FORUM EKSTREMALNE

"Sprawiedliwa punktacja" - jest ryzyko, że zaszkodzi popularności rywalizacji w Pucharze
"Połówkowe trasy" - nie zaszkodzi Pucharowi, ale niestosowne jest wprowadzenie tego na ten rok. Chociaż możliwe są kompromisowe rozwiązania:
I. Na imprezach, gdzie jest jedna trasa, liczymy po staremu, niezależnie od długości trasy, a "połówki" liczymy jeśli na zawodach rozgrywane są dwie trasy o długości ponad 100 km (np. 100 i 200). Ci którzy popierają ten pomysł powinni do końca lutego zrobić arkusz Excela w stylu tego co dotychczas tylko uwzględniający możliwość liczenia połówek.
II. Osobna punktacja dla krótkich tras - na zasadzie małej kryształowej kuli w biegach narciarskich. Zwolennicy tego rozwiązania szukają sponsora, robią regulamin, etc. czyli w praktyce organizują drugi puchar.

Tak czy siak trzeba wymyślić obiektywne kryterium podziału imprez, żeby górskiej setki nie zrównywać z nizinną. Podział Bronka jest z grubsza ok. Nie wiem tylko jak w tym roku będzie wyglądał Mordownik - zrobienie tych 100 km w górach może być znacznie trudniejsze od zrobienia Harpagana, wszystko w rękach orgów. Na szczęście jesteśmy krajem nizinnym i takie dylematy raczej nie będą zdarzać się często.

No to jak? Bawimy się?
Kto przeciw?
Nie widzę

PS. W tym ferworze zapomniałem przyklasnąć Niewe - tak na prawdę zajmujemy się tematami zastępczymi a to co ważne (np. www) leży...

A ja ciągle nie rozumiem
Według aktualnego regulaminu startując na 6 wybranych istniejących i zgłoszonych do pucharu krótkich trasach (100-150km) mogę osiagnąć 600pkt w rankingu.
Według podobno korzystniejszej dla mnie jako zawodnika (bo przykładowo lubię krótsze trasy) propozycji punktacji będę musiał wystartować w 12 edycjach zawodów by uzyskać tą samą liczbę punktów w pucharze.
Ale może z moją logiką coś nie tak...

Dodatkowo (o ile dobrze interpretuję punkt VI.1 regulaminu) startując na trasie krótkiej (np. 100km) w zawodach gdzie rozgrywane są 2 trasy 100 i 200km zawodnicy również punktują (i to czasem nawet wyżej niż przy opcji 50 %, jeśli liczba zawodników startujących na trasie długiej i zaliczających więcej punktów niż jest do zaliczenia na trasie krótkiej nie jest jakoś oszałamiająco duża - więc praktycznie na każdych długich zawodach z wyjątkiem Harpagana). Doszedłem więc do wniosku że proponowane zmiany (50% dla "krótkich" tras) faktycznie obniżyłyby rangę zawodów gdzie jedyną trasą jest ok. 100km. A czymś co może zainteresować nowych zawodników są właśnie trasy krótsze.

Poza tym jak napisano już wcześniej, myślę że większość zawodników dopiero co połykających orientacyjnego bakcyla startuje dla świetnej zabawy, przy której zdobycie jakichś punktów do rankingu jest tylko dodatkowym aczkolwiek ciekawym urozmaiceniem. Np. dla mnie, mimo że zainteresowałem się orientami już prawie 5 lat temu jednym z głównych kryteriów startu pozostaje odległość zawodów od miejsca zamieszkania, a to ile zdobędę punktów jest na drugim planie.

Propozycja Wigora jedynie umożliwia zamiennie zbieranie punktów na 2 krótkich trasach zamiast jednej długiej. Do tej pory startując na krótkiej nie można było takich punktów zdobyć.





O tym już pisałem - zniknęły by samodzielne trasy krótkie - poprzez podwyższenie dystansu.

A to raczej nie wpłynie korzystnie na napływ nowych zawodników. Za to zaliczenie krótkiej trasy już prędzej. I tak w praktyce, jeśli trasa ma jakąkolwiek klasyfikację i nagrody za podium, od razu pojawiają się ściganci. Może w takim razie warto by dawać punkty pucharowe nawet za trasy rekreacyjne? Tylko odpowiednio mniej. Np. proporcjonalnie do różnicy w długości trasy. Na gruchocie byłoby to zatem 160 km na długiej a 75 na rekreacyjnej czyli 47 pktów za I miejsce.
Ale jak napisał Niewe - dopóki Puchar będzie miał taką stronę jak ma, to nie wiele da się zmienić.

To akurat skrajny przykład. Myślę, że w praktyce zawodnicy układaliby starty na zasadzie 5+2, 4+4 albo 3+6. Oczywiście Ci, którzy mają w planie zrobić minimum wystartują na 6 imprezach "długich". Tak na prawdę idealnie byłoby, gdyby każde zawody miały długą i krótką trasę. I myślę (mam nadzieję), że tak kiedyś będzie. Tutaj też trzeba by podyskutować co ma być długą a co krótką trasą. Może warto się nad tym pochylić i zmienić koncepcję (ale i regulamin mówiący o tym, że trasa pucharowa ma mieć min. 100km)? Wtedy taki BikeOrient miałby trasę długą 100km i krótką (powiedzmy) 60km.

Nie zapominaj, że w nowej koncepcji do generalki krótkie trasy liczone byłyby podwójnie (w sensie 2 starty krótkie zamiast 1 długiego). Czyli kosztem startu na takiej trasie jest odgórne ograniczenie liczby punktów do zdobycia (w tej chwili teoretycznie zwycięzca trasy krótkiej może być jednocześnie zwycięzcą całej imprezy jak dobrze zrozumiałem i zgarnąć 100pkt). Zyskiem natomiast jest to, że startując na trasie krótkiej (zamiast na długiej) zyskujesz możliwość liczenia do klasyfikacji dodatkowej imprezy (krótkiej).

Policzmy coś przykładowo: startujesz w ramach obecnego regulaminu na 2 trasach krótkich i 4 długich. Zdobywasz na krótkich po 60pkt (jesteś w czołówce na trasie krótkiej ale po sklasyfikowaniu razem z trasą długą lądujesz gdzieś w czwartej ćwiartce zawodników), na trasach długich zdobywasz (powiedzmy) po 80pkt. Na koniec masz 440pkt.
Liczymy po nowemu: dwie trasy krótkie po 46pkt + cztery długie po 80pkt = 412pkt ALE do klasyfikacji generalnej doliczyć należy jeszcze jedną trasę długą (80pkt) albo dwa starty na krótkich (łącznie 92pkt). W sumie na koniec osiągasz 492 lub 504pkt.
Czy to zafałszuje jakoś klasyfikację? Moim zdaniem nie O ILE frekwencja oraz poziom startujących zawodników nie będzie niski.

To rozsądna propozycja. Żadnego organizatora to nie skrzywdzi a pozwoli przetestować nowe rozwiązanie w praktyce. Już w trakcie sezonu będzie raczej wiadomo, jak to się sprawdza i będzie można ewentualnie przygotować projekt wprowadzenia kolejnych zmian na przyszły sezon (a to da czas organizatorom na przystosowanie się do nowych reguł).

Zaczynamy za dużo kombinować, wracając do sedna sprawy.

Podstawowe założenia mojego pomysłu "1 długi = 2 krótkie":
1. Urozmaicenie rywalizacji poprzez wprowadzenie podziału na "krótki" i długi "dystans" co sprawi, że nie będzie rozłamu wśród zawodników na "ścigantów" i "długodystansowców". Większość z zawodników walczących w pucharze wystartuje na maratonach za 100 i 50. A sama rywalizacja będzie ciekawsza, zwłaszcza pod koniec sezonu, w którym mamy większość długich maratonów.
2. Możliwość włączenia do rywalizacji krótszych tras na Harpaganie, Szadze, NM i innych maratonach z długą i krótką trasą, co powinno zachęcić nowych zawodników do startu.

Wprowadzenie tych propozycji nic nie zmienia dla organizatorów, prawda jest taka że w pucharze obecnie walczy ok 20 osób z czego 10 regularnie, reszta zawodników przyjeżdża na zawody bez względu na ilość zdobytych punktów w pucharze, bo akurat mają blisko, lubią daną imprezę, lub po prostu maja wolny weekend. Co za tym idzie frekwencja na danej imprezie jest powiązana z "wagą" przyznaną w pucharze w bardzo niewielkim stopniu.
Każdy organizator, którego maraton wchodzi w skład PPM nie ponosi żadnych kosztów (nagrody finansuje sponsor), więc dla organizatora udział w Pucharze to same korzyści bez względu na przyznaną wagę.
Dla takich maratonów jak Harpagan, Dymno, NM i innych z długą tradycją obecność w pucharze nic nie wnosi, wręcz odwrotnie to Puchar potrzebuje tych imprez. Zupełnie inaczej sprawa ma się w odniesieniu do nowych imprez, to właśnie Puchar powoduje, że impreza ma szansę na szybki rozwój i to bez względu na "wagę"

Reasumując przyznana "Waga" w niewielkim stopniu wpływa na frekwencję, zawodnicy przyjeżdżają na imprezę oceniając ją pod wieloma względami, a "waga" w tej ocenie jest gdzieś daleko.

Jeżeli ktoś ma czas i chęć zaprojektować nową stronę Pucharu, do tego opisać co to właściwie jest takiego PPM i zarzucać stronę "newsami" to proszę bardzo, jakoś nie widzę chętnych.

Nie twierdzę że strona zaprojektowana przeze mnie jest idealna, jej szata graficzna jest prosta, co ułatwia wprowadzanie dowolnych zmian. Lepsza taka strona jak żadna, a już na pewno od fejsa.
Jeśli ktoś jeszcze nie zaważył to pojawiły się loga z tegorocznymi datami. Nie można było tego zrobić przed zatwierdzeniem ostatecznego kształtu kalendarza.