FORUM EKSTREMALNE
http://pk4.pl:80/forum/

Jakie książki czytamy?
http://pk4.pl:80/forum/viewtopic.php?f=46&t=122
Strona 1 z 1

Autor:  Kuerti [ Cz, 27 sie 2009, 21:23 ]
Temat:  Jakie książki czytamy?

Marek napisał, w którymś wątku, że forum umiera, no i coś w tym jest... Chyba większość członków teamu to osoby raczej nie trenujące (w takim "profi" sensie), częściej startujące niż wykonujące prace na treningach, może to dlatego nie ma o czym pisać, a dział z codziennymi zwierzeniami treningowymi świeci pustkami od jakiegoś czasu?

Jeśli tak, to może porozmawiamy o czymś innym? Choćby o książkach :) . Uwielbiam czytać i czytam dużo. Przeróżnej literatury - lubię przeplatać sobie gatunki, zwykle stosuję zasadę książka "poważna"/poradnikowa, książka lekka,łatwa i przyjemna. Teraz łamię co prawda tą regułę, bo czytam aż trzy pozycje na raz! :) . Ale to nie jest najlepszy pomysł.

Mam pomysł, żebyśmy w tym wątku rekomendowali sobie interesujące książki - tych jest sporo, ale tych bezwartościowych pozycji jeszcze więcej, czasem trudno wyłowić te najlepsze. Dobra, ja zacznę :) .

Na pierwszy ogień idzie pozycja, która automatycznie trafia na moją listę książek, które wstrząsneły moim światopoglądem, tych książek, które pochłaniam stronę za stroną chcąc czym prędzej wchłonąć całą wiedzę, którą mają w sobie. Dziełem tym jest książka napisana w latach 30 ubiegłego wieku przez Dale'a Carnegiego - Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi. Pozycja ta już od dawna znajdowała się na mojej książkowej wishliście, dopiero jednak wczoraj zakupiłem ją.. i nie mogę wprost oderwać się od lektury.

W zasadzie Carnegie powtarza to wszystko, co już wiemy, a co sprowadzić można do krótkiego stwierdzenia - ludzie to egoiści, pieprzeni egoiści. Wszystkie sposoby, które mają nam pomóc zjednać sobie ludzi są tak naprawdę technikami, które wykorzystują ten jeden fakt - kochamy samych siebie. Mając to na uwadze jesteśmy wedle Carnegiego w stanie zostać powszechnie lubianym człowiekiem. Przyznam się, że jestem nieco przerażony tą wizją, którą roztacza autor - bo czy rzeczywiście mam ochotę na to, żeby zadawać się z takimi samolubami? Ale zaraz, przecież ja jestem taki sam - nie mogę się uwolnić od tej myśli, no i co teraz? Moc przemyśleń, naprawdę warto sięgnąć po tą pozycję, ja szczerze polecam!

O "Biegunach" Olgi Tokarczuk przelotnie wspominałem na PK4 - to książka dla wszystkich niespokojnych duchów. Być w drodze, przemieszczać się. Kurczę, tak samo jak wyżej - moc przemyśleń. To naprawdę wartościowe książki! Pytanie tylko czy Bieguni spodobają się osobom, które nie podróżują, nie przemieszczają się?

Teraz coś lżejszego - Harlan Coben i Nie mów nikomu. Nigdy nie czytałem Cobena. Facet ma lekkie pióro, potrafi zaintrygować, zaciekawić czytelnika. Książka ma tajemniczy klimat, na który składa się wiele wątków, które stopniowo układają się w jedną całość. Charakterystyczne dla niego jest stosowanie "cliff hangerów" po każdym rozdziale.. Rozdziały są krótkie, od razu chce się poznać co dalej, w zasadzie połknąłem tą książkę w jeden dzień - trudno się od niej oderwać. Rozwiązanie zagadki zaskakuje, ale ogólnie te wszystkie zwroty akcji i zaskoczenia wprowadzane są tak jakoś bez większego polotu - takie mam wrażenie i niespodziewane zakończenie również utrzymane jest w tym tonie. Kto pamięta końcówkę filmu Finchera "Siedem", to był majstersztyk! Wszystko układało się w jedną genialną całość, a u Cobena odnoszę wrażenie, że zwroty akcji wkładane są na siłe, tylko po to, żeby zadziwić czytelnika. Nie ma w tym żadnej finezji.. Niemniej jako lektura na leniwe popołudnie Nie mów nikomu sprawdza się idealnie, pewnie tak i jak reszta książek tegoż autora.

No i to tyle ode mnie. A co Wy polecicie? Fajnie gdyby każdy wpis kończył się jednoznaczną rekomendacją - warto/nie warto i dla kogo warto bądź dla kogo nie warto.

Autor:  Krolisek [ So, 29 sie 2009, 14:38 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

Ale żeś temat zapodał...
Tak na szybko - bo korzystam z nie swojego kompa. Uwielbiam przedwojenną literaturę podróżniczą. Mam o tyle dobrze, że odziedziczyliśmy pokaźną biblioteczkę górską. Wystarczy sięgnąć na półkę i czytać. Ostatnio z racji wypadu w Alpy przeczytałam "Walkę o Matterhorn". Lubię przedwojenny styl opisywania emocji, czasem może trochę przesadzony, ale niewątpliwie szczery, spontaniczny.
Inna książka, kultowa dla mnie, Peter Freuchen "Przygoda w Arktyce", 500 stron przygody, historii o ludziach przede wszystkim. Książka opowiada o życiu Freuchena na Grenlandii, o podejmowanych wyprawach odkrywczych (wraz z Rasmussenem), o tym jak założył rodzinę i żył jak miejscowy. Cenię Freuchena za to, że nie miał podejścia "białego zdobywcy", lecz miał mnóstwo szacunku do lokalnej kultury, wiedział, że wykorzystując wiedzę wielu pokoleń może się nauczyć niesamowitych rzeczy jeśli chodzi o przetrwanie w Arktyce. Serdecznie polecam!

Z książek górskich - kiedyś podobały mi się "Góry i partnerzy" Diembergera, ale dawno do niej nie wracałam, muszę sobie przypomnieć ;) Pamiętam, że we "wspinaczkowym" okresie życia bardzo mnie ona nakręcała.

Autor:  Mirek [ So, 29 sie 2009, 23:52 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

Kiedyś, gdy chodzilem do liceum, książek o górach był bardzo mało. Więc do dzisiaj pamiętam te pierwsze, które czytałem:
"Niepotrzebne zwycięstwa" Lionela Terraya, "Moje góry" Waltera Bonattiego, czy polskie Wawrzyńca Żuławskiego, Tadeusza Piotrowskiego, Justyna Wojsznisa.

Autor:  makhi [ N, 30 sie 2009, 08:58 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

"Przesunąć horyzont" Książka Wojciechowskiej. Po przeczytaniu zmieniłem o niej zdanie.Kobieta zasługuje na szacunek.

Autor:  Paweł Pakuła [ N, 13 wrz 2009, 21:48 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

Forum trochę przygasa, spodziewałem się tego. A to dlatego, że najprzyjemniej się dyskutuje pod wpisami na pk4 :)

Książki? Ostatnio czytam więcej, wcześniej wystarczały mi czasopisma i Internet. Teraz jadę do pracy godzinę w jedną stronę, razem 2 godziny dziennie. Super czas by poczytać.

Z "branżowych" rzeczy łyknąłem ostatnio obie książki Cejrowskiego: Gringo wśród dzikich plemion i Rio Anaconda. Podobały mi się. Czyta się szybko i lekko. Gringo jest cieńsza ale chyba lepsza. Jakby bardziej wciąga. Anaconda nieznacznie jej ustępuje. Obie pisane są w ciekawym, stylu: nie tak jak przywykliśmy: chronologiczne omówienie, opowieść. Akcja zaczyna się już na pierwszych stronach niczym u Ludluma. Sporo się dzieje, dużo jest dialogów. Autor stara się nie męczyć zbyt długimi opisami. Nie brakuje ciekawostek, zwracania uwagi na odmienność myślenia opisywanych ludów od naszego. Polecam.

Z pozabranżowych rzeczy czytam rzeczy ciężkie: o polityce, społeczestwie, religii. Ostatnio przeczytałem wszystkie 3 tomy Oriany Fallaci poświęcone islamizacji. Czyta się dobrze, szybko. Bardzo wciąga. Autorka (ateistka) ma cięte pióro. Polecam ale ostrzegam, że nie jest to przyjemna lektura. Trochę przeraża. Ludziom o lewicowych poglądach może się nie spodobać.

Autor:  krzysiek [ Śr, 16 wrz 2009, 11:11 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

Wróciłem z wakacji więc czas uaktywnić się na forum.

Co do książek to bez wątpienia "Prowadził nas los" Kingi & Chopina. Jest to relacja z podróży pary polskich podróżników dookoła świata stopem. Historia świetna, pełna śmiesznych momentów i napisana w lekkim do czytania stylu.

Dla zachęty link do strony internetowej tej podróży http://www.autostopemwswiat.pl/ . Większość dziennika podróży jest tam też dostępna ale ja tam zawsze wolałem papierowe wersje książek.

Autor:  Krolisek [ Śr, 21 paź 2009, 10:43 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

Spieszę się podzielić nowym odkryciem nowego autora. To Bruce Chatwin, który napisał "W Patagonii" i kilka innych książek, na które od dziś ostrzę sobie zęby.
"W Patagonii" to zbiór prawie stu szkiców, owoc spontanicznej podróży, w którą autor wyruszył, z dnia na dzień porzucając pracę w londyńskim domu aukcyjnym, gdzie był ekspertem od falsyfikatów. Zabiera nas ze sobą, podążając śladami patagońskich historii sprzed 100 czy 50 lat, odnajdując ludzi, którzy na te historie mogą rzucić nowe światło. Przemieszcza się pociągami, autostopem, pieszo, pokonuje góry i rzeki, śpi w tanich hotelach, u ludzi, a czasem w krzakach. Plastyczny język i szerokie horyzonty autora pokazują nam Patagonię od podszewki. Szczerze polecam! Grzesiek pyta, jak Chatwin pisze. To dodam parę słów. Nie pisze on o sobie, o swoich przeżyciach, pisze przede wszystkim o spotkanych ludziach, o krajobrazie, o miejscowych historiach. Mimo to nie ma w tym nic ze zwykłego przewodnika. Niektórzy recenzenci porównują go do Kapuścińskiego.

Przy okazji wspomnę inną autorkę, o której przypomniał mi niedawno Grzesiek. To Aleksandra David-Neel, badaczka orientu, a przede wszystkim Tybetu. Co łączy ją z Chatwinem? Ano to, że nie umiała usiedzieć na miejscu, ciągle ją coś nosiło. Spędziła szmat czasu w Indiach i Tybecie, podróżując samotnie, co na początku XX w. nie było standardem dla kobiety (i w wielu krajach nadal nie jest). Zgłębiała buddyzm, została lamą. Po powrocie do Francji napisała szereg książek. Sławę przyniosła jej zwłaszcza podróż do Lhasy w przebraniu żebraczki, wraz z przybranym synem. Lhasa była wówczas zamknięta dla obcokrajowców. Na język polski zostały przetłumaczone na pewno dwie jej książki (a właściwie książka w 2 częściach) - "Mistycy i cudotwórcy Tybetu". Polecam, to fantastyczna podróż do krainy śniegów, w której cuda zdarzają się na co dzień.

Autor:  makhi [ Śr, 4 lis 2009, 18:46 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

"SYBERIA WYPRAWA NA BIEGUN ZIMNA" Jacek Pałkiewicz
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. (Bardzo nie lubię czytać recenzji i wystawiać recenzji bo ukierunkowują mnie na coś.)
Książka opowiada o wyprawie po Syberii w stylu " tradycyjnym" czyli korzystając z takich rzeczy jakie mają do dyspozycji mieszkańcy, to znaczy że np uczestnicy mają na sobie futra a nie hiper wyczes kurtki. Poznajemy też nieco historii Syberii, trochę ciekawych zdarzeń. Zadziwiające jest to jak inny jest tam świat.
Gorącą polecam!!

Autor:  Krolisek [ Pn, 23 lis 2009, 13:17 ]
Temat:  Re: Jakie książki czytamy?

Ostatnio "Bezsenność w Tokio" Marcina Bruczkowskiego. Świetna książka, pełna humoru, jedna z tych przy których zaśmiewam się na głos. (Pożyczona zresztą od Beti, dzięki :) ) Autor opisuje 10 lat swojego pobytu w Japonii, o tym jak powoli poznawał japońską kulturę, zawierał różne znajomości i rozwijał biznes. Oczywiście nie obyło się bez rozmaitych wpadek. Japonia okazuje się jednak poznawalna - do pewnego stopnia, umożliwiającego w miarę sensowne w niej egzystowanie. Na tym głębszym mentalnym poziomie - chyba jednak nie...

Nareszcie przeczytałam też "Endurance" Caroline Alexander. To rzetelnie zredagowana opowieść o ostatniej wielkiej podróży Shackletona, o uwięzieniu jego statku w lodach Antarktyki, powolnym dryfie przez kilka miesięcy w stronę Szetlandów na krach, podróży małą otwartą łodzią na Georgię przez rozszalały południowy Atlantyk i po tym wszystkim o przeprawie przez góry Georgii... Wyprawa Shackletona miała niewiarygodne zakończenie - niewiarygodne dlatego, że wszyscy jej uczestnicy po wielu miesiącach walki o życie wrócili do cywilizacji, i to w czasach, kiedy rejony polarne zbierały obfite żniwo (lata 1914-1916). Ten sukces przypisuje osobie "Szefa", który potrafił w swoich ludziach utrzymać nadzieję na ratunek. Autorka przytacza autentyczne dzienniki i listy uczestników ekspedycji. Książka zawiera też oryginalne zdjęcia Hurleya, wyśmienitego fotografa wyprawy, który w ekstremalnie trudnych warunkach nie tylko je wykonał, ale ocalił je przed zniszczeniem.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/