Bernard napisał(a):
Bartek_G napisał(a):
Zakaz całkowity GPS i bezwzględna dyskwalifikacja za jego użycie. Zakaz innych map niż dostarczone przez organizatora.
a gdzieś dalej piszesz
Bartek_G napisał(a):
Przebiegi jak największej liczby zawodników zarejestrowane np Orientrackiem, lub własną komórką.
dla mnie to trochę kłóci się ze sobą:) Raz piszesz, że chcesz całkowicie zakazać GPS i karać dyskwalifikacją za jego użycie, a chwilę później dopuszczasz jednak zapis przebiegu trasy własną komórką.
To jest problem, zważywszy, że liczba posiadaczy smartfonów rośnie w bardzo szybkim tempie. A każde takie urządzenie, nawet bez instalowania dodatkowych aplikacji, może służyć do nawigacji w terenie. Z drugiej strony, regulaminy chyba większości imprez wskazują telefon komórkowy jako element obowiązkowego wyposażenia. Dla bezpieczeństwa. Jak to pogodzić? Zakazać smartfonów i pozwolić tylko na używanie telefonów bez modułu GPS? (niedługo pewnie już takich nie będzie). Moim zdaniem to po prostu nie do pogodzenia. Ja na przykład, smartfona (jeszcze) nie posiadam, ale używam zegarka Garmin, który poza czasem, co kilometr informuje mnie wibracjami o przebytym dystansie, a także - w terenie górzystym - o wysokości n.p.m. na jakiej się znajduję (wysokościomierz jest akurat barometryczny, nie wykorzystujący GPS). Z moich obserwacji wynika, że zegarków tego typu czy bardzo podobnych używa wielu zawodników, nie wyłączając tych najlepszych, jak Maciek Więcek czy Michał Jędroszkowiak. Nie słyszałem, żeby ktoś ich kiedyś za to zdyskwalifikował. Jedyne co można zrobić, to postraszyć w regulaminie, że użycie mapy (papierowej czy elektronicznej) innej niż dostarczona przez organizatora, grozi dyskwalifikacją. Potem pozostaje tylko wiara w uczciwość zawodników, bo kto ich tam sprawdzi, czy w środku lasu nie odpalili google maps?
Orientrack to tylko logger bez ekranu, więc nie daje na trasie nic
Oszukiwania na trasie z użyciem smartfona nie wyeliminujesz. Niestety, tu pozostaje wiara w uczciwość zawodników, choć pewnie czasem można się na tym przejechać.
Ja zawsze w plecaku mam włączonego smartfona rejestrującego trasę. I choćbym był w największej czarnej d... to go nie wyjmę, jeśli tak jest w regulaminie.
Jeden raz, gdy zgubiłem mapę, i szukałem jej przez pół godziny, wróciłem po śledzie, ale na mecie natychmiast się do tego przyznałem sędziom.
To niestety jest problem, na który nie ma dobrego rozwiązania.
Bernard napisał(a):
Bartek_G napisał(a):
Punkty zróżnicowane - od prostych, ale ciekawych miejsc wartych zobaczenia, do ultra trudnych nawigacyjnie punktów w trudno dostępnych miejscach (ale bez punktów stowarzyszonych).
eee tam, stowarzysze są irytująco fajne:) Wyobrażasz sobie Skorpiona bez nich? A kto uklepywał śnieg wokół stowarzyszy, żeby wprowadzić w błąd tych, co szli za nim:)
Ano było tak, najfajniejsze, że nawet Paweł P. się na to złapał
Ale stowarzysz powoduje, że jesteś na punkcie zbyt długo, nawet najlepszy nawigator często sprawdza, czy to na pewno to, czy nie i traci czas zdobyty na wybranym wariancie. Ja nie lubię stowarzyszy, ale nie jest to bynajmniej argument za lub przeciw kwalifikacji do pucharu danej imprezy.
Bernard napisał(a):
Bartek_G napisał(a):
Możliwość klasyfikacji ex aequo - nie lubię ścigać się z kimś na ostatnich 100m, gdy współpracowałem z nim 49 kilometrów - trochę tak jak w filmie Igrzyska Śmierci
Przynajmniej dla pierwszych trzech miejsc taka zasada powinna być obowiązkowa. Sytuacje jak ta z IWW 2012, gdzie mieliśmy chyba czterech mistrzów polski, nie powinny się zdarzać. Jak sport, to sport. Zwycięzca może być tylko jeden. Współpracować możesz sobie na trasie turystycznej. Poza tym, rodzi to dodatkowe problemy dla organizatorów. Jak niby mają się przygotować do dekoracji zwycięzców, skoro nie wiedzą, ilu ich będzie? Ile kompletów kluczyków do Audi mają przygotować;)
Tu akurat będę walczył jak lew.
Zazwyczaj meta jest w szkole. Wyobraź sobie sytuację w której dwóch zawodników ściga się do ostatnich metrów. I co? ma się bić w drzwiach, przepychać się?
Pisałem o tym w tym wątku:
http://pk4.pl/forum/viewtopic.php?f=51& ... 7e6b#p5634Opis, który przedstawiłem w poprzednich postach, to nie bezwzględny regulamin, a jedynie to co najbardziej mi się podoba. Każde zawody mają jakiś swój charakterystyczny element
i o ile mieści się to w regulaminie, jest dozwolone.
Nie wszystkie zawody muszą być całkowitym scorelaufem, nie wszystkie musza mieć mapy bno, nie wszystkie muszą być w dzień itd.
Powyższym postem, chciałem przedstawić zarys moich preferencji i co za tym idzie kierunek mojego myślenia w rozwoju Pucharu.
Bartek Grabowski