Skoro kandydatury zostały już oficjalnie ogłoszone, to można przedstawić swoje poglądy.
Na kandydowanie namówił mnie Staszek Kaczmarek, który właśnie kończy swój udział w Kapitule. Owszem, przyszło mi nawet do głowy, że może by kiedyś spróbować, ale kandydowanie już teraz jest jednak nawet dla mnie pewnym zaskoczeniem. Dlaczego więc kandyduję? Głównie dlatego, że co najmniej jedna osoba uważa, że się do tego nadaję. A przy tym im większy wybór kandydatów, tym lepiej dla pucharu. Sprawy organizacji pucharu nie są mi obce. Brałem udział w dyskusjach dotyczących PMnO, głównie dotyczących problemów z różnymi sposobami liczenia punktów. Pomagam też Wojtkowi tworzyć serwis pmno.pl, napisałem do niego procedury liczenia punktów zawodnikom, chociaż częściej pewnie wspieram Wojtka duchowo niż programując. Przygodę z orientacją zacząłem ponad siedem lat temu. Najpierw od lokalnych, krótszych BnO, potem na trasach TP25, wreszcie przyszła pierwsza TP50, którą był Grassor w 2015 roku. Zazwyczaj uczestniczę w 4-8 imprezach pucharowych rocznie, w zasięgu do mniej więcej trzech godzin jazdy z Poznania. Do tego mogę doliczyć starty w imprezach z pucharu, ale na trasach rodzinnych. Regularnie uczestniczę w lokalnych BnO. Zdarzyły się starty w InO i w czeskich wieloetapówkach BnO. Jako zawodnik chyba już zdążyłem poznać specyfikę różnych imprez. Nie startowałem jeszcze nigdy w TP100, nie startuję też w imprezach rowerowych. Sportowo wyniki bywały różne, ale kilka razy na podium imprezy pucharowej stanąłem. Bardziej powalczę pewnie za dwa lata, kiedy trafię do kategorii weteranów.
Moje poglądy na PMnO i jak powinna działać Kapituła. (i do czego chciałbym się aktywnie przyczynić)
1. Nie ma potrzeby rewolucji. Obecne zasady wydają się zasadniczo poprawne, trzeba się skupiać bardziej na ulepszaniu niż na wywracaniu wszystkiego do góry nogami.
2 W pucharze jest miejsce dla różnorodnych imprez. Jeśli na zawodach można się zmęczyć dystansem i potrzebna jest do tego mapa, to jak najbardziej nadają się do PMnO. Pozostają tylko do uzgodnienia warunki techniczne. Zróżnicowanie wag na trzy poziomy jest dobrym mechanizmem. Imprez najwyżej punktowanych powinno być nie więcej niż 12 (ale lepiej 10 lub 8). Powinny one spełniać wyższe standardy organizacyjne i być dobrze ocenione w poprzednich edycjach. Skłaniałbym się do ograniczenia też liczby imprez z drugim poziomem wag np. do 16. (26 mocnych imprez w roku, np. 10 +16, to średnio jedna na dwa tygodnie i wypełni kalendarz z nadmiarem.)
3. Widzę pewne problemy komunikacyjne pomiędzy Kapitułą i uczestnikami. Kilka razy byliśmy zaskakiwani pewnymi decyzjami (start z psem, zmiana punktacji, nowa kategoria). Jest tu miejsce na pewne „konsultacje społeczne” i przynajmniej zaprezentowanie co bardziej rewolucyjnych pomysłów pod dyskusję. Oczywiście to Kapituła i Sędzia Główny decydują o kształcie pucharu, ale warto wsłuchać się też w „głos ludu”. Decyzja o głosowaniu na przyznanie dodatkowych wag 50 była bardzo dobrym pomysłem. Przykładem słabej komunikacji jest też ogłoszenie wyników za 2020. W sumie nie wiem, czy wyniki są już ogłoszone, czy nie. Niby klasyfikacja jest dostępna na stronie, ale ostatni oficjalny komunikat mówił o klasyfikacji wstępnej i o czasie na zgłaszanie uwag. A bywało przecież lepiej. Były lata, gdzie sezon kończył się krótkim podsumowaniem, wymienieniem najlepszych i gratulacjami. Warto do tego wrócić.
4. Pewnym wyzwaniem dla nowej Kapituły może być wyciągnięcie wniosków z pandemii. Część zawodów się odbyła w warunkach mniej lub bardziej polowych. I nie były to złe imprezy! Jestem za możliwym poluzowaniem pewnych wymagań, typu ciepły prysznic, czy nocleg w sali. Organizatorzy powinni to wszystko określić jeszcze przed rozpoczęciem zgłoszeń, a uczestnicy zdecydują, czy chcą brać udział. Nie rozpieszczajmy ich na siłę. Komfortowe warunki powinny być jednak zapewnione na imprezie rangi mistrzostw Polski. Ranga zobowiązuje. Do dyskusji, czy większe wymagania powinny dotyczyć też imprez z wagą 50 i tras TP100. Innym elementem, który wyszedł w czasie pandemii jest dopuszczenie startu innego niż masowy lub nawet rozciągnięcie imprezy na kilka dni. To też jest warte sprecyzowania. Według mnie start inny niż masowy powinien być dopuszczony, przy zachowaniu równych szans rywalizacji dla wszystkich.
5. Jednym z celów PMnO jest „promocja Pieszych Maratonów na Orientację w różnych środowiskach.” I to leży kompletnie. W wersji minimum – należy wymagać od organizatorów umieszczenia informacji (logo, link) o PMnO na stronie zawodów i materiałach (mapa, numer startowy). Kapituła powinna też dbać o uzupełnianie informacji na Wikipedii. Następnie warto rozpocząć dyskusję jak można by bardziej aktywnie promować PMnO.
6. Kapituła musi przestrzegać regulaminu. Pewne zmiany były robione w dobrej wierze, pewne opóźnienia mogą być uzasadnione, ale regulamin jest po to by go przestrzegać. Decyzje Kapituły nie mogą być sprzeczne z regulaminem, a jeśli zachodzi taka potrzeba, to regulamin trzeba zmienić. Obecnie mamy obowiązujący regulamin z przekroczonymi terminami ogłoszenia wyników za 2020, ogłoszenia kalendarza i kadencji Kapituły. W przeszłości było też przeniesienie imprezy na nowy termin bez zachowania dwutygodniowego odstępu. Zignorowany był też punkt regulaminu, że imprezy o frekwencji poniżej 25 osób nie będą włączone do pucharu w kolejnym sezonie. (To akurat dobrze, ale w takim razie po co ten punkt?)
7. Warto dopracować regulamin. Pewne sprawy są w nim pominięte. Podam dwa przykłady. Regulamin intepretowany dosłownie nie pozwala na przepływanie rzek, a nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek był za to zdyskwalifikowany, wręcz są imprezy, które do tego zachęcają. Drugą sprawą jest zmiana regulaminu w trakcie roku. Nigdzie nie jest zdefiniowane, że regulamin może zostać zmieniony, a tytuł sugeruje, że obowiązuje w całym roku. Drobiazgów do poprawienia w regulaminie znajdzie się więcej. Niezdefiniowane pojęcie „rogaining”, niesprecyzowane głosowanie (punkty II.4 i II.6), niejasna możliwość startu niemasowego, pojedyncze i niejasne wzmianki o starcie zespołowym czy limicie zgłoszeń, niejednolite nazewnictwo (Punkt Kontrolny vs. PK). Oczywiście większość spraw można potraktować zdroworozsądkowo (jest też punkt XII.2), ale niestety najczęściej powołanie się na regulamin jest potrzebne wtedy gdy zdrowy rozsądek już zawiódł. Wtedy zaczyna się interpretowanie każdego przecinka. Dobrym pomysłem może być też oddzielenie regulaminu od kalendarza i wymogów.
8. Chciałbym też jakoś motywować organizatorów do większej uwagi przy tworzeniu regulaminów, komunikatów startowych i tras. Dla mnie jest ważne, czy punktów jest 5 czy 35, czy trasa jest poprowadzona lasami, łąkami czy szosami, czy są po drodze sklepy, czy wariant optymalny wymaga przechodzenia przez wodę, jak wypełniać kartę startową itd. Chciałbym się o tym dowiedzieć przed zapisaniem się, a nie na starcie, żebym mógł zdecydować o udziale lub odpowiednio się przygotować. Obecne wymogi narzucają obowiązki na organizatorów dotyczące regulaminów. Gorzej jest z ich przestrzeganiem, bo oceniany jest tylko sam fakt terminowej publikacji regulaminu, a nie jego jakość. Pomogła by pewnie lista kontrolna spełniania wymagań, np. podanie charakteru trasy, orientacyjnej liczby punktów, rodzaju mapy, sposobu potwierdzania punktów, sposobu liczenia punktów. Ale też regulamin powinien obowiązkowo obejmować sprawy związane z warunkiem zwrotu lub przepisania wpisowego, sprawy RODO i wykorzystania wizerunku (zdjęć), przekazania danych uczestników do PMnO, udziału nieletnich itd. Niedopuszczalne według mnie jest ustawianie trasy, której sensowne pokonanie wymaga łamania prawa, np. przekraczania linii kolejowych poza wyznaczonymi przejściami, przechodzenia przez uprawy leśne, wchodzenia do rezerwatu. Wiem, że (prawie?) wszyscy przechodzimy przez tory i młodniki, ale jednak jest to prawnie zabronione. Bywa, że wariant optymalny też jest tak poprowadzony, a w regulaminie jest nakaz przestrzegania prawa, co zahacza już o groteskę. A już postawienie punktu kontrolnego w parku narodowym poza szlakiem powinno automatycznie dyskwalifikować imprezę.
9. Przeglądu wymaga też klucz ocen zawodów. Przykładowo – brak możliwości składania protestów to tylko 10 punktów karnych, a powinien może nawet dyskwalifikować imprezę. (Dla porównania, brak prysznica to 20 punktów…). Bardziej też trzeba się przyjrzeć weryfikacji długości trasy. Jeśli według organizatora dystans jest 53km, a najlepsi mają ponad 60, to coś tu jest nie tak.
|