Witam,
Rzeczywiście Kapituła PMnO nie do końca trafnie rozważyła kwestię niesklasyfikowania zawodników, którzy biorą udział wraz z pupilami. Jakoś nie zauważyłem, by zawodnicy z psami osiągnęli lepsze wyniki (ostatnio na Kaczawskiej widziałem zawodnika z psem - co prawda wygrał TP50, ale to już zawodnik z wyższej półki i jakoś nie zauważyłem, by dzięki niemu osiągnął dobry wynik). Na większe "potępienie" zasługuje "zaciąganie" przez całą trasę partnerek/partnerów - choć już taki jest urok startów masowych. W zeszłym roku zakazałem udziałów psów w rajdzie w przeciwieństwie do tegorocznego - w efekcie zyskałem kilku zawodników (a taki powinien być cel rajdów na orientację - przyciągnąć możliwie jak najwięcej zawodników).
Druga kwestia - liczba punktów kontrolnych. Zgadzam się z hhh - 20 punktów kontrolnych na TP100 - to nieporozumienie. Dla mnie 13 PK na TP50 to absolutne minimum. Kwintesencją rajdów na orientację powinna być możliwie jak największa liczba punktów kontrolnych. Pamiętam rajd z 7 punktami kontrolnymi - powiedziałem sobie, że nigdy więcej. Może w tej kwestii należy ustalić jakieś minimum punktów kontrolnych?
Co do długości tras - to trend jest taki, że zawodnicy wolą krótsze dystanse (są mniej wyniszczające). Trzeba po prostu iść z duchem czasu i dostosować się do aktualnego popytu - nawet Nocna Masakra uległa temu trendowi

. Skoro jest popyt, to musi być podaż.... Nie zmusimy zawodników do wzięcia udziału w TP100, jak również nie zmusimy organizatorów do organizowania takiego dystansu.