FORUM EKSTREMALNE

"Roztruchtaniem na końcu oficjalnie rozpocząłem sezon na bieganie boso"
że co proszę ?
Ale jak, co, po co?
Co z paluszkami, kamsztorami itp

Dziś w południe start w sztafecie w pływaniu choć to raczej była zabawa niż zawody.

A przed chwilą wróciłem ze ścianki:
- 2 drogi z dołem
- 5 dróg na wędkę
a na koniec wytrzymałość
- 11 dróg bez przerw

W sumie byłem z 3h ale większość czasu zeszło na gadanie i obijanie się.

Widzę, że wspinacze opanowali wątek .

Co daje bieganie bez butów? Ponoć zdrowo jest chodzić po domu (a w zimie przez minutę, dwie po śniegu) właśnie boso, biegać ponoć też warto boso. Nie zagłębiałem się zbytnio w temat, ale wiem jedno - kiedyś przebiegłem w lesie 30 minut na bosaka i do dziś wspominam tą przebieżkę jako jeden z najprzyjemniejszych treningów w życiu. Może jednak coś w tym jest?

Jeszcze tak na chłopski rozum, jeśli będę miał mocne stopy to odciski nie będą się mnie imać! (Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że sporo zależy od butów i skarpetek, ale wierzę w tą swoją teorię bardzo mocno ).

Rzeczywiście jest problem z kamykami, najlepiej biega się po trawie, np. na stadionie piłkarskim.

Spróbuj Marek, naprawdę fajne doznanie, no i takie bieganie wprowadza nieco urozmaicenia do naszych treningów!

Po mieszkaniu zazwyczaj chodzę na bosaka i bardzo to lubię. Trochę się obawiam zrobić to na zewnątrz ale chyba już wiem gdzie i jak.

Dla mnie 30s bieg na boso byłby koszmarem. Z biegiem czasu stopy na pewno się uodparniają ale początki są chyba nie do przejścia.

A wracając do treningu, zajrzałem do swojego dzienniczka i okazuje się że dziś zrobiłem 300 trening od początku prowadzenia zapisków (tzn. 10.02.2008).

O! Kilka dni temu też biegłem boso -ale brzegiem morza, tak że fale stale zalewały kostki. Wspaniały (właśnie) 30min bieg, prosił się o dłuższy, lecz z przyczyn "kobiecych" nie mógł trwać dłużej . Wymusza precyzyjne, równe stawianie stóp na śródstopiu, pięty niemal nie stykają się z podłożem. Magia morza, powiewu wiatru, i ta rześkość fal sprawia taki bieg niezapomnianym. POLECAM!

Rok temu też kilka razy biegałem boso, w tym prawdopodobnie też czasem się skuszę. Nie robię z tego całego "bosego" treningu. Kończąc zwykły trening, gdzieś na polnej drodze (muszę widzieć na co stąpam) zdejmuję buty i truchtam z 10 - 15 min. Pewien trener biegaczy juniorów w mojej miejscowości też tak kończy trening. Ponoć wtedy stopy są naturalnie masowane i dobrze odpoczywają. Był kiedyś na ten temat artykuł w "Bieganie". Nie polecam biec długo boso komuś kto nigdy tego nie robił. Robią się odciski, obtarcia. Trzeba najpierw przyzwyczaić stopy.

Fajny trening? dwa dni temu BnO w deszczu, w lesie w którym nigdy nie byłem i... dwa zgubienia w ciągu godziny. Pięknie.

Basen 1,5h.

Dziś pierwsza po wielu wiosnach wizyta na ściance.
POSTANOWIENIE : regularnie sie tam pojawiać.

Bieg ciągły 12,2km w 01:02:57 (5'10"/km)

Dobieg: 2,35km - 05:25,1/km
Pętle 1,5km:
1 - 05:09,6/km
2 - 05:07,5/km
3 - 05:03,9/km
4 - 05:02,1/km
5 - 05:00,5/km
Powrót: 1,35km - 05:13,6
1km -05:04,6

Niestety nie wiem w jakich zakresach biegam bo nie posiadam pulsometru.