziwe.
2) porównania międzyczasów - ma sens wyłącznie w przypadku zadanej kolejności PK. Przy trasie wielowariantowej, o rogainingu nie mówiąc, porównywanie międzyczasów jest niemożliwe.
3) porównywanie wariantów - dużo lepiej funkcję tę spełnia 3drerun itp. serwisy. Kto chce najczęściej się dzieli. Również praktycznie sensowne w przypadku wielowariantowości dążącej do jedności.

Koronne, bo tak moje ojce czynili.
No wiem, nie podlega dyskusji, sam jestem tradycjonalistą, ale nie wiem, czy to wystarczający powód kazać ludziom pisać czasy na kartach.
Ostatnimi czasy, poza imprezami z checkpointem, nie bardzo pamiętam, gdzie trzeba było to robić?

Fagetus - mz. tracków już lepiej do potwierdzania PK nie zaprzęgać

Krobi, ja nigdzie nie napisałem, że Ty kpisz, ale że dla mnie to jest kpiną. Po prostu wyraziłem swoje zdanie.
Nie podałem też żadnych argumentów, bo takowe już wcześniej zostały już przytoczone.

Natomiast dla mnie jest jeden podstawowy argument.
Rejestracja czasu pobytu na PK, czy to w formie sprzed lat (pisanie czasów na karcie), czy też w różnych wyewoluowanych formach (system SI, aplikacja Checkpoint) ma jedną podstawową zaletę.
Umożliwia analizę wariantu każdego startującego zawodnika.

Żaden 3drerun tego nie spełni.


Oczywiście, że jest możliwe i sensowne.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale dyskusja dotyczy maratonów rowerowych.
A tu już nie jest tak, jak napisałeś. Nawet w rogainingu.


To jakaś nadinterpretacja moich słów.
Napisałem już, że nie podałem żadnego argumentu.