FORUM EKSTREMALNE
http://pk4.pl:80/forum/

Fajny trening dziś zrobiłem...
http://pk4.pl:80/forum/viewtopic.php?f=46&t=101
Strona 19 z 20

Autor:  Kuerti [ So, 8 sie 2009, 23:33 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

Mirek,

W połowie września startuję w niemieckim rajdzie przygodowym the Harz :) . 50km pieszo i ponad 150 na rowerze. To tak w skrócie.

W piątek czułem się słabo, to rowerowe tempo i trening na ołowianych nogach w czwartek ostro dały mi popalić. Dopiero w sobotę wieczorem doszedłem do siebie. Miał być rower, ale z braku czasu zrobiłem skrócone wb2, obciąłem nieco rozbiegania, ale zostawiłem "miąższ" :) . W sumie ok. 15km w 1h15m, w tym godzina drugiego zakresu, biegło mi się lekko i z zapasem sił. Regularne treningi SB i WB2 przynoszą efekty!

Żałuję trochę, że w zasadzie od półtora miesiąca nie miałem kiedy zrobić wybiegania dłuższego niż 1h30.. No i do the Harz niestety nie uda mi się takowego zrobić. Pozostaną WSS i teraz ok. 45km na rajdzie Wisły. Nie ma jednak tego złego.. intensywniejsze treningi wb2 dobrze mi służą - ale gdyby to jeszcze oprawić długa wb w niedziele, no to byłoby idealnie ;) .

Autor:  makhi [ N, 9 sie 2009, 08:08 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

2 sierpień Niedziela:
- Regeneracja po Nawigatorze. Kilka długości basenu.Hydromasaże i sauna.Bardzo przyjemnie.

Poniedziałek: Bardzo spokojny rowerek (szosa) 35min
Wtorek: Szosa 35 min; bieg 40 min niecałe 7km
Środa: bieg 50min i 5x ostre podejścia na zwałkę
Czwartek: REKORD! trasy 1:18:57h 13,36km
Piątek: bieg 1:36h 13,33km w tym 2x8min marszu
Sobota: ----
Niedziela: bieg 1:23h 13,37km

Mam wrażenie że na Nawigatorze coś we mnie przeskoczyło.Zrobiłem tam dystans jakiego nigdy wcześniej nie biegłem i to w dodatku z większym tętnem niż zazwyczaj biegam i szybszym tempem.
Biega mi się teraz jakby lżej, na pewno mam niższe tętno niż przed startem.
Trasa jaką teraz będę często katował to te nie całe 13,5km.Niestety w tym jest około 5km asfaltu, jest też droga bitumiczna i łąki na których zawsze przemaczam buty.Około 230 metrów wzniesieni i tyle samo w dół. Widoki są bardzo fajne.Przebiegam obok a właściwie przez kopalnie odkrywkowe i piaskownie.

Autor:  Kuerti [ Pn, 10 sie 2009, 07:34 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

Marek,

Dokładnie jest tak jak napisałeś! Skoro jest już nas dwóch to to musi być jakaś reguła ;) . Dla mnie zawsze start był przetarciem, nawet po setkach forma szła do góry, co było o tyle dziwne, że przecież mocno się kiedyś na nich kasowałem. Zawsze mój koncept opierał się na schemacie - trening, trening - start - odpoczynek - wzrost formy -trening - trening - start itd. W rzeczywistości sprowadzało się to do tego, że po drodze trafiały mi się jakieś przerwy i ten ładny ciąg brał szlag. A teraz od kilku miesięcy udaje mi się zachować ciągłość w treningach i sposób ten działa znakomicie.

Co do Twoich treningów - nie rezygnowałbym z roweru! W górach mocne czwórki się przydadzą! U mnie ostatnio sprawdzaja się idealnie 2 treningi na tydzień + to, co robię biegiem. W okolicach WSS miałem okres, że przez 3 tygodnie robiłem tylko jeden trening rowerowy, a teraz wskoczyłem na 2 i nie potrzebowałem dużo czasu, żeby wyrobić dobrą formę. Podejrzewam, że będziesz chciał nadal startować w AR, taki więc trening podtryzmujący (1x tydzień) wystarczy, żeby zachować formę a przyda się też w górki.

Jeszcze słówko o Przejściu. Moim zdaniem treningami już wiele nie zrobisz - byle się nie skatować niepotrzebnie, nie przesadzić itp. Będzie się liczyło bardzo mocno to doświadczenie z setek, mocna psycha i dbanie o stopy i nie dopuszczanie do obtarć.

Autor:  makhi [ Pn, 10 sie 2009, 16:04 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

Spokojnie, z roweru to na pewno nie zrezygnuje.W AR jak najbardziej zamierzam jeszcze startować.

Autor:  Mirek [ Pn, 10 sie 2009, 22:37 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

Kuerti napisał(a):
50km pieszo i ponad 150 na rowerze. To tak w skrócie.

Ciekawie i ambitnie...
To musi być fajna sprawa.

Autor:  Paweł Pakuła [ Wt, 11 sie 2009, 16:07 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

w sobotę stadion 6 x 400 + GS a w niedzielę relaks: 1,20 h rower + 10 min pływania. W tygodniu wybieram się na ściankę.

p.s. czy ktoś wie gdzie w Warszawie w okolicach Natolina - Ursynowa - Kabatów jest bieżnia z tartanem?

Autor:  Kuerti [ Wt, 11 sie 2009, 17:11 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

Po ile aktualnie śmigasz te 400m? Jak długie przerwy?

Korci mnie żeby zrobić taki trening przed startem w K10, tylko, że nie wiem czy odpocznę po Wiśle.. start w sobotę, K10 w niedzielę.. No i czy jeśli zrobię stadion w czwartek to do niedzieli puści zmęczenie? Jak myślisz? Jak u Ciebie wygląda regeneracja po takim treningu?

Byłem dziś z rana na rolkach, pobawiłem się z 30 minut, zrobiłem może z 7-8km. Chyba, bo nie miałem pulsometra, nie mierzyłem trasy, czysty fun po prostu. Nie jest tragicznie ale dobrze też nie :) . Wieczorkiem jeszcze śmignę jakiś lekki trening, rozbieganie, może lekka SB. Krótko - bo luzuje już przez Wisłą - max 45 minut. Chyba zrobię 8x podbieg, ale to nic pewnego, wszystko będzie zależało od samopoczucia.

Autor:  Paweł Pakuła [ Śr, 12 sie 2009, 18:53 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

czterysetki śmigam po staremu, i niestety nie widzę u siebie znaczącej poprawy. 6 x 400, przerwa 3 min. wychodzą mi tak 1:13 (na świeżo) - 1:17 (zmęczony). Chyba ostatnio mniej się do tego treningu przykładam. Poprawiłem się natomiast ku mojemu zdziwieniu na 1000, niedawno pobiegłem w 3:11, wcześniej biegałem 3:25.

czy odpoczniesz od czwartku do niedzieli? może być że nie bo twój organizm może nie być przyzwyczajony do takiego treningu. mogą być zakwasy (a chcesz robić takiego GSa potem jak ja czy tylko bieg?). albo spróbuj zrobić sobie wersję mini :) np tylko 4 x 400 na 3 min przerwie. Regeneracja po takim treningu to najczęściej spokojny trucht na 10 lub 15 km. Może być też rower, pływanie.

tak jak pisałem w sobotę był stadion, w niedzielę rower a w poniedziałek zrobiłem próbny trening a'la Maciek Więcek: to znaczy taką namiastkę. Pobiegłem z plecakiem (w jedną stronę) z pracy (Wola) do domu (Natolin), przez pól Warszawy. zajęło mi to ok 1,3 h. To jednak nie dla mnie. Duże obciążenie, nie lubię biegać przy zatłoczonej ulicy i po chodnikach. Do tego boję się tego twardego podłoża. Odpuszczam jednak.

Wczoraj podbiegi i zbiegi po ursynowskim pagórku, 30 min. Potem GS.

Autor:  Spiochu [ Wt, 1 wrz 2009, 11:43 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

Witam wszystkich po wakacyjnej przerwie. Jako że dawno tu nie zaglądałem pozwolę sobie posumować ostatnie dwa miesiące.

Lipiec:

Na początku miesiąca wyjazd w skały (3dni) później niestety 2 tygodnie choroby i związana z tym rezygnacja z udziału w Maratonie Karkonoskim. Kolejne dwa tygodnie to pobyt w Tatrach (4dni) i dwa wypady w skały (2 i 3 dni)
W sumie tylko 12 dni treningowych.


Sierpień:
Z planowanego startu nic nie wyszło znalazł się za to czas na rozwój w innej dziedzinie. Pierwsze 2 tygodnie spędziłem na obozie łyżwiarskim w Krynicy. Był to okres bardzo intensywnego treningu (3-5h dziennie) a zajęcia obejmowały nie tylko jazdę na łyżwach ale również taniec jazzowy, rozciąganie i ćwiczenia siłowe.
W sumie w ciągu 14 dni spędziłem na treningach 50h:
- 27h łyżwy
- 9h taniec
- 7h imitacja (ćwiczenie elementów łyżwiarskich na parkiecie, działa podobnie do GS)
- 6h rozciąganie
- 1h typowa GS

Kolejny tydzień to odpoczynek po obozie i dwa lekkie rozbiegania (razem 13,9km).
Ostatni tydzień sierpnia spędziłem w Tatrach(5dni) gdzie 2 dni się wspinałem, co mnie totalnie wykończyło ale już wszystko wróciło do normy.

W sumie w Sierpniu 21 dni treningowych.

Autor:  makhi [ Pn, 23 lis 2009, 21:52 ]
Temat:  Re: Fajny trening dziś zrobiłem...

hej, najpierw przeprosze za bledy w pisowni jakich tu pewno bedzie wiele.Wyslalem laptopa do serwisu a urzadzenie z ktorego klikam nie podkresla bledow.
Dzis wybiegalem swoj nowy rekord i to calkiem przypadkowowiem ze gdybym zabral sie za to inaczej bylo by jeszcze lepeij zrobilem 13,5km w 65min. Zaczelo sie od zwyklego begu treningowegonagel,nagle przyszedl mi pomysl zeby zrobic pena czesc treningu na maxymalnych obrotach. po mniej wiecej 2,5km spokojnego biegu mocno przyspieszylem i wtedy przyszedl mi kolejny pomysl aby zlamac 40min na 10km.Bieglem szybko, bardzo szybko jak na swoje mozliwosci.niestety nie zlamalem 40 minut. wiem bieglem w terenie i w dodatku cisnoc zacolem po jednej czwartej zalozonego dystansu czyli po okolo dwuch i pol kilometra. duzy kryzys mialem na dziewiatym kilometrze nawet troche zwolnilem. po dziesieciu km chcialem zwolnic znacznie ale po chwili spokojnego biegu wymyslilem ze pociagne dalej konkretnie i zobacze co z tego wyjdzie.
pamietam ze w sierpniu podobny dystans ale na latwiejszej , znacznie latwiejszej trasie pobieglem z najlepszym czasem okolo 77 minut.

Jestem dzis bardzo zadowolony z siebie.
niestety nie wybralem sie na basen, stwierdzilem ze zabardzo sie zmeczylem.
niedlugo sprobuje zlamac te 40 minut w terenie tyle ze zabiore sie do tego z glowa.

Strona 19 z 20 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/