Po krótce długie Jesienne Trudy czyli TR 200.
Dojazd do Binowa spoko,
ośrodek nad jeziorem, domki ... nie wiem jak było z wygodami (ktoś spał na miejscu?)
za prysznic z ciepłą wodą trzeba było podobno zapłacić 2 zł mz trochę przegięcie
nasza szczecińska gościnność wyszła deko koślawo
Sprawna rejestracja,
numery bez dziurek ... nie trzeba przypinać ?
Papierowe karty do perforowania,
wpisywanie godzin łeeee.
Start:
odprawa,
zajęcia w podgrupach i pojechali.
Tylko dwa punkty w puszczy bukowej potem do puszczy goleniowskiej, na Stargard, lotnisko, dookoła Miedwia,
Wełtyń ... i do Binowa koniec
Prosto się to napisało.
Ale do rzeczy,
było super, super i jeszcze raz super !
Pogoda dopisała, słoneczko w pełni, temperatury umiarkowane,
wieczorem chmurki i lekki chłodek, mgiełka.
Trasa optymalna zawierała : szuter, piach, drogi dziesiątej kolejności odśnieżania, groble, polne, leśne ścieżki
może trochę za dużo asfaltów ... a i w sumie jak komuś za dużo to można było jechać nieutwardzonym poboczem
Punkty nieprzekombinowane - 10/20 metrów od drogi - bez perwersji,
na jedenastce coś tam się nie zgadzało ale koniec końców została namierzona.
Jak było złamane drzewo - to było i było je widać
jak były schody - to były
jak było drzewo na skarpie - to było.
Moim zdaniem organizatorzy tu zasłużyli na "big plus"
dawka łażenia po krzakach i paprociach była optymalna !
Dwieście kilosów zleciało w 15 godzin,
nie dotarliśmy do dwu punktów 12 i 5 ...
Czy jazda była za wolna ? - pewnie tak,
może trzeba było dawać twardo z łydy ... może trzeba było.
Coś bym zmienił ? ...
choć tu mogą być różne opinie.
Start o 9:00 hmmm - jednak chyba wolał bym startować te dwie godziny wcześniej aby wrócić do bazy ok 21:00
bo jeszcze można by posiedzieć przy ognisku, spić browara ... a kto musiał, to mógłby nawiać do domu i być w nim o jakiejś sensownej porze - a tak na mecie byliśmy 23:57
No i te wpisywanie czasów na tej karcie łeeeee
Ale to bzdety.
Do zobaczenia mam nadzieję że na JT 2014
Parę FOTEK w podpisie.