Szaga 2013
Czyli : welcome to pyrry
Wyjazd z Myśliborka o 3:30 w nocy ... to nie jest normalne - ale my nie jesteśmy normalni
setki normalnych śpią teraz w łóżkach.
Lecimy trochę autostradą ... za całe czydzieści złociszy - drogo !
za to płasko i równo,
po drodze jakiś dzwon był,
jakieś auto się spaliło - więc jeden pas .. i ciągniemy się jeden za drugiem jak na wiejskiej drodze.
Czy zdążymy ?
Spoko luz, dolatujemy do Zaniemyśla,
sprawna rejestracja, numery, karty - wszystko z takiego plastykowego papieru - super nie rozlizie się
i nie trzeba taśmą przeźroczystą podklejać ...
TR100 12 h - limit brzmi sensownie
HARPIE ... TR200 w 12 h ... dla kogo ? soorrry misię wtrąciło
Odprawa,
spięci i gotowi czekamy na start
brak oznak agresji
wszyscy na luzie, sympatico na max !
Będę to podnosił zawsze : orientacyjni ludzie są z jakiegoś innego gatunku
sympatyczni, mili i mili
!
Pogoda zapowiada się na lekki piekarnik ... i tak będzie !
... noooo i start pojechali ...
potem po prostu był MEGA FLOW !
max - widoki, pogoda, przyroda ... i komary
Wracamy po stu iluś tam kilometrach,
zadowoleni uśmiechnięci ...
żadnych frustracji !
Po trasie były jakieś fuckupy ale z naszej winy,
bierzemy to na klatę.
Co do płaskości
parę górek było
ale ogólnie plażowo : czyli piachi piachi - wciągamy to na koło
Punkty sensownie umiejscowione,
brak kombinacji i udziwniania,
było trochę szukania ale wszystko w granicach rozsądku !
Impreza robiona przez ludzi dla ludzi !
Jedzonko po finiszu - nie za fajne ... poprzednio podobno były jakieś rarytasy,
teraz kotlet w dwu kolorach w miejscowej knajpie ... to był lekki zonk ...
Dziegciu dziegciu dodam - ja nie jadę na punkty, ale wiem że są tacy którym o coś tam w generalce chodzi
i jak ktoś w czołówce zbiera punkty a jedzie niezgodnie z regulaminem to organizatorzy powinni reagować ...
a nie zamiatać sprawę pod dywan !
to tyle
do zobaczenia w przyszłym roku
mam nadzieję