I już po rajdzie. Impreza świetnie przygotowana. Myślę, że inni uczestnicy, też dołączą do podziękowań dla Huberta. Jeszcze jedną rzecz należy podkreślić, bo nigdy się z tym wcześniej nie spotkałem. Troska o uczestników: najpierw pomoc w dotarciu do bazy, kiedy wjechałem do Stalowej Woli ze złej strony i wydawała mi się podejrzanie mała, ale Hubert przysłał pilota, który doprowadził mnie na miejsce startu. Potem telefony i SMS-y w trakcie zawodów z pytaniem jak idzie i gdzie jesteśmy, czy wszystko w porządku. No i na końcu, kiedy zmęczony klapnąłem na krzesło, Hubert przyniósl talerz gorącej zupy i herbatę. Wiem, że impreza była kameralna, więc łatwiej o takie zachowanie, ale mimo wszystko, zasługuje to na duże uznanie i powoduje, że za rok, jeżeli sytuacja im pozwoli, to pewnie wszyscy zawodnicy pojawią się ponownie, zachęcając jeszcze innych.
Osobne podziękowania dla Andrzeja Sochonia i Tomka Żuka za wspólnie przebyte kilometry.
Relacja "live" z rajdu, spisana przez Piotra Kryszaka, jest na stronie:
supernova.info-tur.pl