malo napisał(a):
Krobi, po ostatniej dyskusji nt. weryfikacji imprez (czyt.: weryfikacji Jaszczura) kierunek myślenia Kapituły jest dość jednoznaczny: ujednolicać, a nie dostrzegać i akceptować różnorodność. Tak więc Twój postulat aby w PMnO współistniały "przygodowe" i klasyczne w obecnym składzie kapituły to marzenie ściętej głowy.
Osobiście taką tendencję decydentów widzę w niemal każdym gremium decyzyjnym (mam na myśli tu: InO Pttk-owskie) które równie sztywno podchodzi do jakichkolwiek odmienności w stylu rozgrywania imprezy.
Pogląd że: bogactwo tkwi w różnorodności (stylów) - jest nader rzadki w gremiach decyzyjnych. Niestety systemy zaliczania PK są traktowane jako rzeczy kardynalne, choć wg mnie hierarchia rzeczy: dobrowolne-ważne-kardynalne - powinna wyglądać inaczej ..i byłbym wielce rad aby zostało właściwie uhonorowane to co proponujesz.
pzdr
malo
Osobiście taką tendencję decydentów widzę w niemal każdym gremium decyzyjnym (mam na myśli tu: InO Pttk-owskie) które równie sztywno podchodzi do jakichkolwiek odmienności w stylu rozgrywania imprezy.
Pogląd że: bogactwo tkwi w różnorodności (stylów) - jest nader rzadki w gremiach decyzyjnych. Niestety systemy zaliczania PK są traktowane jako rzeczy kardynalne, choć wg mnie hierarchia rzeczy: dobrowolne-ważne-kardynalne - powinna wyglądać inaczej ..i byłbym wielce rad aby zostało właściwie uhonorowane to co proponujesz.
pzdr
malo
Malo odpisał na luźną propozycję w innym wątku, choć wydaje mi się, że dyskusja będzie bardziej pasowała tutaj, więc się przenoszę.
Pytanie można skrócić do: "Czy jesteś za dopuszczeniem do Pucharu imprez o odmiennym (niż dotychczasowy) systemie wiary?"
np. pod warunkiem ich wyraźnego oznaczenia?
Z jednej strony doskonale rozumiem protestujących przeciwko wszelkim udziwnieniom (tfu, nowościom
), bo sam jestem 120% konserwatystą. Z drugiej strony na nowości wyraźnie popyt jest. Poza tym jak przekonać się, że się czegoś nie lubi, jeśli nie można pomacać.Wydaje mi się, że większość problemów (przesterowany dystans, zagadkowe pytania, zadania specjalne itp.) nie stanowi problemu, jeśli się o planowanej na miejscu rzeczywistości zawczasu wie. Wydaje mi się zatem, że jeśli odpowiednio imprezy Jaszczuropodobne oznakować, to niechętni będą cali i miłośnicy syci - nikt nieświadomie gdzie nie chce, nie trafi.
Istnieje jednak obawa, że się Puchar za bardzo zARyzuje i sPrzygodowi, więc drugim rozwiązaniem jest nakaz obowiązkowego wzbogacania imprez "Przygodowych" we wszystkie żelazne wymogi PMNO (np. trasa oparta na lampionach). Przykładowo na Jaszczurach to co było dotychczas, stawałoby się pozapucharową trasą pieszą przygodową (TPP50), a Malo musiałby dodatkowo rozstawić TP50 zgodną ze standardem (PK mogłyby stać w tych samych okolicach co punkty przygodowe, więc pracy dodatkowej wiele nie byłoby).
To są jakieś próby znalezienia kompromisu, żeby się do nowości zadem nie obracać i jednocześnie miłośników tradycji uszanować. A poza tym ostatnio cisza na forum, a nic nie rozgrzewało ostatnio dyskusji jak dobrze przyrządzony Jaszczur
PS. Wywaliłbym te wszystkie posty szkalujące Szymona. Jakkolwiek by nie było, to albo się występuje pod otwartą przyłbicą i zgłasza zastrzeżenia sędziemu, które ówż rozstrzyga, albo milczy. Taka trollowata partyzantka na forum godzi w moję psychę i szkodzi mię na oczy. Innym pewnie też.