marqiz napisał(a):
Gdyby karne punkty za stowarzysze zamienić na karę czasową (nawet niech to będą 2h) to jestem za powrotem Tułaczy do PMnO, jeśli dalej będą się liczyć tylko punkty karne to niestety jestem przeciwny temu powrotowi."
Przede wszystkim bardzo dziękuję za opinię.
Czytując regulamin PMnO:
"Liczba punktów do klasyfikacji PMnO zdobytych przez zawodnika w danych zawodach PMnO jest obliczana na podstawie: uzyskanego przez niego czasu, liczby punktów przeliczeniowych,
liczby punktów karnych, ......"
"Dopuszcza się stosowanie zasad wynikających z regulaminów Turystycznych Imprez na Orientacje (InO)."
zatem Tułacz jak najbardziej spełnia warunki Regulaminu.
W Tułaczu sięgamy do źródeł, czyli do "Zasad punktacji i współzawodnictwa w turystycznych Imprezach na Orientację PTTK", według których rozgrywana jest nasza impreza i które istniały na długo przed powstaniem PMnO (MnO = Marsze na Orientację, przerobione z czasem na Maratony na Orientację). To jest kwintesencja Tułacza, jego dusza, bez której będzie to zwykła, szara impreza jakich wiele. Punkty karne, są karami za błędy nawigacyjne, dają szansę lepszym nawigatorom zbliżyć się / wygrać z typowymi biegaczami i o to przecież w Maratonach
na Orientację chodzi - stawiać na nawigację, orientację w terenie przed "mocną łydką", nieprawdaż? Chapeau bas przed tymi, którzy mając mocną łydkę są też wyśmienitymi nawigatorami - to najlepsza z możliwych kombinacji z punktu widzenia MnO.
Ponadto w Tułaczu są również punkty karne za czas (limit spóźnień) więc jest spełniony warunek rywalizacji sportowej (szybciej przybiegniesz masz lepszy czas czyli mniej punktów karnych czyli wyższe miejsce - jedynie przelicznik odwrotny, czas zamieniany na punkty karne a te decydują o zwycięstwie. Może to trochę zagmatwane, ale efekt dokładnie taki sam.
Rozumiem, że nie każdemu może się to podobać bo poza "mocną łydką" Tułacz zmusza do myślenia i nie jest, cytując znajomego "rajdem dla bezmyślnych fizoli po tasiemkach do mety" (bez urazy - nie pije tutaj do nikogo), jednak takie przyjęliśmy założenie, aby stawiać w pierwszej kolejności na nawigację i wiemy, że ma to wielu swoich zwolenników - nie chcielibyśmy tego zmieniać. Stosujemy znany od lat, wypracowany przez pokolenia fachowców system przeliczeniowy i uważam, że sprawdza się on w praktyce. Fakt - jest zaewaluowany i trudny do opanowania, zwłaszcza dla osób które nigdy nie startowały w MnO (Marszach na Orientację) według tych Zasad ale uwierzcie, że nie stanowią one wiedzy tajemnej
