mi się najbardziej podobaly dwa światełka na drodze z PK "bród z wątpliwą drożnią od pólnocy", które z bliższej odległości okazały się być bykiem
Po galeriach widzę, że inni też z nim mieli bliski kontakt
PK Ruiny - genialne! I tak w ogóle ten Grassor wyjątkowo ciekawy krajoznawczo mi się wydał, ale okolice same z siebie ciekawe i bardzo ładne. Kupa ciekawej architektury, pozostałości dawnej kultury technicznej, sporo prawdziwej dziczy i pozostałości po cywilizacji pochłanianych przez przyrodę (to tak a'propos bezdrożni

). Bardzo podoba mi się większa ilość punktów - zawsze oznacza to mniej monotonne przeloty i nieco mniej asfaltową trasę. No i więcej ciekawych miejsc. Natomiast myślę, że nie warto przesadzać z dystansem powyżej tych nominalnych 300km. Akurat teraz pogoda była idealna, punkty stosunkowo proste (poza kilkoma ekstremalnymi przypadkami

i trasę dało się zrobić, ale mimo wszystko im więcej ludzi przebędzie całość, tym lepiej.
Baza w zacisznej miejscowości z jeziorem kąpielowym, knajpą 200m z niefiltrowanym piwem i bogato zaopatrzonymi sklepami - też miodzio.
Tylko te kleszcze... jak na razie doszukałem się tylko 3szt i na tej edycji zdecydowanie daleko mi od rekordzistów

Ale jak tak dalej pójdzie, to imprezę będzie można przechrzcić na KLESZCZORR

Szkoda tylko, że jest tak mało uczestników. Myślę, że choć trochę pomogłoby to, o czym kiedyś dyskutowaliśmy - klasyfikacja pucharowa w "krótkich" trasach rowerowych. Na 24h niewiele osób się skusi, ale na dystansach o połowę krótszych pewnie więcej osób by regularnie startowało. To widać po TP50.
pzodr