(będzie dużo...)
marqiz napisał(a):
Dochodzi tutaj do absurdu, że tym dwóm Panom bardziej opłacało się mieć te 10 punktów karnych, niż ich nie mieć, bo w tym drugim przypadku ich wynik do rankingu zależałby od czasu i zdobyliby ich 36,25 = 45*(651 minut/808 minut).
Problem jest głębszy niż opisujesz. Ten dylemat (nie opłaca się zajmować miejsc ex aequo) dotyczy wszystkich zawodników będących za tą drużyną. Ten wzór z automatu podciąga lub obniża punkty dla wszystkich drużyn będących poniżej. Te kwestię zgłosili mi zawodnicy i za ich głosem przedłożyłem problem Kapitule już kilka miesięcy temu.
Nawiasem mówiąc w systemie InO pttk-owskim tez są wzory przeliczeniowe, które deformują ranking. Lepiej byłoby zrezygnować z jakichkolwiek przeliczników. A 30min za stowarzysza i 60min za brak - to nadal przeliczniki.
marqiz napisał(a):
Kapituło, proszę o zmianę tych zasad, bo jest to przeniesienie z imprez InO
Co do InO: czy PMnO ma być otwarte na uczestników z InO, czy nie mieć nic kompletnie wspólnego. Środowisko InO obejmuje więcej ośrodków niż PMnO i wg mnie dla PMnO warto byłoby czerpać z tego środowiska, a zwłaszcza uszanować tę część uczestników PMnO którzy z tego nurtu się wywodzą i jeszcze mają ochotę tu uczestniczyć - dopuszczając to o czym piszemy. Nie jest to narzucenie czegokolwiek jakiejkolwiek imprezie.
A jeśli nie... to uczciwiej byłoby zmienić nazwę na Puchar Długodystansowych Biegów z elementami Orientacji (
<-propozycja jednego z uczestników PMnO, która do mnie dotarła), żeby nie zaciemniać sytuacji słowem: Pieszy - co w jasny sposób odnosi się do piechurów, a więc zaciemniałoby sportowy charakter Pucharu.
BartekJ napisał(a):
Może napiszcie otwartym tekstem co się nie zgadza w "Hubertowych faktach".
Z przyjemnością, więc po kolei...
hiubi napisał(a):
Fakty: Szum Szypotu
- Ilość belek spinających przyczółki mostu - w terenie leżą 3 rozwalone kamienie. Jak na ich
W rzeczywistości: W terenie były wyraźne dwa przyczółki mostu o wysokości ok.2m po dwóch stronach rzeki, a nie 3 rozwalone kamienie. Najwyraźniej trafiłeś w niewłaściwe miejsce.
hiubi napisał(a):
- punkt zlokalizowany na terenie rezerwatu przyrody ze wstępem wzbronionym,
W rzeczywistości: Rezerwat nie był objęty zakazem wstępu. Wewnątrz rezerwatu była ścieżka edukacyjna z tablicą edukacyjną.
hiubi napisał(a):
- mierzenie azymutu na nierozpoznawalny obiekt
Nie wiem o którym PK piszesz, ale oba były opisane rozpoznawalnie: na PK D wyraźnie napisane "namiar do kościoła", na PK F wyraźnie napisane "namiar do pałacu". Oba namiary ze wzgórz skąd wyraźnie widać te obiekty. Najwyraźniej trafiłeś na niewłaściwe wzgórza. Albo nie potrafisz odróżnić kościoła lub pałacu od innych budynków....
hiubi napisał(a):
- zabawa w odszukanie wlaściwego nagrobka na zarośniętym cmentarzu - jak ktoś będzie miał szczęście i przyjdzie w grupie znajdzie szybciej niż osoba samotna. Zespół dwuosobowy równiez.
W rzeczywistości: Uczestnicy solowi mieli stosowną korektę czasową na przeszukanie, wobec drużyn wieloosobowych. A wiec wieloosobowość była skutecznie korygowana.
hiubi napisał(a):
Praprzodek:
- numer w skale - faktycznie numer, ale nie na skale tylko na małym kamieniu obok ścieżki
W rzeczywistości: Numer był na łatwo dostępnej wychodni skalnej. Rzeczony kamień z numerem obok ścieżki był 120m przed zaznaczonym miejscem (traktowany jako "stowarzysz"). Znów trafiłeś w niewłaściwe miejsce.
hiubi napisał(a):
- rysunek obiektu sakralnego - co jest obiektem sakralnym ? Opuszczona buda ? czy leżący w krzakach połamany krzyż?
W rzeczywistości: W zaznaczonym miejscu w lesie była dawna kaplica (wielkości małego kościoła). Kaplica była tam jedynym budynkiem. Jeśli jej nie zauważyłeś to albo znów nie doszedłeś w miejsce zaznaczone mapie, albo nie odróżniasz podstawowej architektury sakralnej.
hiubi napisał(a):
- kościół - do którego nie weszłem przez ogrodzenie jako jedyny - otoczony murkiem , z napisem wstęp wzbroniony,
Tu uznałem Twoją sytuację i anulowałem ten PK (bo sytuacja się zmieniła do tej z momentu rozstawiania gdy brama do kościoła była otwarta), choć z rozczarowaniem dla pozostałych drużyn które wszystkie zaliczyły ten PK.
hiubi napisał(a):
- ilość płonących okien - co to znaczy ? czy to okna w budynku czy jakiś rebus, metafora ?
W rzeczywistości: Pomnik/figura z elementami płonącego domu. Bardzo precyzyjnie zaznaczone miejsce pomnika przy drodze. Wystarczyło dojść we właściwe miejsce i się rozejrzeć.
hiubi napisał(a):
- wielkość komory wydobywczej - w miejscu gdzie miał być punkt była nieregularna dziura w skale. Cześć dziury naturalna, część wydrążona. Jak zmierzyć wielkość nieregularnej dziury ? Krokami ? Wielkość spisana z tablicy okazała się być nieakceptowaną przez organizatora. Ten punkt był oprotestowany i to wcale nie przeze mnie.
W rzeczywistości: PK na skałach nie był zaznaczony w miejscu tablicy o której mówisz (skały PK na północ od drogi, a tablica była na południe od drogi) - więc odnajduj PK w miejscu zaznaczonym na mapie a nie z okolicznych tablic. Odnośnie miary - już było - nawet jakbyś przeliczył to "jajcami" to odpowiednio byśmy przeliczyli i zweryfikowali na mecie
Wątpliwości ostateczne rozwiała tu komisja odwoławcza zawodników, której werdykt jest obowiązujący dla organizatora. Możesz się nie zgadzać z organizatorem, lecz werdykt komisji odwoławczej zawodników pozostaje Ci przyjąć.
hiubi napisał(a):
- punkt zlokalizowany za tabliczką z napisem wstęp wzbroniony,
W rzeczywistości: treść tabliczki była inna, ale owszem mogła odstraszać. Jak ktoś już napisał: Jaszczur oddziela... W razie wątpliwości mogłeś oprotestować. Nikt nie zgłosił protestu.
hiubi napisał(a):
- ilość ławek w kaplicy - wydawałoby się banalne, ale odpowiedzi uczestników były różne - część ławek po zmroku była słabo widoczna,
W rzeczywistości: Jeśli wiadomo że trasa wejdzie w czas po zmroku, to należy zabrać latarkę. Bez dalszego komentarza.
hiubi napisał(a):
- hloubka dila - co to znaczy ? - w tamtym momencie nie znaczyło dla mnie nic.
W rzeczywistości: Każdy kto doszedł do tablicy ze skromną treścią (jedynej w tym miejscu, w przebieżnym lesie) i spojrzał na nią przez 30 sek - zrozumiał co należy spisać. No... przynajmniej 98% uczestników.
Jest 1 sytuacja w której przyznałem Ci rację, w innych możesz zgłosić
protest na mecie i będzie niezwłocznie rozpatrzony przez komisję odwoławczą. W większości sytuacji ściemniasz, bo najprawdopodobniej albo nie doszedłeś we właściwe miejsce, albo wprost nie miałeś ochoty się rozejrzeć, zabrać latarki, odróżnić kościoła od innych obiektów, etc.
pzdr
malo