qnick napisał(a):
Na początek taka wzruszająca historia: (...) W pucharze na koniec roku C - 1. miejsce. B - 2. miejsce, C - 3 miejsce... Jak zwykle biedny dostaje w pupkę.
To oczywiście matematyka ale może się zdarzyć, więc jeśli chodzi wam o sprawiedliwość, to trzeba brać pod uwagę bezpośrednią konfrontację, a nie kolejne zawody.
Qnick
, lubisz komplikować sytuację.
Przeanalizowałem ostatnie trzy lata pucharu i do przedstawianej przez Ciebie historii jest bardzo daleko, ale oczywiście wszystko jest hipotetycznie możliwe.
Również to:
Jest dwóch zawodników A, B i w takiej kolejności przedstawia się ich siła.
W Pucharze jest klasyfikowanych 20 imprez.
Zawodnik A staruje w 8 imprezach, z czego wygrywa 5, raz jest drugi, a dwa razy ma awarię i zajmuje trzecie i piąte miejsce.
Zawodnik B startuje w 10 imprezach wygrywając również 5, trzy razy jest trzeci, a dwa razy piąty.
W bezpośredniej rywalizacji zmierzyli się na dwóch zawadach. Raz A był pierwszy, a B drugi, następnym razem B wygrał, a A z powodu awarii był piąty.
Gdyby brać do klasyfikacji generalnej połowę zawodów, to Puchar wygrywa B - 952, A - 776 punktów. Przy zaliczaniu ośmiu startów mają tyle samo punktów i wg Qnicka wygrywa zawodnik B, bo jest lepszy w bezpośredniej rywalizacji. Natomiast wg zasady liczenia kolejnych startów wygrywa zawodnik A. Licząc do pucharu 6 startów również wygrywa A.
Jeśli by były MP z dodatkową punktacją, to na nich zawodnik B złapałby koło zawodnika A i z nim skończył zawody.
Zajebiaszcza hipoteza, co nie?
Ale na razie to nam na pewno nie grozi.
wpaszk napisał(a):
Cytuj:
Inaczej nie ma sensu zmniejszać kworum, bo i tak kto ma kasę, ten wygrywa.
"ten kto ma kasę" i "ten co ma czas" i tak ma łatwiej - bo może sobie pozwolić na lepszy sprzęt, bo może więcej czasu spędzać na rowerze, bo może w końcu więcej jeździć na kolejne zawody - i nadrabiać punkty "stracone" na jednych zawodach startem w innych. Zmniejszenie kworum akurat najbardziej powinno pomóc podbić pozycję tym, którym kasy(czasu) brakuje na więcej startów.
Otóż to.
wpaszk napisał(a):
Cytuj:
Poza tym w na prawdę profesjonalnych zawodach punktacja jest stała i nikomu to jakoś nie przeszkadza - trzeba dobrze jeździć przez cały sezon a nie zdeklasować konkurentów na kilku imprezach. Dlatego to jest Puchar a nie Mistrzostwa.
Tyle że w "naprawdę profesjonalnych" zawodach trzeba startować praktycznie w KAŻDYCH zawodach, aby się liczyć w klasyfikacji. A tego - przeładowania własnego kalendarza startami - chyba wszyscy właśnie chcemy uniknąć?
Co do "skomplikowanej" punktacji - czy wprowadzenie jej w PMnO spowodowało spadek popularności?
No może nie w każdych, o ile się zawsze wygrywa.
Ale sposób punktacji na pewno nie będzie wpływał na popularność.
wpaszk napisał(a):
A'propos popularyzacji pucharu, taki mały wniosek racjonalizatorski: może by tak nadawać uczestnikom na rok unikatowy "numer startowy" w pucharze, który należałoby podawać każdorazowo przy zapisach na imprezę? Raz, że usprawniłoby to automatyzację zliczania wyników i ograniczyło pomyłki (z powodu literówek czy innego zapisania imienia/nazwiska). Dwa, że część uczestników takiego np. Harpagana mogłaby się zainteresować, co to takiego za numerek, co to za puchar - i wystartowałaby w kolejnych zawodach, niechby chociaż tylko tych położonych nieopodal?
Jestem za.
Rezerwuję nr 888.
wpaszk napisał(a):
Cytuj:
Ale skoro część z was czuje się pokrzywdzona to ja dla was specjalnie ogłaszam że na Galicja Orient odbędą się I Samozwańcze Mistrzostwa Polski Rowerowych Maratonów na Orientację! Nie roszczę sobie prawa do tej imprezy, ale wiem, że jak ktoś po prostu tego nie zrobi, to za rok znowu będziemy tutaj gadali o tym, jak to fajnie byłoby docenić wymiataczy, co nie mają czasu startować. GO jest jedyną imprezą etapową w pucharze, więc jak ktoś da ciała pierwszego dnia, to drugiego dnia będzie miał szansę to naprawić. To sprawia, że wynik będzie lepiej odzwierciedlał umiejętności (sprawiedliwość?).
Jaka sprawiedliwość! Takie krótkie dystanse premiują profi-sprinterów! A gdzie miejsce na regenerację w barach?
A tak na poważniej, to jestem za MP. Tylko nobilitowałbym taką imprezę przede wszystkim wyższą punktacją w PPM.
MP owszem, tylko nie na jesieni, bo wtedy to ja gonię na ok. 6 km.
Tu akurat tak krótkie dystanse mi pasują.