FORUM EKSTREMALNE

Ja jeszcze dodam, że to nie do końca prawda, że tylko my trzy się ścigamy. W poszczególnych zawodach startują też mocne dziewczyny, które nie zbierają siedmiu startów, ale w pojedynczych stają na podium na pierwszych miejscach (vide Nawigator np.). Te mocne dziewczyny sprawiają, że rywalizacja faktycznie jest.
Nie no, im bardziej o tym myślę - rozważając Wigor też Twoje argumenty - tym bardziej obecne liczenie punktów wydaje mi się niesprawiedliwe
fajnie by było, gdyby jeszcze inne dziewczyny się wypowiedziały - z rozmów wynika, że też wolałyby być liczone osobno...

Ciekawa kwestia, warta przemyślenia, w sumie matematycznie to bez znaczenia czy przyjadą 3 zawodniczki na rajd czy 30, wynik byłby liczony i tak od tej pierwszej. Skoro na rowerach to nie przeszkadza to czemu na pieszych ma wadzić ? Rzecz warta przemyślenia i myślę zmiany, rywalizacja kobiet byłaby czytelniejsza.
Pozdrawiam Tomek

W tegorocznym sezonie 3 starty zaliczyła moja żona wypowiem się więc w imieniu swoim i jej.
Tak się pechowo złożyło, że wystartowała w trzech trudnych imprezach, gdzie zwycięzcy nigdy nie wyrabiali się poniżej 9 godzin. Kobiety z natury są słabsze fizycznie od mężczyzn ( wiem, truizm). Na łatwiejszej imprezie, takiej którą zwycięzca kończy np. w 5 godzin kobieta może bez większych problemów skończyć trasę w 10 godzin i zarobić 25 punktów. Na trudniejszej, gdy zwycięzca ma 9 - 12 - kobieta niemal nie ma szansy wyrobic się w limicie. A gdy nie wyrobi się - ilośc punktów do pucharu gwaltownie spada. Faworyzuje to zawodniczki startujące w szybkich i łatwych imprezach. Dlatego trzeba stwierdzić, ze wyniki liczone w ten sposób nie są miarodajne.
Posłużę się przykładem żony:
- pierwszy start w życiu, bez treningu, bez jakiegokolwiek przygotowania - Funex 2013 - na stosunkowo latwej trasie - 27 pkt
- drugi start- po 3 miesiącach biegania - Babie Lato - 25 pkt
- kolejne starty - po względnie systematycznym treningu przez całe lato Mordownik 18 pkt i Funex 17.
Gdyby uznać, że wyniki oddają miarodajnie rywalizację nalezałoby stwierdzić ,że im więcej żona trenuje , im jest mocniejsza fizycznie - tym słabsze robi wyniki. Przeciez to absurd. Tym bardziej ,ze na najgorzej ocenionym Funexie ograła dwie dziewczyny z podium pucharu.
Obecny sposób punktowania kategorii kobiecej był wprowadzony ze względu na małą ilośc startujących pań na 100 km. Tam rzeczywiście wyniki były przypadkowe i zależaly od tego czy na starcie pojawiła się Sabina czy nie. Ale to co sprawdziło się na TP100 nie sprawdza się na TP50.
Dlatego podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisała Kaśka.

Jeszcze taka ciekawostka: przeglądając tegoroczne wyniki zauważyłem, że tylko na 4 z ponad 30 imprez nie pojawila się żadna pani z pierwszej trójki generalki. U panów takich imprez było aż 14. Pozwala to przypuszczać , ze liczenie paniom punktów od wyniku najlepszej kobiety da wyniki może nawet bardziej realne niż dzieje się to w samej kategorii męskiej.

Czuje, że Wigor lubi szachy i z matmy do końca podstawówki miał zawsze szóstki.
A do tego lubi wagi.
I Ekscela.

Ale wygląda mi, że tu niestety ma rację i poczucia niesprawiedliwości u Kasicy algebraicznie nie da się uzasadnić.

Poczucie niesprawiedliwości u Kobiet mogłoby się pojawiać tylko w przypadku bezpośredniego porównywania się do zwycięzcy mężczyzny lub w ogólnej klasyfikacji do wyników mężczyzn - czyli co też dokładnie Kasica wyraziła, ale co nie powinno przecież mieć miejsca.

Bo w każdym konkretnym rajdzie wszystkie startujące Kobiety są w takiej samej (nie)sprawiedliwie straconej pozycji w stosunku do zwycięskiego (zazwyczaj niestety męskiego) osobnika. Jednak każda Kobieta w stosunku do pozostałych Pań ma już dokładnie takie same szanse na uzyskanie lub nie punktów.
Ergo rywalizacja pomiędzy Kobietami jest w tym przypadku bardziej sprawiedliwa, a ich pozycja zależy bardziej od obiektywnej skali trudności i ogólnej frekwencji (frekwencja Kobiet choć niższa od mężczyzn, z rajdu na rajd jest zbliżona). Powiązanie wyniku Kobiet do najlepszego (zazwyczaj niestety męskiego) osobnika jest dobrym czynnikiem stabilizującym. Większa masa chłopstwa pozwala na utworzenie statystycznie bardziej wiarygodnego rankingu, który najlepiej obrazuje poświęcenie, pot i łzy danej Kobiety na tle reszty współzawodniczek.


Na dziś w tym roku tylko 6 Kobiet startowało w conajmniej 4 rajdach, a 16 w co najmniej 3. Uwzględniając 38 imprez w 2015 r. postulat Kasi prowadzący do usunięcia stabilizatora spowoduje, że wyniki klasyfikacji Kobiet byłyby bardziej z czapy wzięte

Zgadzam się jednak, że fajnie by było, gdyby 'nasze' Kobiety było bardziej widać w Pucharze.
Moim zdaniem samo podawanie na stronie (http://pmno.pl/wyniki/) wyników Pucharu w kategorii Kobiet sporo da.


Nie wiem czy Kobiety w TP100 też zapragną być w osobnej kategorii - tylko 6 Kobiet startowało w co najmniej 2 rajdach, ale na pewno niepotrzebne są osobne klasyfikacje dla mężczyzn, bo ich mnogość tylko zaciemni obraz.

Krobi - skoro ta wersja jest sprawiedliwa - odpowiedz na 2 pytania:
- dlaczego moja żona w imprezach na plaskim dostaje 25-27 punktów, a w górach 17 - 18 (mimo, że w tych górskich za każdym razem jest na podium, a na plaskim niekoniecznie)
- dlaczego na Funeksie 3 panie z podium generalki dostały w sumie 42,5 punktu (14 na głowę) ? czy to one są takie słabe, czy bład jednak tkwi w punktacji ?

W klasyfikacji kobiet są dwa zasadnicze problemy, niska frekwencja i nieregularność startów.
W 2014r. wystartowało kilka mocnych kobiet osiągając wynik punktowy powyżej 45. Jednak startowały raz czy dwa. Gdyby klasyfikować kobiety na podstawie najlepszej kobiety to w takiej sytuacji mocno zaniżony byłby wynik pozostałych Pań.

Dzięki klasyfikacji wszystkich zawodników na podstawie najlepszego wyniku OPEN, zanika efekt jednorazowego startu bardzo mocnej zawodniczki. Co prawda wszystkie Panie otrzymują w bezwzględnej wartości mniej punktów jednak względnie różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi zawodniczkami są mniejsze.

przykładowo RDS(dla rajdu w którym najlepsza kobieta ma bardzo dobry wynik):
"nazwisko" "Imię" "OPEN" 'różnica Open" "wg Kobiet" "różnica wg Kobiet"
Pałka Joanna 45,31 0,00 50,00 0,00
Stępień Magdalena 37,94 7,38 41,86 8,14
Zimny Urszula 37,88 7,43 41,80 8,20
Owczarz Joanna 34,03 11,28 37,55 12,45
Sobieraj Anna 29,29 16,02 32,32 17,68
widać że różnice punktowe w obu klasyfikacjach są niewielkie jednak wyraźnie widać, że w punktacji "wg Kobiet" starta kolejnych zawodniczek do zwyciężczyni jest większa. czyli rozwiązanie to jest niekorzystne.

przykładowo dla Rajdu Mazurskie Tropy (słaby wynik najlepszej zawodniczki)
Supińska Justyna 31,03 0,00 45,00 0,00
Polak Katarzyna 31,02 0,01 44,98 0,02
Duszak Dorota 28,84 2,18 41,83 3,17
Karpa Katarzyna 24,05 6,98 34,87 10,13
Owczarz Joanna 22,62 8,41 32,81 12,19
Grabowska Małgorzata 22,01 9,02 31,92 13,08

Po przeliczeniu wyników "wg Kobiet" strata każdej zawodniczki do zwyciężczyni jest o wiele większa niż w przypadku wyników "wg OPEN".
Na tych dwóch przykładach widać, że w przypadku gdy najlepsza zawodniczka ma bardzo dobry wynik różnice punktowe w obu systemach są niewielkie, jednak w przypadku gdy najlepsza zawodniczka uzyskuje slaby wynik w stosunku do OPEN to obliczanie wyników kobiet na podstawie najlepszej Kobiety ogromnie zawyża wyniki pozostałych kobiet. Wyniki otrzymane w ten sposób są nie do porównania z wynikami z imprezy z pierwszego przypadku.

hiubi wyniki z Funexa są dziwne bo żadna z Pań nie skończyła całej trasy, dodatkowo naliczenie kary czasowej za przekroczenie limitu czasu bardzo zachwiało równowagą we wzorze dla osób, które nie ukończyły całej trasy a doszły do mety w limicie czasu.
Muszę to przemyśleć, wychodzi na to że osoby, które przekroczyły limit czasu należy zdyskwalifikować zgodnie z zapisami regulaminu Funexa.

Ale dlaczemu punktacja chlopaka- zwyciezcy nie musi zalezec od obiektywnej trudnosci, a pozycja dziewczyny-zwyciezczyni musi? W sensie: jaki sens ma ta zasada? Kobiety sa slabsze, dlatego sila rzeczy beda wykrecac slabsze czasy (nie licze Sabiny:) ) - jezeli jest osobna klasyfikacja to i powinna byc osobna punktacja. Nie trafia do mnie argument, ze dziewczyn w czolowce jest za malo, bo nieraz scigalam sie na zawodach z dziewczynami nie z czolowki i one wygrywaly

Hm no tak, mniej korzystnie, ale w mojej opinii bardziej fair. Jezeli scigam sie z dziewczynami, to wole liczyc swoja strate do zwyciezczyni a nie do zwyciezcy. Nie jest czysciej tak odnosic? Bo tak jak teraz to wychodzi jakies pomieszanie z poplataniem...

Nieprawda, że kobiety nie rywalizują z mężczyznami - rywalizują z nimi o punkty w pucharze.
Punktem odniesienia do ilości punktów w pucharze jest wynik najlepszego zawodnika (najczęściej mężczyzny), i to z nim pośrednio rywalizuje każda kobieta o punkty w pucharze, zamiast rywalizować tylko z innymi kobietami. Czyli z punktu widzenia punktów pucharu - kategoria kobiet składa się z kobiet i najlepszego zawodnika
Bez rozdzielenie tego może być problem z uczestnictwem kobiet w pucharze - po co jechać i się męczyć, jezeli startuje jakiś mega szybki biegacz, więc punktów do PMNO będzie mało.

ps. dzięki za odpowiedź na moje zapytanie w sprawie Funex zadane w innym wątku. Nie jestem za dyskwalifikacją, tylko nad weryfikacją wyników podczas przenoszenia do pucharu wyników pojedynczych zawodów i/lub dyskusją z organizatorami, aby uniknąć takich sytuacji.
ps2. Oczywiście jest pytanie filozoficzne czy tylko wynik najlepszego zawodnika powinien być brany jako wyznacznik trudności zawodów